Wyd. Kobiece | Org. There is No Light in Darkness | Seria Darkness Tom I | 280 str. | 36,90 zł | Data wydania: 19.06.2019 r. |
Ciemność tajemnic i światło prawdy
Blake nigdzie nie czuje się bezpiecznie- nawet w
swoich snach. Co noc, o tej samej
godzinie, budzą ją koszmary, a fragmenty dramatycznej przeszłości układają się
w coraz mroczniejszy obraz. Dziewczyna
nie wie, co dokładnie wydarzyło się w noc, gdy jej rodzice zostali zamordowani,
ale po wielu latach sennych koszmarów, czuje, że musi się tego dowiedzieć, bez
względu na to, jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za prawdę. Tylko czy narażanie życia swojego i osób,
które pokochała jak własną rodzinę, jest tego warte?
Nie ma światła w
ciemności, to new adult, które łączy cechy romansu i lekkiego thrillera. O ile wątek romansowy niesamowicie przypadł
mi do gustu, tak motyw mrocznej przeszłości został spartaczony po całej linii… Ale
skupmy się na razie na tym pierwszym. Jedyne momenty, kiedy Blake czuje się spokojnie i
bezpiecznie, to chwile spędzone w ramionach Cole'a, jej przyjaciela z rodziny
zastępczej, z którym kiedyś łączyło ją coś więcej. Choć Cole i Blake nie są
razem już od wielu lat, od ich pierwszej wspólnej sceny czułam niesamowitą chemię,
miłość i pożądanie. Ta dwójka jest dla
siebie stworzona- to jasne jak słońce, jednak odpowiedź na pytanie czemu w
takim razie nie są parą nie pojawia się od razu. Autorka przeplata
teraźniejszość z przeszłością stopniowo wyjaśniając nam relację bohaterów i
odkrywając kolejne tajemnice. Cudownie
czytało mi się o tej parze, tak w sobie zakochanej, a jednocześnie nie
potrafiącej znaleźć drogi do siebie. Ich relacja jest hipnotyzująca i pełna
napięcia. Szkoda tylko, że tak szybko autorka przechodzi do sedna i to napięcie
ogranicza do minimum. Ale cóż, jest jeszcze ten drugi wątek, któremu również
należy poświęcić dużo uwagi…
I tu właśnie pojawia się
potężny zgrzyt. Kiedy tylko akcja
zaczyna krążyć wokół tajemnic z przeszłości, cała historia nagle traci sens i
staje się jednym wielkim chaosem. Widać, że autorka miała pomysł i starała
się wpasować w całość elementy o lekko thrillerowym zabarwieniu, ale wyszło jej
to koszmarnie źle. Zabrakło mi tu
logiki, jakiegoś dążenia do poznania prawdy i większego zainteresowania
bohaterów ich przeszłością. Tymczasem choć deklarują, że chcą wiedzieć, co
wydarzyło się przed laty, nie robią kompletnie nic żeby dociec prawdy. Odpowiedzi
praktycznie same wpadają im w ręce i tylko wtedy ich zainteresowanie na chwilę
ożywa, ale były to tak płaskie, sztuczne i w sumie nie mającej logicznej
przyczyny wyjaśnienia, że totalnie ich nie kupuję. W tej historii aż roi się od luk fabularnych, nieścisłości i
rozciągania wątków na siłę. Kiedy już myślałam, że wszystko ruszy do
przodu, akcja gwałtownie się zatrzymywała i wracała na obyczajowe tory. Jak dla
mnie wątek kryminalny, to dno i wodorosty. Dawno
nie miałam do czynienia z tak źle zrealizowanym i bezsensownym motywem
przeszłości. A wszystko po to, żeby napisać dwa tomy, o czymś, co spokojnie
zmieściło by się w jednym. Zgroza.
O CZYM? Nie ma
światła w ciemności, to powieść, która wywołała we mnie sporo emocji-
zarówno bardzo pozytywnych jak i skrajnie negatywnych. Uwielbiam w tej historii watek romantyczny, naprawdę dobrze
zaplanowany, elektryzujący i pełen chemii. Nienawidzę z kolei pomieszania z
poplątaniem, które autorka zaserwowała nam przy okazji motywu tajemnicy. Lubię
sekrety, szczególnie te mroczne, ale autorka kompletnie skopała mój ulubiony motyw
ich odkrywania. Plątała się w
zeznaniach, komplikowała przesadnie i dawała płytkie, niedające satysfakcji
odpowiedzi, by ostatecznie skończyć twistem, który niczego nie wyjaśnia i
zostawia czytelnika złego, oszukanego i chcącego WRESZCIE dowiedzieć się o co
tu właściwie chodzi. Choć jestem
wściekła na autorkę, w sumie dałam się złapać w jej pułapkę, bo koniecznie
muszę poznać dalszy ciąg tej historii. Mam tylko nadzieję, że gdy wszystkie
ciemne sekrety znajdą się w jasnym świetle prawdy, wreszcie nabierze ona sensu
i głębszego znaczenia.
Ocena:
5/10
Seria Darkness:
Nie ma światła w ciemności | Darkness Before Dawn
____________________________________________________
Raczej odpuszczę sobie tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńSkoro został spartaczony wątek lekkiego thrillera to nie sięgam. [Kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuńMnie akurat się podobało :) Na pewno dostajemy coś innego niż sugeruje nam to opis z tyłu xD Przynajmniej ja tak miałam :D
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Nie mówię stanowczego nie :)
OdpowiedzUsuń