„Nie dano jej wyboru…”
„Nie będzie trudno go
zabić. Ma tylko sześć lat” Ten niepokojący cytat rozpoczyna powieść „Pocałunek Anioła Ciemności”. Brzmi
groźnie, prawda? Czym sześcioletnie dziecko zasłużyło sobie na śmierć i to w
dodatku z ręki piętnastoletniej dziewczyny? Morderstwo z zimną krwią? A może… wyzwolenie
duszy? Jak się szybko okazuje opuszczony plac zabaw to tak naprawdę siedlisko
diabła, a przebywający tam chłopiec to ofiara morderstwa sprzed wielu lat. Do
tego opętana przez demona. Wspomniana nastolatka- Billi zabijając demona ma
przejść próbę a co za tym idzie stać się pełnoprawnym członkiem Zakonu
Templariuszy.
Billi to tak naprawdę pierwsza i jedyna żeńska członkini
zakonu, któremu przewodniczy jej ojciec. Matka dziewczyny przed dziesięciu laty
zginęła zamordowana przez ghule podczas Żelaznej Nocy. Z niegdyś sławnego i
potężnego zakonu teraz zostały tylko nędzne strzępy. Zaledwie dziewięciu
rycerzy przeciw złu trawiącemu ludzkość. Mimo iż walka jest nierówna i niemal z
góry skazana na klęskę Templariusze nie mogą się poddać. Muszą walczyć. Nie
mają wyboru.
„Zakon powstał, aby bronić Ziemi Świętej, ale przegrał dawno
temu. Teraz jego rycerze nie walczyli już o Jerozolimę, ale o ludzkie dusze. Walczyli
ze złem, które żeruje na ludzkości.”
Dla Billi nie jest to jednak wcale takie oczywiste.
Dziewczyna nienawidzi swojego sekretnego życia w Zakonie. Wiecznie poobijana od ciągłych walk, jest
obiektem drwin w szkole i ciągłego zainteresowania pedagogów. Nie ma czasu na
naukę ani życie prywatne. Wszystko musiała podporządkować Zakonowi. Billi jest
zadziorna, stanowcza, twarda, ale też nieco samolubna i zwyczajnie wredna. Dziewczyna czuje żal do bezwzględnego ojca, od
którego nigdy nie słyszała nawet jednego dobrego słowa. Ale ma też żal do Kaya,
przyjaciela, który opuścił ją bez słowa pożegnania. A teraz po roku powrócił…
„Oczy to okna duszy. Często wpatrywała się w swoje czarne
tęczówki, zastanawiając się, co skrywają. Może tylko jeszcze większą ciemność.”
No właśnie, Kay. Moim zdaniem ten chłopak jest jednym z
najciekawszych elementów powieści. Ten wysoki, białowłosy młodzieniec został
zwerbowany przez Zakon kilka lat wcześniej. Nie bez powodu. Jest on bowiem
wyrocznią i medium. Swoje niezwykłe zdolności ćwiczył przez rok w Jerozolimie.
Teraz powraca by służyć Zakonowi. Billi jednak nie ma zamiaru mu niczego
ułatwiać. Kay praktycznie z miejsca stał się moim ulubionym bohaterem. Jego
łagodność i tajemniczość kontrastowała z wybuchowym charakterkiem Billi i
dzięki temu było go zwyczajnie łatwiej znieść.
Tytuł może mylnie sugerować tandetny romans paranormalny.
Nie dajcie się zwieść, romansowania tu tyle co kot napłakał. Owszem mamy i
anioła i całowanie, ale zupełnie w innym kontekście. Przyznam szczerze, że
byłam pozytywnie zaskoczona rozwojem wypadków, choć co najmniej kilka razy
spisywałam tą powieść na straty w trakcie czytania. Jak się jednak okazuje dostajemy
historię pełną walk, tajemnic i akcji. Autor wykorzystał w dużym stopniu
bogactwo, jakim dysponują biblijne opowieści, historie o templariuszach i mity
o potworach. Zebrał to wszystko i stworzył naprawdę niebanalną powieść dla młodzieży,
której mogę zarzucić jedynie nieco prostolinijności i przesadnie młodzieżowy
język. Również główna bohaterka miała swoje gorsze momenty. Mimo to powieść
okazała się zaskakująco udana.
O CZYM?
Jak się okazuje Zakon Templariuszy istnieje do dziś i choć nie znajduje
się w najlepszej kondycji, to wciąż kontynuuje swoje dzieło. Opowieść jest
ciekawa i barwna, idealna na deszczowe popołudnie jednak uważam, że jej
potencjał nie został w pełni wykorzystany. Mimo to jestem pod wrażeniem
konstrukcji świata, w którym nic nie jest przypadkowe, wszystko ma swoja
przyczynę i nawet imiona bohaterów nie pozostają bez znaczenia. W końcu autor
nie skupia się też na tworzeniu bezsensownego trójkąta miłosnego, lecz poświęca
więcej uwagi akcji i historii, którą opisuje. Choć nie jest to dzieło wybitne,
to mi się podobało i z chęcią sięgnę po tom drugi, którego fabuła zapowiada się
jeszcze ciekawiej.
Ocena:
6/10
Seria:
>Pocałunek
Anioła Ciemności<
Bogini
Ciemności
Jestem średnio zainteresowana, ta powieść aż za bardzo pachnie mi przeciętnością. Chociaż kto wie? Z czystej ciekawości sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Nie polecam i nie odradzam. Lekka, przyjemna, niezobowiązująca. To co ją ratuje to templariusze we współczesnym wydaniu, co jest naprawdę ciekawą opcją :-)
UsuńPozdrawiam!
