11 listopada 2019

„Najcenniejszy podarunek”- Klaudia Bianek

Wyd. We Need Ya | Tom I | 320 str. | 36,90 zł | Data wydania: 30.10.2019 r.

Spytaj „dlaczego”...

Uwielbiam przedświąteczny czas wypełniony ciepłym blaskiem choinkowych lampek, dźwiękami kultowych przebojów i radosnym oczekiwaniem na ten najbardziej magiczny dzień w roku. Oliwia również go uwielbiała, ale to już przeszłość. Teraz święta kojarzą jej się z pustym miejscem przy stole, które kiedyś zajmowała jej matka i ze złudną nadzieją, że może w tym roku przypomni sobie o swojej rodzinie. Prawda jest jednak taka, że kobieta nie ma zamiaru wracać z Anglii i skupiona na pracy i własnym szczęściu nie przejmuje się bałaganem jaki zostawiła w Polsce. Te święta będą jednak dla Oliwii wyjątkowo trudne. Jej ojciec szukając pocieszenia w butelce wódki zatracił się tak bardzo, że w końcu stracił pracę, a nastoletnia siostra wybiera najmniej odpowiedni moment na młodzieńczy bunt. By w ich domu święta w ogóle mogły się odbyć Oliwia musi znaleźć dodatkową pracę. Kiedy dziewczynie wydaje się że już nie może być gorzej, nagle dostrzega wyciągniętą w swoim kierunku pomocną dłoń. Tylko czy będzie potrafiła przyjąć pomoc od chłopaka, którego z jakiegoś powodu szczerze nie znosi?
Miłość potrafi być najcenniejszym darem, jednak nie zawsze jesteśmy gotowi go przyjąć. Oliwia zdecydowanie nie jest gotowa. Choć intencje Oskara jak dla mnie były jasne jak słońce, dziewczyna zapiera się rękami i nogami przed czymkolwiek, nawet zwykłą sympatią. Choć dawniej między tą dwójką kwitła szczera przyjaźń, kilka lat temu zdarzyło się coś, na pozór banalnego i niewinnego, przez co z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu dziewczyna postanowiła śmiertelnie się obrazić i odizolować od dawnego kumpla. Naprawdę nie rozumiałam dlaczego jest taka oschła i złowroga i szczerze mówiąc zabrakło mi tu wyjaśnień jej zachowania. Z resztą nie tylko jej bo Oskar też miał momenty kiedy zachowywał się nieco irracjonalne. Z jednej strony widać że coś czuje do Oliwii ale wyraźnie czeka aż to ona wykona pierwszy ruch. Nie przeszkadza mu to jednak w tak zwanym między czasie rozwijać znajomości z innymi kobietami, przez co jego uczucia nie wydały mi się do końca szczere. Ogólnie w ich relacji sporo jest chaosu i niedomówień. Sami nie są w stanie określić swoich uczuć robią głupoty i ranią siebie nawzajem, a czytelnik ma ochotę potrząsnąć jednym i drugim, bo wystarczyłaby jedna rozmowa, by wszystko sobie wyjaśnić.


Sylwetki bohaterów niesamowicie przypominały mi o postaciach z debiutanckiej powieści autorki. Oliwia zachowywała się- wypisz wymaluj- jak Lena z „Jedynego takiego miejsca”. Obydwie bohaterki nie mają lekko, muszą mierzyć się z losem, który nie jest dla nich łaskawy, pracują ciężko, by związać koniec z końcem. Niestety zarówno jedna i druga, uważa, że tak właśnie musi być i nie mogą nic na to poradzić, jedynie zacisnąć zęby i pracować dalej. Taki trochę model Kopciuszka, który nawet nie marzy by pójść na bal. Skoro już wspomniałam o Kopciuszku, czas na naszego Księcia. I tu znowu, bardzo znajoma postać. Bogaty, pewny siebie, przystojny młodzieniec, który na pierwszy rzut oka może wydawać się zadufanym cwaniaczkiem, ale w gruncie rzeczy jest słodki, czuły i niesamowicie pomocny. Taki był Alan z „Jedynego takiego miejsca” i dokładnie w ten sam schemat wpisuje się Oskar. Niestety jest również tak samo zaborczy, impulsywny i przekonany, że ukochana nie poradzi sobie bez niego (i w sumie ma rację).

Poza miłosnymi rozterkami autorka poruszyła w „Najcenniejszym podarunku” bardzo ważny, ale i delikatny temat alkoholizmu w rodzinie. Ojciec Oliwii zmaga się z nałogiem od wielu lat i konsekwentnie niszczy swoją małą i tak już rozbitą rodzinę. Szczerze mówiąc oczekiwałam od tego wątku odrobinę więcej i nie satysfakcjonuje mnie jego zamknięcie. Bardzo spodobał mi się z kolei klimat całej opowieści. Jest magicznie, świątecznie, nastrojowo, a autorka zadbała o całą masę uroczych zimowych akcentów. Zauroczył mnie również motyw przyjaźni i zwyczajnej ludzkiej dobroci, która może przywrócić nadzieję na lepsze jutro.

O CZYM?  „Najcenniejszy podarunek”, to zimowo-świąteczna opowieść o tym, że w życiu nie zawsze wszystko układa się tak, jakbyśmy chcieli, ale warto czasem schować dumę do kieszeni i przyjąć pomocną dłoń. To również opowieść o miłości, która rodzi się dosyć niespodziewanie wśród wirujących płatków śniegu. O rodzinie, odnajdującej nadzieję w najpiękniejszym momencie w roku. Choć znalazłam tu wiele uwierających mnie elementów, muszę przyznać, że lektura wciągnęła mnie tak bardzo, że pochłonęłam ją w jeden wieczór. Choć nie jest idealna, spędziłam z nią miłe chwile i myślę, że Wam również umili czas oczekiwania na magiczny świąteczny czas.

Ocena:
6/10

Książki Klaudii Bianek:
 __________________________________________________________________

 __________________________________________________________________


4 komentarze:

  1. Coraz więcej książek z świątecznym klimatem. Ciągle zastanawiam się na książką, gdyż też miałam okazję ją przeczytać.Może kiedyś się skusze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w tym roku niw planuje czytać świątecznych książkę:). [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.