16 listopada 2019

„Toxyczne dziewczyny”- Rory Power


Wyd. NieZwykłe | Org. Wilder Girls | Tom I | 300 str. | 39,90 zł | Data wydania: 27.08.2019 r. 

Wirus, kwarantanna i lek, którego nie ma

Dawniej Raxter było elitarną szkołą dla dziewcząt, mieszczącą się na urokliwej wyspie. Teraz jest twierdzą, w której nastolatki czekają na ratunek. Zaczęło się nagle i bez zapowiedzi. Tajemniczy wirus deformował ciała uczennic, sprawiał, że przestawały być sobą, a najsłabsze po prostu zabijał. Wyspa została objęta kwarantanną, a garstka pozostałych przy życiu dziewcząt, miała czekać na wynalezienie lekarstwa. Czas jednak mija, las za ogrodzeniem staje się coraz bardziej dziki i niebezpieczny, a przysyłane przez wojsko racje żywnościowe kończą się w zastraszającym tempie. Mnożą się za to pytania- skąd wziął się Tox? Co ukrywają pozostali przy życiu nauczyciele? Co stało się z dziewczynami, które zniknęły bez śladu? I czy upragnione lekarstwo w ogóle zostanie wyprodukowane?

 Głównymi bohaterkami „Toxycznych dziewczyn” są trzy najlepsze przyjaciółki- Hetty, Byatt i Reece. Dziewczyny różni wszystko, od pochodzenia, przez wygląd aż po charakter, ale łączy je więź, która przetrwała epidemię i stawi czoło wszystkim przeciwnościom, jakie staną im na drodze. Akurat wątek przyjaźni wyszedł autorce naprawdę dobrze. Między dziewczynami rodzą silne emocje (jak się okaże, o bardzo różnym zabarwieniu) i są dla siebie gotowe absolutnie na wszystko. Autorka podzieliła narrację między Hetty (w większym) i Byatt (w mniejszym stopniu), ale naprawdę szkoda, że pominęła w tym Reece. To chyba najbardziej specyficzna i nieprzewidywalna bohaterka i szczerze mówiąc, nie potrafiłam zrozumieć jej zachowania, a co za tym idzie poznać i polubić. Ogólnie o dziewczynach ciężko powiedzieć coś więcej. Ich życie na wyspie zostało odkreślone grubą kreską od tego, co było wcześniej i skąpią nam informacji o swoim życiu. Zupełnie jakby wszystko przed Raxter nie miało znaczenia, bo wyspa i Tox całkowicie je zmieniły. I w sumie chyba tak właśnie jest.



Rory Power stworzyła historię bardzo oryginalną i nieprzewidywalną, ale równocześnie tak specyficzną i dziwaczną, że nie każdy się w niej odnajdzie. Ja niestety miałam problem z wciągnięciem się w treść, głównie przez dosyć nierówne tempo akcji i nietypowy styl jakim posługuje się autorka. Niektóre fragmenty chłonęłam z prawdziwym zainteresowaniem, a inne nudziły mnie i rozczarowywały. Podobał mi się motyw epidemii i jej skutków, naprawdę ciekawy i oryginalny, ale szkoda, że nie został bardziej szczegółowo nakreślony. Autorka skupia się na motywie przyjaźni i codziennych sprawach dziewczyn z Raxter, czasem tylko przetykając akcję jakimś mocniejszym akcentem. Miałam wrażenie, że celowo rozciąga akcję, by mieć o czym pisać w kolejnych tomach, a szkoda, bo w tym konkretnym przypadku liczyłam na jeden, ale pełen treści.

O CZYM?  „Toxyczne dziewczyny”, to opowieść o objętej kwarantanną wyspie, tajemniczym wirusie, który sprawia, że wszystko staje się dzikie i nieokiełznane, oraz o grupie dziewczyn, które w tym nowym i niebezpiecznym świecie starają się po prostu przeżyć. Ciekawa historia jednak moim zdaniem niedopracowana i zbyt specyficzna, by każdemu przypaść do gustu. Z takiego pomysłu można było wycisnąć znacznie więcej i mam nadzieję, że kontynuacja wyjaśni wszystkie nurtujące mnie kwestie.

Ocena:
6/10


___________________________________________________________________


5 komentarzy:

  1. Poczekam na kontynuację, aby nie musieć czekać na rozwój wypadków. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się interesująca wiec z chęcią się z nią zapoznam 😀
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka od dawna fascynuje mnie okładką oraz swoją historią. Widziałam, że recenzje prezentują raczej umiarkowany entuzjazm, ale i tak jestem ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej jej nie planuję, od początku nie czułam do niej większego zainteresowania :c
    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.