Wyd. We Need Ya | Org. These Witches Don't Burn | Tom I | 350 str. | 39,90 zł | Data wydania: 11.03.2020 r. |
Gdyby wiedźmy wciąż mieszkały w Salem…
Wiedźmy nigdy nie miały lekko. Były prześladowane,
przeklinane i palone na stosach, a Salem dosłownie spłynęło ich krwią. Okazuje
się jednak, że prawdziwe czarownice wcale nie spłonęły, są wśród nas i mają się
dobrze, a żywioły, które kontrolują, nigdy nie zrobią im krzywdy. Hannah jest
właśnie Wiedźmą Żywiołów i nie może się doczekać kiedy osiągnie pełnię mocy. Jak spędza czas nastoletnia czarownica?
Wbrew pozorom, całkiem zwyczajnie. Pracuje w sklepie ezoterycznym, spotyka się
ze znajomymi i za wszelką cenę stara się unikać swojej natrętnej eks. W spokojnym Salem zaczyna się jednak dziać
coś niepokojącego. Hannah jest pewna, że prześladuje ją okrutna Krwawa
Wiedźma, ale sabat nie chce jej słuchać. Czy uda jej się odkryć kim jest
intruz, nim będzie za późno?
Największym mankamentem młodzieżówek fantasy, od zawsze było
dla mnie przedkładanie wątku romansowego ponad właściwą akcję i niestety to właśnie
robi pani Sterling. Dylematy sercowe
Hannah okazały się ważniejsze od magii i nie pozwalały w pełni rozwinąć się
pomysłowi autorki. Najpierw bohaterka przeżywa bolesne rozstanie z byłą
dziewczyną, a później skupia niemal całą uwagę na nowym zauroczeniu. Zabrakło mi tu opisów lekcji magii,
które podobno się odbywały, spotkania sabatu też były opisane bardzo skrótowo,
a samo wyjaśnienie zależności między poszczególnymi rodzajami wiedźm nabiera
sensu dopiero w połowie powieści. Gdybym miała opisać tą książkę jednym
zdaniem, nie napisałabym „przygody nastoletniej wiedźmy”, tylko „miłosne rozterki nastoletniej wiedźmy”,
a szkoda, bo wolałabym raczej tą pierwszą opcję.
W książce pojawia się wątek LGBT i moim zdaniem, autorka
troszkę tutaj przegięła. Hannah jest
lesbijką i nie mam nic przeciwko temu, ale w powieści pani Sterling w zasadzie
mało kto jest hetero. Zewsząd otaczają nas lesbijki, geje, biseksualiści,
transseksualiści i taka nachalna lekcja tolerancji okazała się nieco
przytłaczająca. Każdy ma prawo kochać kogo zechce, ale próba udowodnienia, że
homoseksualizm jest bardziej normalny niż heteroseksualizm, w sumie mało ma
wspólnego z byciem tolerancyjnym.
O CZYM? „Te wiedźmy nie płoną”, to młodzieżowa
opowieść o magii, miłości i przygodach pełnych niespodziewanych zwrotów akcji. Mam kilka zastrzeżeń do tej książki, nie
wszystko mi się tu podobało, ale kapitalny finał rekompensuje większość
mankamentów. Mimo wszystko świetnie się bawiłam czytając o przygodach
Hannah i jej przyjaciółek i z przyjemnością
sięgnę po kolejny tom serii. Mam tylko nadzieję, że autorka wreszcie skupi się
bardziej na magicznej stronie swojej opowieści.
Ocena:
7/10
Te wiedźmy nie płoną | This Coven Won’t Break
__________________________________________________________________
Przepiękna okładka, ale póki co sobie odpuszczę. Mam za dużo książek już w planach czytelniczych. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;***
P.
https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/
Nie jest to mój gatunek czytelniczy, ale wiem, że książka ma wielu zwolenników. 😊
OdpowiedzUsuńJa już poluję na tą książkę i jakoś upolować nie mogę. Bo przeczytam, bankowo. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, a okładka przykuwa wzrok :D
OdpowiedzUsuńJak tylko skończę dwie rozpoczęte książki, to od razu zabieram się za ten tytuł.
OdpowiedzUsuńChyba raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńOkładka - cudowna. Ksiażka? Niekoniecznie. Typowe nastoletnie dramy, mało w tym czarownic.
OdpowiedzUsuńŚwietna strona, polecam od siebie rytuały miłosne
OdpowiedzUsuńSuper mijesce http://astromagia.info bardzo polecam.
OdpowiedzUsuń