Między uczuciem a obowiązkiem…
Uważaj
na spojlery! Recenzja 1 tomu KLIK
Kiedy dziewczyna dowiaduje się pewnego dnia, że jest
superpotężną księżniczką mitycznych trylli zazwyczaj a) jest w lekkim szoku, b) zaczyna szaleć w radości, c) spotyka księcia i żyje długo i szczęśliwie.
Życie jednak wcale nie przypomina bajki, kiedy ukochany nie jest księciem, lecz
żebrakiem, którego nie możesz kochać, musisz poświęcić całe swoje szczęście dla
dobra królestwa, wrogi klan chce Cię porwać z nieznanych przyczyn, piękny zamek
ociekający luksusem to tak naprawdę złota klatka a w dodatku ludzie, których
tak naprawdę uważasz za rodzinę są daleko od ciebie i umierają ze strachu o
twoje bezpieczeństwo. Wendy jest rozgoryczona i przytłoczona rolą księżniczki,
wiec używając swojego daru „przekonuje” mansklinga Rysa, by wrócili do domu. Do
prawdziwego domu.
Dziewczyna nie wpadła jednak na to, że taki czyn może pociągnąć
za sobą pewne konsekwencje. W końcu nie bez powodu wszyscy wojownicy Vittry (
wrogiego klanu trylli) zaatakowali podczas jej debiutanckiego balu. Wendy nie
dane jest długo cieszyć się wolnością i powrotem do domu. Jeszcze tego samego
wieczoru zostaje zaatakowana i wraz z bratem Mattem i Rysem zostają porwani.
Budzą się w lochach siedziby króla Vittry. Pobyt w tym ponurym miejscu, choć krótki,
okaże się kluczem do zrozumienia wielu tajemnic. Wendy dowie się tam rzeczy,
które jeszcze bardziej zachwieją jej światem.
Nie podobał mi się fakt, że autorka idzie po najlżejszej
linii oporu i wymyśla najprostsze do opisania rozwiązania fabularne. W tekście
aż roiło się od momentów gdzie można było coś dopisać, opisać trochę szerzej…
Dialogi też nie powalają, choć bohaterom zdarza się powiedzieć coś sensownego,
często (głównie Wendy) zachowuje się jakby recytowała listę zakupów „tak”, „dziękuję”,
„dobrze”, „do widzenia”. Emocje też można było nieco lepiej opisać, bo potencjał
tej historii jest naprawdę wielki. Szkoda tylko, że niewykorzystany.
Wendy trafia do świata rodem z baśni, ale jak ten świat tak
naprawdę wygląda? Poza pałacem i przypałacowym ogrodem wiemy bardzo niewiele.
Tym razem autorka pozwoliła bohaterce trochę powędrować, lecz nie na tyle by
zobaczyła wszystko, co ja sama chciałabym zobaczyć i opisała mi to. Było trochę
jak w teatrze: tu, tu, tam, koniec. A tło też jest ważne nie sądzicie?
Autorka nareszcie mówi nam trochę więcej o zakazanym związku
Wendy i Finna i czemu tak naprawdę jest zakazany. Serce pęka na samą myśl o tym,
co będzie dalej. Jednak i tu pani Hocking nie wykorzystała pełni potencjału. Co
z tego, że bohaterowie kochają się w sobie na zabój, gdy nie walczą wcale o
swoje uczucie, a wręcz stale zużywają wszystkie wspólne dialogi na kłótnie.
Było to trochę nużące, a już na pewno zbędne. W dodatku wokół Wendy kręciło się
znacznie więcej amantów niż jestem w stanie znieść. Trójkąt? No dobra, ale
chore wielokąty to już przesada. W dodatku taki rodem z „Mody na sukces”.
O CZYM? Ponowne spotkanie z księżniczką Wendy,
która wcale księżniczką być nie chce oraz z jej przyjaciółmi z Forening. Buntowniczka
zaczyna powoli godzić się z losem, akceptować przeznaczenie i rozumieć powagę
sytuacji, w jakiej się znalazła. Wkrótce ma zasiąść na tronie i zaczyna myśleć
o odpowiedzialności z tym związanej. Jednak czy naprawdę trzeba się tak
poświęcać. Czy istnieje jakiś złoty środek? Moja recenzja wygląda dosyć
niepochlebnie, bo skupiłam się na tym, co w książce jest „złe”. Książka sama w
sobie jednak wcale taka zła nie jest. O historia księżniczki, jak można
przewidzieć jest bardzo słodka i urocza. Ma w sobie jednak też nutkę goryczy,
bo przecież korona i wielkie królestwo to głównie odpowiedzialność a nie
zabawa. Nie sądzę bym rozkleiła się na finale z żalu, ze to koniec, lecz będę
tą pozycję wspominać, jako ciepłą opowieść na zimowe wieczory. Polecam fanom
gatunku, młodszym czytelniczkom i zagorzałym romantyczkom.
