Wierzcie mi,
czasem warto olać pracę domową i zrelaksować się oglądając dobry film na
wielkim ekranie. Dlatego przygotowałam dla was zestawienie najciekawszych
filmów mających premierę w tym miesiącu:
„W nowym zwierciadle: Wakacje”
Gatunek: komedia
Premiera: 4 września 2015
Kolejne
pokolenie Griswoldów wyrusza na wakacje. Dorosły Rusty Griswold (Helms), pełen
nadziei na zacieśnienie rodzinnych relacji, idąc w ślady swojego ojca,
organizuje niespodziankę dla swojej żony Debbie (Applegate) i dwóch synów. Jest
nią wycieczka do Wallay World - ulubionego parku rozrywki całej Ameryki.
**************************************************************
„Transporter: Nowa Moc”
Gatunek: akcja
Premiera: 4 września 2015
Najlepszy
kurier samochodowy świata, były agent specjalny Frank Martin (Ed Skrein),
otrzymuje nowe zlecenie. Wynajęty przez piękną Annę i jej trzy seksowne
towarzyszki, szybko odkrywa, że stał się marionetką w rękach przebiegłej femme
fatale. Kobieta porywa mu ojca (Ray Stevenson), a jego samego zmusza do
konfrontacji z bezwzględnym gangiem rosyjskich handlarzy żywym towarem.
Popychany chęcią zemsty mistrz kierownicy rusza na ratunek uprowadzonemu. W
najeżonej niebezpieczeństwami misji na malowniczej Francuskiej Riwierze
nie zatrzyma go żaden człowiek, ani żadna z zasad transportera!
**************************************************************
„Do utraty sił”
Gatunek: dramat
Premiera: 11 września 2015
Billy Hope
ciężką pracą osiągnął wszystko, czego można oczekiwać od życia. Ma piękną i
kochającą żonę (McAdams), uroczą córkę i wielkie osiągnięcia na ringu. Choć
wydaje się to niemożliwe, w ciągu jednego dnia traci wszystko. Billy sięga dna,
a jedynym sposobem, by się od niego odbić, jest rozpoczęcie wszystkiego od
nowa. Wsparcie znajduje na sali treningowej prowadzonej przez emerytowanego
pięściarza i trenera najtwardszych bokserów amatorów (zdobywca
Oscara ForestWhitaker). Dzięki jego wsparciu, Billy rozpoczyna największą
walkę swojego życia, która ma przynieść mu odkupienie i zwrócić zaufanie
bliskich. Najważniejsze stracie odbędzie się jednak poza ringiem.
**************************************************************
„Nigdy nie jest za późno”
Gatunek: dramat
Premiera: 11 września 2015
Supertrio
Meryl Streep (trzykrotna laureatka Oscara), Jonathan Demme (Oscar za
"Milczenie owiec", "Filadelfia", "Rachel wychodzi za
mąż") i Diablo Cody (Oscar za scenariusz do filmu "Juno")
przedstawia historię starzejącej się gwiazdy rocka (Meryl Streep ), która
w młodości porzuciła rodzinę na rzecz show biznesu. Teraz wraca na łono
rodziny, a właściwie próbuje pozbierać jej szczątki. Nie jest przy tym pokorna
i cierpliwa, tak jak współczująca nie jest jej rozwiedziona córka (Mamie Gummer).
**************************************************************
„Więzień Labiryntu: Próby ognia”
Gatunek: dystopia
Premiera: 18 września 2015
Druga z
cyklu ekranizacji bestsellerowych powieści Jamesa Dashnera, thriller science
fiction, którego akcja rozgrywa się w świecie dotkniętym wielkim kataklizmem.
Znalezienie wyjścia z Labiryntu miało być końcem. Żadnych więcej niespodzianek,
żadnych puzzli. I żadnego uciekania. Thomas był przekonany, że jeśli Streferzy
zdołają się wydostać, odzyskają swoje dawne życie. W Labiryncie życie było
łatwe. Było jedzenie, schronienie i względne bezpieczeństwo. Ale w świecie poza
Labiryntem koniec został zapoczątkowany już dawno temu…
**************************************************************
„Anatomia zła”
Gatunek: thriller
Premiera: 18 września 2015
Płatny zabójca
o pseudonimie „Lulek” (Stroiński) zostaje warunkowo zwolniony z więzienia.
Wkrótce potem prokurator (Głowacki), który kilka lat wcześniej doprowadził do
jego aresztowania, składa mu propozycję nie do odrzucenia. W zamian za duże
pieniądze, wymazanie kartoteki i możliwość dyskretnego opuszczenia kraju,
„Lulek” ma zlikwidować komendanta Centralnego Biura Śledczego. Zabójca angażuje
do pomocy Staszka (Kowalczyk), wydalonego z armii snajpera, który został kozłemofiarnym nieudanej
misji w Afganistanie. Podając się za oficera kontrwywiadu, „Lulek” wmawia
mężczyźnie, że został wybrany do zadania specjalnego i jeśli je wykona,
dostanie szansę na powrót do wojska. W trakcie przygotowań do zamachu Staszek
zaczyna nabierać podejrzeń co do prawdziwych intencji „Lulka”. Tymczasem
zleceniodawcy naciskają na przyspieszenie akcji. Rozpoczyna się śmiertelne
odliczanie.
