Wyd. Czwarta strona | Tom I | 430 str. | 39,90 zł | Data wydania: 29.09.2021 r. |
Sabat, klątwa i odrobina czarów
Mam słabość do opowieści o wiedźmach, dlatego obok debiutu Agnieszki Sorycz nie mogłam przejść obojętnie. I powiem Wam, że warto było poznać tę historię. Główna bohaterka, Dalia, jest zielarką i prowadzi w Warszawie ezoteryczną kawiarnię. Pewnego dnia jej brat Branko zapada się pod ziemię, a jedyny trop jaki jej pozostawia, to tajemniczy artefakt i karteczkę z adresem antykwariatu. Na miejscu okazuje się jednak, że właściciel nigdy nie spotkał brata bohaterki, za to doskonale zna... ją samą.
Okazuje się, że Dalia
jest Zaklinaczką i należy do sabatu, który odradza się na nowo w każdym
kolejnym cyklu życiowym. Tym razem z jakiegoś powodu Dalia powraca wcześniej
niż zazwyczaj, w dodatku nie pamięta niczego z poprzednich żyć. Kobieta poznaje
braci Teowoja i Radowoja, którzy wprowadzają ją w świat Zaklinaczy, problem w
tym, że Dalia nie chce im uwierzyć. Tajemnicza klątwa ma jednak za nic amnezję
bohaterki. Już niebawem, w trakcie zimowego przesilenia, pojawi się Łowca,
który pozbawi życia ją i Teowoja, a potem wszystko zacznie się od początku. Czy
tym razem bohaterom uda się powstrzymać klątwę zanim będzie za późno?
Historia Dalii
wciągnęła mnie od pierwszych stron, a najbardziej jestem zafascynowana motywem
reinkarnacji. Temat klątwy jest dosyć skomplikowany, nie wiemy czemu dokładnie
została rzucona i przez kogo. W związku z tym bohaterom trudno jest z nią
walczyć, chociaż próbują to robić wszelkimi możliwymi metodami. Klimat powieści
jest dosyć ponury i smutny w związku z widmem nieuchronnej śmierci, ale autorka
powołała do życia silnych bohaterów, którzy są zdeterminowani, by odmienić swój
los.
Pojawia się tu również
wątek tragicznej miłości, która w każdym wcieleniu kończy się śmiercią
kochanków. Bardzo lubię ten motyw, ale tutaj wyszedł jakoś tak średnio. Dalia
ma amnezję a Teowoj reaguje złością, bo aż za dobrze pamięta jak ich historia
zawsze się kończy. Jakoś nie czułam przez to wyjątkowości ich relacji, a
szkoda, bo to główna oś całej historii.
Za mało było też w tej
historii konkretów. Mamy sabat, ale w sumie niewiele wiadomo o jego genezie i
celu działania. Całą fabułę dominuje klątwa. To jednak dopiero pierwszy tom
serii więc mam nadzieję, że w kolejnych wszystko się wyjaśni. Duży plus należy
się za to autorce za konkretne rozwiązanie wątków i zakończenie. Nie ma nic
gorszego niż finał w którym nic się nie wyjaśnia, a tutaj na szczęście nic takiego się nie zdarzyło. "Północny
sabat" można nawet potraktować jako zamkniętą opowieść, więc jeśli nie
lubicie serii nic nie stoi na przeszkodzie, by poznać tę historię. Chociaż
podejrzewam, że pokochacie ją tak jak ja i z przyjemnością sięgnięcie po kolejny
tom kiedy się ukaże. Że swojej strony - serdecznie polecam.
Ocena: 8/10
Też mam słabość do historii o wiedźmach, dlatego kusi mnie ta książka, ale jeszcze nie wiem czy po nią sięgnę, bo moja hałda hańby woła o pomstę do nieba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia