11 grudnia 2018

„Tam, dokąd zmierzamy”- B. N. Toler

Wyd. NieZwykłe | Org. Where One Goes | Tom I | 332 str. | 38,90 zł | Data wydania: 09.05.2018 r. 

Wszystko z czasem mija…

Każdy z nas dokądś zmierza. Jedni szukają sukcesów i szczęścia, a inni ukojenia i zapomnienia. Charlotte zdecydowanie należy do tej drugiej grupy. Jej świat zawalił się sześć lat temu, kiedy jej starszy brat Axel zginął, a ona zaczęła wiedzieć duchy. Otoczenie nie przyjęło dobrze jej daru. Przyjaciele uznali ją za wariatkę a rodzina nie chciała mieć z nią nic wspólnego. I choć wiecznie otacza ją wianuszek potrzebujących pomocy dusz, tak naprawdę Char jest bardzo samotna i zagubiona. I szczerze mówiąc nie widzi już sensu w dalszym życiu. Kiedy jednak decyduje się na ostateczny krok, pojawia się ktoś, kto ją ratuje i daje nadzieję, że może być lepiej. Ale ta historia nie może skończyć się szczęśliwie, bo pierwsza od lat osoba, która wyciąga do Charlotte pomocą dłoń jest… duchem.

 Poznanie Ike’a było dla Char punktem zwrotnym w życiu. Dziewczyna spędziła ostatnie sześć lat na pomaganiu duchom w zamknięciu spraw, które nie pozwalały im przejść dalej, ale pierwszy raz spotkała takiego, który chciał pomóc jej. Ike, za życia był żołnierzem i zginął na wojnie. Nie czuje żalu, jest pogodzony ze swoim losem i mógłby przejść dalej, gdyby nie troska o brata bliźniaka, Georga, który nie może pozbierać się po jego śmierci. Ike i Charlotte zawierają pewien układ. On pomoże jej stanąć na nogi, a ona jemu- uratować brata. Plany wydaje się prosty, ale tylko w teorii. Gdy w grę zaczną wchodzić uczucia wszystko może się bardzo skomplikować i zranić ich bardziej niż cokolwiek przedtem.


Od pierwszej chwili kiedy poznałam Ike’a McDermotta wiedziałam, że skradnie mi serce, ale też boleśnie je złamie, prędzej czy później. Ten facet to chodzący ideał- czuły, troskliwy, zabawny, pełen ciepła. Ale niestety nie istnieje siła, która mogłaby przywrócić mu życie. Jego relacja z Charlotte, była jedną z najpiękniejszych o jakich ostatnio czytałam i nieustannie wywoływała u mnie łzy wzruszenia. Jest jeszcze George, drugi z braci. Choć jest zagubiony i pogrążony w rozpaczy, pod maską zobojętnienia kryje szczere i dobre serce. I jest żywy. Pomagając braciom, Charlotte zbliża się do nich obydwu, choć wie, że ta opowieść może skończyć się tylko złamanym sercem. Bez względu na to jaki będzie jej finał.

„Chwile przychodzą i odchodzą; są jak szybkie przebłyski czasu. A jednak mogą mieć największy wpływ na nasze życie. Albo je złapiemy i wykorzystamy do naszych potrzeb, albo wypuścimy. Te, którym pozwalamy odejść, wiążą się z nami najsilniej- ponieważ żal jest czymś, co nigdy nas nie opuszcza.”

Uwielbiam opowieści o duchach, a B.N. Toler poradziła sobie po mistrzowsku z historią, która powstała w jej wyobraźni. Ta książka ma wszystko, czego oczekiwałam po opowieści o duchu i medium. Jest przejmująca, pełna smutku i wzruszeń, ale też piękna, ogrzewająca serce i niesamowicie romantyczna. Autorka odmalowała pod moimi powiekami barwny pejzaż emocji, a ja chłonęłam go całą sobą. Akcja rozgrywa się jesienią, co miało niesamowity walor estetyczny, ale też metaforyczny. Cudownie czytało mi się opowieść spowitą aurą złocących się liści i magicznych widoków, ale doceniam także ukryte w tej porze roku znaczenie idealnie komponujące się z treścią książki. Wszystko z czasem przemija. Liście żółkną i spadają z drzew i my też kiedyś będziemy musieli się pożegnać. I choć to smutne, autorce udało się ukazać przemijanie nie w przytłaczający i okrutny sposób, ale w piękny, malowniczy i wzruszający. Nie mogę powiedzieć, że książka mocno mnie zaskoczyła, bo obyło się bez szokujących zdarzeń, czy niespodziewanych zwrotów akcji, ale nie o to w tej opowieści chodziło. Miała być piękna, emocjonalna i niezapomniana. Taka właśnie była. I za to ją uwielbiam.


O CZYM?  „Tam dokąd zmierzamy”, to opowieść o zabłąkanych duszach, należących zarówno do martwych jak i żywych, którzy szukają spokoju, ukojenia i tego właściwego miejsca, gdzie powinni się znaleźć. Nie jest to historia pozbawiona wad, ale ja dałam się jej całkowicie pochłonąć i uwielbiam każdą stronę. Jest wciągająca, urocza, pełna ciepła i nadziei, ale jednocześnie bardzo wzruszająca i skłaniająca do refleksji. Po prostu cudowna. Jak dla mnie była to pełna i kompletna historia, która nie wymaga ciągu dalszego i mam pewne obawy odnośnie kontynuacji, ale ufam autorce i mam nadzieję, że w drugim tomie nie zastanie mnie rozczarowanie, tylko jeszcze więcej tych cudownych i niezapomnianych emocji, które otrzymałam tym razem. Jeśli lubicie opowieści o duchach, wzruszające i pokrzepiające za razem-to książka dla Was.

Ocena:
8/10

Tam dokąd zmierzamy | What Lies Between


_________________________________________________________


8 komentarzy:

  1. Naprawdę uwielbiam tę historię i wspominam ją z rozczuleniem. Uwielbiałam Ike'a i było mi smutno. Ale George też był piękną duszą, także, no. Wzdycham nad tą książką, bardzo mi się podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bracia są naprawdę cudowni ale od początku wolałam Ike'a i moje serce pękło na koniec♡
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Co prawda, duchy nie są moją ulubioną tematyką, ale to, że książka jest wzruszająca i pokrzepiająca, przekonuje mnie do tego, aby po nią sięgnąć. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat uwielbiam opowieści o duchach♡ Mam nadzieję, że Ci się spodoba, bo to cudowna książka:-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Ta książka bardzo mocno mną wstrząsnęła. Pod koniec bałam się czytać, bo emocji było stanowczo zbyt wiele. Polecam!

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam takie emocjonalne petardy:-) Całkowicie mnie zachwyciła:-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Bardzo chętnie sięgnę po książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bardzo, bardzo, bardzo! :-)
      Pozdrawiam

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.