Wyd. We Need Ya | Seria Dewbad Tom II | 640 str. | Data wydania: 27.10.2021 r. |
Z powrotem u bram Dewabadu
Powrót do magicznego miasta Dewabad był czymś na co czekałam, a jednocześnie się tego obawiałam. Pierwsze spotkanie z piórem Chakraborty pozostawiło mnie ze sprzecznymi emocjami i po kilku miesiącach od przeczytania "Miasta mosiądzu" obawiałam się, że ciężko mi będzie przypomnieć sobie fabułę na tyle dokładnie, by bez problemu wgryźć się w kolejny tom. Moje obawy okazały się jednak bezpodstawne, bo już prolog pochłonął mnie całkowicie, a autorka w subtelny sposób przypomina wszystko, co mogło czytelnikowi umknąć z pamięci.
Dużym zaskoczeniem był
dla mnie przeskok czasowy i to aż o pięć lat. Okazało się jednak, że był to
dobry zabieg, który dał fabule potężnego kopniaka. Co tu się wyprawiało! Życie
bohaterów kompletnie się zmienia. Nie są już dziećmi, na dworze pełnym intryg.
Teraz to oni knują, spisują i robią wszystko, by pokonać tyrana, nawet jeśli wykonanie
ich planu ma zabrać kilka lat i być może zniszczyć im życie. Są gotowi
dosłownie na wszystko.
Ali zostaje skazany na
wygnanie i z dnia na dzień stara się po prostu przeżyć. Ciężko jednak układać
siebie życie na nowo kiedy jest się celem skrytobójców, a ciałem zaczynają
rządzić zakazane moce. Nahri z kolei trafia do szczelnie zamkniętej złotej
klatki. Choć ma mnóstwo czasu na doskonalenie swoich zdolności uzdrowicielki,
ponad wszystko pragnie wolności. Jest jednak cierpliwa i czeka, bo wie, że
nadejdzie dzień kiedy będzie mogła odmienić los mieszkańców Dewabadu.
Najbardziej zaskoczył mnie jednak powrót Dary, który nie jest taki jak
dawniej...
Autorka wie jak zaskoczyć
czytelnika, buduje historię pełną intryg, zdrad i nieoczekiwanych zwrotów
akcji. Fabuła jest tak dynamiczna, że nie sposób się od niej oderwać, magiczne
miasto dżinów zachwyciło mnie jeszcze bardziej niż za pierwszym razem, a
zakończenie sprawiło, że na finałowy tom czekam jak na szpilkach! Pierwszy tom
nie zachwycił mnie aż tak bardzo, jak tego oczekiwałam, ale warto było
kontynuować przygodę z serią, by przeczytać coś tak doskonałego jak „Królestwo miedzi”.
Jestem zachwycona tym, jak została poprowadzona fabuła, a za razem odrobinę
przerażona zakończeniem. Ciekawa jestem jak ta historia dalej się potoczy.
Jeśli w pierwszym tomie nie znaleźliście tego, czego oczekiwaliście – gwarantuję
Wam, że dostaniecie to w drugiej części. A jeśli „Miasto mosiądzu” się Wam
podobało - „Królestwo miedzi” pochłonie
Was tysiąc razy bardziej. Serdecznie polecam!
Ocena: 9/10
Trylogia Dewabad:
Miasto mosiądzu | Królestwo miedzi | The Empire of
Gold
Lubię zaskoczenia i intrygi, więc zainteresowała mnie ta pozycja.
OdpowiedzUsuńFajnie, że w książce dużo się dzieje i są emocje. Przeczytam na pewno. :)
OdpowiedzUsuńOkładka przepiękna, ale autorki w ogóle nie znam.
OdpowiedzUsuńOpis i recenzja mnie zachęcają. Mam nadzieję przeczytać w najbliższym czasie. :)
OdpowiedzUsuń