Wydawnictwo Muza/ 415 str./ 39,90 zł/ 2015 r. |
Zrobię dla Ciebie wszystko, siostrzyczko…
Kiedy ma się trzynaście lat cały świat wydaje się niezwykły,
wręcz magiczny. Fikcja przeplata się wtedy z rzeczywistością i młody człowiek w
pewnym momencie sam nie wie co jest realne, a co podszepnęła mu wyobraźnia.
Jest to także miejsce w czasie, które często okazuje się punktem zwrotnym
całego życia- przejście z dzieciństwa do dorosłości. Joyce Maynard szczególnie
upodobała sobie ten konkretny wiek w ludzkim życiu i po raz kolejny udowadnia
nam jak jest niezwykły.
Tym razem autorka snuje opowieść o dwóch bardzo zżytych ze
sobą siostrach. Starsza z nich, Rachel jest marzycielką, fascynują ją
tajemnice, a w przyszłości chciałaby zostać pisarką. Młodsza, Patty, kocha psy
i marzy o karierze koszykarskiej, jest całkowicie zapatrzona w swoją starszą o
dwa lata siostrę i zrobiła by dla niej wszystko. Dziewczęta poznajemy gdy są
jeszcze dziećmi i choć będziemy towarzyszyć im przez długi czas, dzieciństwo
jest tu kluczem do zrozumienia ich historii.
„Nawet gdy wszystko wydaje się idealne,
wystarczy jeden drobiazg, coś, co zrobisz w niewłaściwym momencie, i całe twoje
życie idzie w zupełnie innym kierunku. I można już nigdy nie wrócić do
przeszłości.”
Życie Rachel i Patty dalece odbiega od idealnego rodzinnego
obrazka. Ich rodzice rozstali się dawno temu i choć to wydarzenie powinno dawno
odejść do przeszłości, naznacza na zawsze życie młodych bohaterek. Po rozwodzie
matka dziewczynek staje się obca i obojętna. Całe dnie spędza zamknięta w swoim
pokoju, razem ze stosami książek przyniesionymi z biblioteki. Ojciec z kolei
jest ucieleśnieniem wszystkiego, czego dziewczynkom brakuje. Jest troskliwy,
opiekuńczy, oddał by za swoje córki życie, jednak praca śledczego lokalnej
policji skutecznie utrudnia mu kontakty z dziećmi. Kiedy na wzgórzu w pobliżu
rodzinnego domu dziewczynek dochodzi do serii makabrycznych zbrodni, Rachel i
Patty postanawiają przeprowadzić śledztwo na własną rękę, by pomóc ojcu. Ta
zabawa może mieć jednak tragiczny skutek.
Kluczowe dla akcji wydarzenia mają miejsce w latach
siedemdziesiątych i wybrzmiewają spójnie z najpiękniejszymi utworami z tego
okresu. Muzyka jest tu bardzo istotna, szczególnie jeden utwór zespołu The
Knack „My Sharona”. Melodia staje się tłem dla makabrycznych i mrożących krew w
żyłach wydarzeń. Po wzgórzu grasuje niebezpieczny morderca, który upodobał
sobie młode ciemnowłose kobiety. A tak się składa, że siostry Torricelli
idealnie pasują to tego opisu.
Wątek kryminalny, choć prowadzony z punktu widzenia
nastoletniej dziewczynki, jest tu bardzo istotny, jednak nie najważniejszy. Każda
powieść Joyce Maynard to sentymentalna podróż w przeszłość. Autorka pozwala
odkryć dawno już zapomniane uczucia i wydarzenia i jeszcze raz, choć na chwilę,
poczuć jak to było być dzieckiem. Maynard w dorosłym ciele musi skrywać
prawdziwie wrażliwą dziecięcą duszę, inaczej nie istniałaby możliwość by tak
szczerze i sugestywnie odmalować portret dzieciństwa, w którym każdy znajdzie
coś z siebie. Dla mnie książka okazała się szczególnie sentymentalna. Cała
pierwsza część opisująca dokładnie siostrzaną miłość, dojrzewanie i odkrywanie
siebie, była jakby napisana specjalnie dla mnie. Przypomniała mi wszystkie
magiczne chwile spędzone z moją siostrą na odkrywaniu świata i samych siebie.
