4 czerwca 2014

„Transcendencja”



Opis:
Grupa amerykańskich naukowców pracuje nad stworzeniem pierwszego na świecie komputera obdarzonego ludzką inteligencją i empatią. Gdy jeden z nich - Will (Johnny Depp) - ginie z rąk terrorystycznej organizacji widzącej w eksperymencie zagrożenie dla ludzkości, jego żona  Evelyn (Rebecca Hall) podejmuje decyzję o przeniesieniu umysłu mężczyzny do pamięci powstającej maszyny. Will ożywa, ale skutki operacji okazują się dalekie od pożądanych.

Zwiastun:


Recenzja:
Na granicy człowieczeństwa

Do opowiedzenia wam tej historii zbieram się już równy tydzień. Może częściowo to przez lenistwo, ale prawda jest taka, że nie bardzo wiem jak zabrać się za opisywanie wydarzeń. Nie jest to zdecydowanie jeden z typowych filmów, jakie przeważnie wybieram. Tym razem postawiłam na coś znacznie poważniejszego i bardziej refleksyjnego. Jednak „inne” wcale nie znaczy „gorsze”, a w tym przypadku znaczy nawet „lepsze”.



Film opowiada historię doktora Willa Castera, jego żony Evelyn i… sztucznej inteligencji. Po jednym z wykładów naukowiec zostaje raniony zakażoną kulą. Swoje ostatnie tygodnie spędza z żoną i próbuje przygotować tak ją jak i siebie do nieuchronnego rozstania. Evelyn nie ma jednak zamiaru się poddawać i chce walczyć o uratowanie męża. Decyduje się na ryzykowny krok, kopiuje całą zawartość mózgu Willa i wgrywa ją do sztucznej inteligencji, którą sam stworzył. Początkowo wydaje się, że zdarzył się cud. Po śmierci umysł Willa wciąż funkcjonuje i kontaktuje się z ukochaną w formie cyfrowej projekcji.  Twierdzi też, że jego umysł został wyzwolony i dopiero teraz może dokonać naprawdę niebywałych odkryć. Zaślepiona Evelyn podłącza umysł Willa do internetu. Jednak to, co miało dać kobiecie szczęście, a światu niebywałą pomoc, nagle wymyka się spod kontroli. Czy Will jest nadal sobą? Czy można mu zaufać?


W filmie prowadzone są równocześnie dwa wątki: Evelyn i Willa tworzących za pomocą sztucznej inteligencji nową przyszłość i rebeliantów, którzy widzą zagrożenia wynikające z ich przedsięwzięcia, dążący do zniszczenia sztucznej inteligencji. Ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, po której stanąć stronie. Każda z nich ma swoje racje, ale obie też popełniają błędy. Will (o ile to nadal jest on) usiłuje naprawić zniszczoną przez człowieka ziemię, jednak w swych działaniach posuwa się o krok za daleko. Rebelianci z kolei słusznie obawiają się władzy, jaką niechybnie będzie miała sztuczna inteligencja nad człowiekiem, jednak swoim działaniem osiągają równie wiele dobrego, co złego. Kto więc ma rację? Kto zwycięży?


Przyznam szczerze, że wysoka technologia jest mi równie bliska, co język chiński. Nie rozumiem skomplikowanych naukowych terminów, nie jestem w stanie pojąć kodów i wzorów. Mimo, że film jest tym wszystkim na wskroś przesiąknięty, nie miałam problemów ze zrozumieniem treści. Całość jest przekazana nie tylko wiarygodnie, ale i zrozumiale dla każdego odbiorcy. Nie da się jednak ukryć, że fani i znawcy technologii i informatyki zrozumieją film nieco lepiej i seans okaże się dla nich nie lada gratką.


Film opowiada głownie o zagrożeniach, jakie czyhają na ludzi, którzy chcą bezgranicznie oddać się technice, ale jest też niezwykle pięknym i wzruszającym obrazem siły miłości dwojga ludzi. Miłość Willa i Evelyn przekracza wszelkie granice wyobrażeń. Ukazuje jak wiele można poświęcić dla drugiego człowieka, i że prawdziwa miłość nie kończy się wraz ze śmiercią, lecz może ją pokonać i okazać się wieczna.


Jestem naprawdę zadowolona z seansu, bo wreszcie dostałam obraz, w którym nie ma słynnego przerostu formy nad treścią. Film jest odpowiednio wyważony, nie przesadnie przekolorowany, czy wizjonerski, by nie przesłonić tego, co najważniejsze czyli treści. To film, przy którym trzeba ruszyć głową i zastanowić się gdzie właściwie zmierza nasza cywilizacja i czy nie padniemy ofiarą swoich ambicji. Opowieść, więc niejako „ku przestrodze” i bardzo dobrze, myślę, że właśnie takich filmów potrzebujemy, by kino nie kojarzyło się wyłącznie z rozrywką, ale też chwilą refleksji. Polecam.

