26 listopada 2021

„Północny sabat”- Agnieszka Sorycz

Wyd. Czwarta strona | Tom I | 430 str. | 39,90 zł | Data wydania: 29.09.2021 r.

 
Sabat, klątwa i odrobina czarów

Mam słabość do opowieści o wiedźmach, dlatego obok debiutu Agnieszki Sorycz nie mogłam przejść obojętnie. I powiem Wam, że warto było poznać tę historię. Główna bohaterka, Dalia, jest zielarką i prowadzi w Warszawie ezoteryczną kawiarnię. Pewnego dnia jej brat Branko zapada się pod ziemię, a jedyny trop jaki jej pozostawia, to tajemniczy artefakt i karteczkę z adresem antykwariatu. Na miejscu okazuje się jednak, że właściciel nigdy nie spotkał brata bohaterki, za to doskonale zna... ją samą. 

Okazuje się, że Dalia jest Zaklinaczką i należy do sabatu, który odradza się na nowo w każdym kolejnym cyklu życiowym. Tym razem z jakiegoś powodu Dalia powraca wcześniej niż zazwyczaj, w dodatku nie pamięta niczego z poprzednich żyć. Kobieta poznaje braci Teowoja i Radowoja, którzy wprowadzają ją w świat Zaklinaczy, problem w tym, że Dalia nie chce im uwierzyć. Tajemnicza klątwa ma jednak za nic amnezję bohaterki. Już niebawem, w trakcie zimowego przesilenia, pojawi się Łowca, który pozbawi życia ją i Teowoja, a potem wszystko zacznie się od początku. Czy tym razem bohaterom uda się powstrzymać klątwę zanim będzie za późno? 

 

Historia Dalii wciągnęła mnie od pierwszych stron, a najbardziej jestem zafascynowana motywem reinkarnacji. Temat klątwy jest dosyć skomplikowany, nie wiemy czemu dokładnie została rzucona i przez kogo. W związku z tym bohaterom trudno jest z nią walczyć, chociaż próbują to robić wszelkimi możliwymi metodami. Klimat powieści jest dosyć ponury i smutny w związku z widmem nieuchronnej śmierci, ale autorka powołała do życia silnych bohaterów, którzy są zdeterminowani, by odmienić swój los. 

 


Pojawia się tu również wątek tragicznej miłości, która w każdym wcieleniu kończy się śmiercią kochanków. Bardzo lubię ten motyw, ale tutaj wyszedł jakoś tak średnio. Dalia ma amnezję a Teowoj reaguje złością, bo aż za dobrze pamięta jak ich historia zawsze się kończy. Jakoś nie czułam przez to wyjątkowości ich relacji, a szkoda, bo to główna oś całej historii. 

 

Za mało było też w tej historii konkretów. Mamy sabat, ale w sumie niewiele wiadomo o jego genezie i celu działania. Całą fabułę dominuje klątwa. To jednak dopiero pierwszy tom serii więc mam nadzieję, że w kolejnych wszystko się wyjaśni. Duży plus należy się za to autorce za konkretne rozwiązanie wątków i zakończenie. Nie ma nic gorszego niż finał w którym nic się nie wyjaśnia, a tutaj na szczęście nic takiego się nie zdarzyło. "Północny sabat" można nawet potraktować jako zamkniętą opowieść, więc jeśli nie lubicie serii nic nie stoi na przeszkodzie, by poznać tę historię. Chociaż podejrzewam, że pokochacie ją tak jak ja i z przyjemnością sięgnięcie po kolejny tom kiedy się ukaże. Że swojej strony - serdecznie polecam. 

 

Ocena: 8/10

 


1 komentarz:

  1. Też mam słabość do historii o wiedźmach, dlatego kusi mnie ta książka, ale jeszcze nie wiem czy po nią sięgnę, bo moja hałda hańby woła o pomstę do nieba.
    Pozdrawiam
    Natalia

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.