Ach, książkę mam na półce i nawet ostatnio miałam przeczytać, ale koniec końców zdecydowałam się na "Rekruta" :D Natomiast tom drugi jest w bibliotece, także mam nadzieję, że w jakiś sposób autor mnie zaintryguje.
OdpowiedzUsuńJeśli mam być szczera - lubię bohaterki z charakterkiem, złośliwe i wredne bo są one... odstępstwem od szlachetnych ideałów, tak często serwowanych przez autorów. Ale! (Musi być jakieś ALE) Żeby lektura miała sens, mimo wszystko, wredna bohaterka powinna mieć też swoją niewinną, delikatną stronę, bo nikt z natury nie jest całkowicie okropny, czy całkowicie dobry. :)
Opowieści o templariuszach uwielbiam! (Tak, tak - głównie przez Assasina...) Mam nadzieję, że mi książka spodoba się przynajmniej w takim stopniu jak tobie! :)
Pozdrawiam,
Sherry
Myślę, że nie będziesz jakoś przesadnie zachwycona, ale raczej w ogólnym podsumowaniu pozycja robi pozytywne wrażenie. Bardzo przyjemnie się ją czyta no i Kay- wyrocznia <3 Bardzo ucieszył mnie też rozwój wątku romantycznego, bo w końcu nie rozwinęło się to tak "typowo" jak w paranormalach :-)
UsuńBohaterka chwilami doprowadzała mnie do szału swoim zachowaniem, ale autor dosyć wiarygodnie ją usprawiedliwił, no i dziewczyna wie kiedy zacząć żałować więc da się ją nawet polubić.
Aktualnie czytam drugi tom i muszę powiedzieć że jest naprawdę fajny. Nawet lepszy niż ten :-)
Pozdrawiam!
Jakoś nie za bardzo ciągnie mnie do książki o zakonie i morderstwach :/ Średniaków miałam ostatnio sporo i teraz raczej wolę skupić się na jakiejś pewnej lekturze :)
OdpowiedzUsuńSkoro szukasz perełek to wręcz odradzam ;-) Dam znać jeśli natrafię na coś naprawdę godnego kupienia ;-)
UsuńJejku! Daaaawno temu czytałam tę książkę i chciałam polecić koleżance, ponieważ o ile mi średnio ta przypadła do gustu, tak wiem, że jej bardzo by się spodobała, ale nie pamiętałam za grosz tytułu... a teraz już znam, dziękuję! ;)
OdpowiedzUsuńAleż bardzo proszę ;-)
UsuńNie słyszałam o tej serii, ale z reguły czytam wszystko co ma słowo "anioł" w tytule ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam. Tylko ostrzegam, że to nie będzie typowy romans z aniołem a coś zupełnie innego ;-)
Usuńchcę przeczytać tę książkę ponieważ do niej mnie jakoś ciągnie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu :-)
UsuńJakoś niespecjalnie ciągnie mnie do tej lektury :(
OdpowiedzUsuńAkurat Ty Tirin jako wytrawna czytelniczka możesz ją sobie odpuścić bez wyrzutów sumienia ;-) Myślę, że nie zrobiła by na Tobie większego wrażenia :-) Pozdrawiam!
UsuńZapowiada się nieźle, motyw Templariuszy zawsze mnie kusi by książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTemplariusze to akurat najmocniejsza strona książki, bo autor naprawdę przyłożył się do strony technicznej. Więc myślę, że powinno Ci się spodobać :-)
UsuńOh, czytałam to daaaawno temu :D Właściwie to były chyba moje początki z takim głębszym zamiłowaniem do książek - mało co już pamiętam, szalu nie było, ale tragedii też nie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, taki przeciętniaczek, ale leki przyjemny i z intrygującą fabułą :-)
UsuńRaczej się nie skuszę, mam dużo książek do czytania, a ta do mnie nie przemawia...
OdpowiedzUsuńWiem coś na ten temat ;-) Sama teraz nadrabiam zaległości z nieprzeczytanymi książkami choć po obliczeniach wynika że potrzebuję na to 3 lata... Tak, że doskonale Cię rozumiem ;-)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale sama nie wiem czy chciałabym ją przeczytać. Może się na nią skuszę, gdyby przypadkowo wpadła w moje ręce.
OdpowiedzUsuńKto wie, może akurat Ci się spodoba ;-)
UsuńFabuła "Pocałunku Anioła Ciemności" zapowiada się całkiem, całkiem, ale....kurczę szkoda mi czasu na takie średniawe, przeciętne powieści- w końcu jest tyyyyle ciekawych i dobrych książek do przeczytania. ;) :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :)
Czasem takie książki są potrzebne- czysty relaks ;-) No i druga część jest naprawdę dobra :-)
UsuńPozdrawiam!
Jakoś nie jestem przekonana. W końcu tyle ciekawych książek czeka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
W sumie masz rację :-) Ale drugi tom naprawdę robi wrażenie :-)
UsuńPozdrawiam!
Książka już od dawna leży na mojej półce i szczerze mówiąc... jakoś mi się nie śpieszy, żeby po nią sięgnąć :/ Po Twojej recenzji sama już nie wiem, czy w końcu się za nią zabrać. Z jednej strony piszesz, że fajna lektura, a z drugiej, ze jej potencjał nie został w pełni wykorzystany. Ale pożyjemy, zobaczymy. Na szczęście najpierw czeka na mnie jeszcze trochę innych książek, więc nie muszę się nad tym na razie zastanawiać ;D
OdpowiedzUsuńByło by na pewno lepiej gdyby autor nie robił z tego na siłę typowej młodzieżówki. Mimo wszystko można przeczytać bo nie jest to zła lektura :-)
UsuńPozdrawiam!