Ocena:

8/10


14 komentarzy:

  1. Na pewno obejrzę, bo Depp. :) Filmy z nim i Dicaprio to dla mnie pozycje obowiązkowe. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Depp jest niesamowity :-) ma ogromny talent ale najlepsze jest chyba to, że potrafi wcielić się w każde dziwadło i być przy tym całkowicie oryginalny :-)

      Usuń
  2. Dosłownie przed dwoma dniami rozmawiałam o tym filmie z koleżanką, która miała okazję oglądać go w kinie (ja niestety mam za dużo obowiązków, ale, ale! Jutro idę na Noego, trzeba się jakoś odstresować od szkoły i dość przeciętnego tygodnia w szkole. :o) i ta moja koleżanka ku mojej rozpaczy, stwierdziła, że film był tylko "przeciętny"! Oczywiście ja od razu paranoi tam dostałam w tym busie i prawie warczałam na nią, że nie może tak być, skoro tam jest Johny! No, ale. Wydaje mi się, że ona ma odrobinkę inny gust ode mnie więc... cieszę się widząc twoją recenzję! NAPRAWDĘ BARDZO SIĘ CIESZĘ!
    Film oglądnę, postaram się jak najszybciej, ale powiem ci, że naprawdę w ostatnim czasie mój czas ucieka jak mydło z rąk. ._. (Te moje metafory. Mmm.)
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że znajdziesz w końcu chwilkę dla siebie i przede wszystkim, że zdasz świetnie wszystkie egzaminy :)
      Film jak dla mnie był bardzo dobry ale w zupełnie innym sensie niż mówię to zazwyczaj. Trzeba go raczej potraktować jako chwilę refleksji i podejść do niego ze spokojem. Nie należy tu się spodziewać wielkich dynamicznych scen, bo akcja jest dosyć niespieszna i wyważona. No i czuć tu taką nostalgię...
      Właśnie a propos nostalgii, właśnie przegapiłam "Nostalgię anioła" na TVN 7! No fatalnie po prostu, a chciałam obejrzeć ten film ponownie ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Będąc jakiś czas temu w kinie zwróciłam uwagę na zwiastun 'Transcendencji'. Johny Depp zachęci do obejrzenia każdego filmu, nawet jeśli byłby całkowicie nie w moim guście. Dlatego planuję go zobaczyć. Większość opinii jakie spotkałam uznała Transcendencję za przeciętną, więc Twoja pozytywna recenzja napawa mnie nadziejami, że i mnie może się ten film spodobać bardziej niż większości.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy kto się czego spodziewa, a zwiastun może robić nieco mylne wrażenie. Film skupia się głównie na zagrożeniu jakie niesie technologia i opowiada o sile prawdziwej miłości. Wiem, że przez wszystkie paranormale to brzmi beznadziejnie, ale musisz mi wierzyć na słowo, że tu naprawdę mamy do czynienia z niesamowitym uczuciem. Wszystko jest wyważone w takich proporcjach by każdy znalazł coś dla siebie. Ze swojej strony polecam :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Zdjęcia mnie przeraziły :D
    Musze to obejrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiscie, ze obejrze, w koncu gra tam Johny Deep :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj. Spodziewałem się, że napiszesz coś więcej o swoich wrażeniach i samym filmie od strony technicznej. Niemniej zgadzam się z Twoją oceną. Transcendencja jest dosyć ciekawym dziełem i - rzekłbym - nieco awangardowym, a Depp jak zawsze klasa. Po seansie byłem nieco zdziwiony, że nie scenariusz nie został oparty o całkiem wiarygodną teorię sformułowaną przez Irvinga Gooda o maszynach ultrainteligentnych i to mnie trochę rozczarowało. Niemniej pozycja godna uwagi.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal jest mi o wiele łatwiej omawiać książki niż filmy ale ciągle się uczę :-) jeśli chodzi o teorie naukowe można mi wmówić niemal wszystko więc zostawiam tą kwestię ekspertom. Co do samego filmu jestem zachwycona. Nadal i niezmiennie mimo iż widziałam go już kilka razy :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. W końcu czuję że ktoś mnie rozumie. Ja osobiście zakochałam się w tym filmie po obejrzeniu zwiastunu i czuję że już się nie odkocham nigdy.( Z Johnny'm mam zresztą tak samo)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że opinia okazała się trafna. Również uwielbiam film :-)
      Pozdrawiam

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.