**************************************************************
„Witamy na Hawajach”
Gatunek: dramat,
komedia
Premiera: 18 września 2015
Pracujący dla armii Stanów Zjednoczonych specjalista od broni
i uzbrojenia - w życiu prywatnym nielubiany przez otoczenie samotnik - wysłany
zostaje do niewielkiej bazy wojskowej na Hawajach, by dopilnować przygotowań do
wysłania w kosmos najnowszego satelity szpiegowskiego. Na miejscu spotyka swą
dawną miłość, obecnie mężatkę z dwójką dzieci, a sam zakochuje się w oschłej i
zasadniczej pani major, którą przełożeni przydzielili mu do pomocy.
**************************************************************
„Sicario”
Gatunek: dramat,
kryminał
Premiera: 25 września 2015
Młoda
agentka FBI Kate Macer przyłącza się do supertajnej akcji CIA mającej na celu
pojmanie szefa wielkiego meksykańskiego kartelu narkotykowego. Macer stopniowo
poznaje szczegóły operacji, która często ociera się o granicę prawa i
moralności, prowadząc do najgłębszych czeluści przestępczego piekła.
Przewodnikiem po jego kolejnych kręgach będzie dla Macer tajemniczy
współpracownik CIA o meksykańskim pochodzeniu, zwany "konsultantem",
który jak się okaże ma dla całej akcji kluczowe znaczenie. Jego prawdziwa
tożsamość będzie dla Macer największym szokiem.
Ja obowiązkowo muszę obejrzeć „Próby
ognia” (czytać książkę! Jest genialna). Ciekawi mnie też „Do utraty sił” oraz „Witamy na Hawajach”.
Jakie są Wasze typy?
Na pewno obejrzę "Więznia labiryntu: Próby ognia", "Transportera" i "Nigdy nie jest za późno". Być może jeszcze "Witamy na hawajach", bo lubię Coopera, ale wydaję mi się, że nie będzie to nic nadzwyczajnego. Reszta mnie nie interesuje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
Pełne jest tych premier :P Ale brak kasy i czasu aby na coś iść :) Może wybiorę jeden i pójdę do kina ale nie mam pojęcia jak to będzie :)
OdpowiedzUsuńJa czekam z niecierpliwością na kontynuację Więźnia Labiryntu :)
OdpowiedzUsuńNa pewno " Próby ognia", może nie w kinie, ale muszę to zobaczyć. No i interesuje mnie jeszcze "Do utraty sił" :)
OdpowiedzUsuńJa też idę na ''Próby ognia'' i też uważam, że książka jest ekstra!!
OdpowiedzUsuńŚciskam!
www.dosc-powaznie.blogspot.com
Chciałabym zobaczyć "Do utraty sił" , "Nigdy nie jest za późno" (uwielbiam Meryl ;) ) i "Witamy na Hawajach", choć to ostatnie mogę sobie odpuścić ostatecznie ;).
OdpowiedzUsuńPróby ognia muszę zdecydowanie obejrzeć!
OdpowiedzUsuńNa "Próby ognia" prawdopodobnie pojadę do kina. MNie interesuje jeszcze "Głos Słonia", któr miał swoją premiere wczoraj.
OdpowiedzUsuńhttp://kruczegniazdo94.blogspot.com
W nowym zwierciale: Wakacje, fajnie będzie obejrzeć, aby poprawić sobie nastrój, zwłaszcza że ciekawi mnie przedstawienie nowego pokolenia. To takie urocze w sumie, że nie żegnamy się z Griswoldami, a jednocześnie idziemy z duchem czasu. :)
OdpowiedzUsuńHuh. "Transporter" wygląda całkiem przyzwoicie. Może nie na tyle, bym nie wiadomo jak była podekscytowana na myśl o nim, ale chętnie obejrzę. KIEDYŚTAM.
"Do utraty sił" też wygląda nieźle. Też nie na tyle, bym krzyczała jak szalona i skakała na myśl, że będę oglądać ten film, ale kto wie? Może kiedyś się skuszę na seans, a u mnie to i tak jest coś, bo znacznie bardziej wolę seriale. :)
"Nigdy nie jest za późno" - brzmi sympatycznie. Zbyt sympatycznie jak na mój gust. Choć ta trudna relacja matka-dziecko- t o mnie szczerze interesuje. Miło będzie poznać powody, dlaczego niektóre matki zachowują się tak a nie inaczej.
"Próby Ognia", jadę do kina, specjalnie do Krakowa, koniec bajki. Czy mogło być inaczej?
"Anatomia zła" - NOPE NOPE NOPE.
"Witamy na Hawajach" z Emmą Stone i Rachel! <3 O jeeeju, już więcej nie trzeba by mnie zachęcić. Oglądnę!
W "Sicario" podobał mi się ten meksykański klimat. Bardzo fajne. Natomiast cała reszta jakoś mnie nie przekonuje.
Pozdrawiam,
Sherry