Zbieżność imion i charakterów też wywołała moje zdumienie. Miałam wrażenie, że
Rachel, to dokładna kalka mojej siostry Renaty, podczas gdy Patty (moja
imienniczka) chwilami była bardzo podobna do mnie. Pani Maynard udało się pięknie
i dosadnie opisać miłość dwóch sióstr we wszystkich barwach i odcieniach.
Autorka nie koloryzuje i nie pomija wstydliwych elementów w swojej powieści. Zagląda
do najdalszych zakamarków duszy, obnaża każdą myśl i każdy czyn. Pisze prosto z
serca, a jej szczerość procentuje, bo koło powieści nie można przejść
obojętnie.
O CZYM?
„Gdyby nie ona” to przepiękna,
sentymentalna powieść o siostrzanej miłości, przyjaźni, dojrzewaniu i
odkrywaniu własnej seksualności, z dodatkiem porywającej kryminalnej tajemnicy.
Autorka porywa, zaskakuje, czasem szokuje, ale przede wszystkim oczarowuje
swoją opowieścią w której nie ma ani grama fałszu czy obłudy. Powieść utrzymana
jest w klimacie jej poprzedniej historii „Ostatni dzień lata”, jednak jest
moim zdaniem o wiele lepiej przemyślana i dla mnie bardziej sentymentalna. Na
pewno przeczytam ją jeszcze nie raz i Wam również serdecznie polecam lekturę.
Ocena:
9/10
Inne książki autorki:
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza
Muszę przeczytać tą książę koniecznie !
OdpowiedzUsuńPolecam! Ja ją pokochałam ;-)
UsuńPozdrawiam!
Jako jedynaczka, o siostrzanej miłości mogę tylko czytać i tą książkę muszę mieć u siebie : )
OdpowiedzUsuńSiostra, którą opisywałam, to tak naprawdę bliska kuzynka, ale bardzo żałuję, że nie mam jej zawsze przy sobie ;-)
UsuńPozdrawiam!
Nie jestem zbytnio przekonana do tej pozycji, ale przecież do odważnych świat należy ;)
OdpowiedzUsuńPrzy najbliższej wizycie w księgarni możesz przeczytać krótki fragment, wtedy ocenisz czy książka ma u Ciebie szanse czy nie ;-)
UsuńPozdrawiam!
Cóż, sama mam siostrę więc... Chętnie bym przeczytała :_
OdpowiedzUsuńGwarantuję, że będzie to bardzo sentymentalna podróż ;-)
UsuńPozdrawiam!
Jak tak przeczytałam ten akapit, w którym przedstawiałaś bohaterki, przyszło mi do głowy, że W KOŃCU masz imienniczkę w książce. :D
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej - książka. Chciałam o niej poczytać, odkąd napisałaś mi w odpowiedzi na komentarz, że ona jest o rodzeństwie. Jak pewnie zdążyłaś już się zorientować - uwielbiam motyw rodzeństwa. Nie znoszę co prawda mojej młodszej siostry - jednej, drugą toleruję bo jest za mała, żebym ją mogła nienawidzić - więc nie wiem jak to jest... żyć w zgodzie z siostrą, ale mimo wszystko, czuję że mogłabym przyjąć tę powieść i emocje, bardzo osobiście. :) Może nie aż tak jak ty, biorąc pod uwagę sytuację, ale jednak. :)
Już dodałam sobie ją na listę i na pewno będę się starała ją poznać. :)
Pozdrawiam,
Sherry
No właśnie W KOŃCU! Tak długo na to czekałam, a tu jeszcze powieść jakby napisana o mnie i mojej siostrze ;-) Muszę przyznać, że dzięki tym osobistym akcentom, książka trafiła do grona najlepszych z najlepszych, mimo, że nie dałam maksymalnej oceny (wątek kryminalny był jednak zbyt melancholijny i nie przyspieszył bicia mojego serca). Mam nadzieję, że uda Ci się ją zdobyć/przeczytać, i że wywrze na Tobie równie pozytywne wrażenia ;-)
UsuńPozdrawiam!