Ocena:
6/10
Trylogia Trylle
>Rozdarta<
Wprawdzie nie opisujesz tej książki w samych superlatywach, ale i tak mam ochotę na tę serię - nie przeraża mnie nawet wizja zmarnowanego pomysłu, może ja odbiorę to inaczej ;) Muszę ją w końcu pożyczyć ją od koleżanki
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie chcę zniechęcać, bo seria jest naprawdę strasznie przyjemna. Chciałam tylko przestrzec przed kilkoma drobiazgami bo wiem że dla niektórych są niedopuszczalne :P
UsuńRozdarta była dla mnie najlepszym tomem tej trylogii. Niestety ostatni tom rozczarowuje.
OdpowiedzUsuńUuuu... niedobrze :( ale mam nadzieję, że nie będzie tragedii. Ciekawe jak autorka opisze... hmm, pewne ważne wydarzenie :P
UsuńDla mnie tom pierwszy okazał się tym najlepszym. W "Rozdartej" autorka zaczęła trochę za bardzo kombinować i całkowicie iść z fabułą w zupełnie inną stronę. Co do ostatniego tomu, to zgadzam się z Niko N., jest najsłabszy.
UsuńNo trudno, juz kupiłam za za całe 7 złotych więc muszę to jakoś przeboleć ;) Ale dziekuję za ostrzeżenie dziewczyny ;) Nie będę stawiać wygórowanych wymagań ;)
UsuńMnie jakoś nie "ciągnie" do tej serii
OdpowiedzUsuńNie każdego musi ;) Jeśli nie lubisz słodkich paranormalnych historyjek to wręcz nie polecam :) Bo właśnie tego należy sie spodziewać ;)
UsuńJak tylko nauka trochę odpuści to sama chętnie zajrzę do tej serii ;)
OdpowiedzUsuńMnie też nauka ciśnie :P Ale książka ma tą zaletę, że czyta się ją lotem błyskawicy więc idealnie nada się na "piątkowy rozleniwiacz" ;)
UsuńPo pierwszym tomie nie miałam zamiaru sięgać po kolejne, ale czy ja wiem? Raczej to do mnie nie podobne, żeby porzucać trylogię... wiesz co? Przekonałaś mnie. :D Oczywiście nie liczę na nic szczególnego, zdaję sobie sprawę, że będzie to powieść dość... banalna, ale co tam! Warto spędzić od czasu do czasu, wolną chwilę z jakąś niezobowiązującą pozycją. :) W przyszłym tygodniu, o ile zdrowie pozwoli, bo aktualnie toczę zaciekłą walkę z chorobą, mam zamiar wybrać się do biblioteki i o ile "Rozdarta" będzie na półce, zapakuję ją do torby. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Nie wiem jak ja to robię, że nawet niezbyt pochlebną opinią potrafię zachęcić do przeczytania :P Ale czytaj, czytaj relaks gwarantowany, a skoro jesteś nadal chora będzie Ci bardzo potrzebny ;)
UsuńPozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia! :)
Pierwszy tom już dość dawno temu i przypadł mi do gustu, choć jakoś nie powalił na kolana. ;) Kolejne części raczej sobie odpuszczę, chyba że będę akurat potrzebować takiej niezobowiązującej lektury. :)
OdpowiedzUsuńWidzisz czyli odczucia mamy podobne, z tą różnicą, że ja szarpnęłam się i kupiłam za jednym zamachem wszystkie części ;) Lektura przyjemna ale nic ponadto :)
Usuńpomimo średniej oceny jestem ciekawa tej pozycji - kiedyś na pewno się skusze :)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom ocena wcale nie jest taka miażdżąca. Książka jest lekka i przyjemna więc jeśli tego akurat potrzebujesz, to jak najbardziej polecam ;)
UsuńSłyszałam już sporo o tej serii zarówno negatywnie, pozytywnie jak i dość obojętnie. Przede mną jak na razie pierwszy tom, zobaczymy do której grupy ja się zaliczę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka jednak się spodoba. Żaden książkoholik nie lubi rozczarowań ;)
UsuńCóż, specjalnie mnie takie książki nie interesują, ale kto wie, może kiedyś...?
OdpowiedzUsuńAktualnie muszę uporać się ze "Zbrodnią i Karą" - a jako że jestem dopiero na samiutkim początku, trochę roboty przede mną jeszcze jest.
Odnośnie "Zbrodni i kary"... dla zasady nie czytam lektur. Lektury to zupełnie osobna kategoria, a ja strasznie nie lubię być zmuszana do czytania. Więc żeby tradycji stało się zadość, nie przeczytałam ;) choć powinnam :P
UsuńCo do "Trylogii Trylle" sama nie wiem czy Ci ją polecać. Nadmiar słodyczy może podziałać zupełnie inaczej niż na mnie ;) Czyli negatywnie ;)
Swego czasu byłam mega zainteresowana tą serią, ale już mi przeszło :D
OdpowiedzUsuńI w sumie niewiele stracisz bo książka choć fajna to tylko na raz ;)
UsuńKsiążka kusi mnie swa okładką- to pewne! ;)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek co do samego opisu? Hmm...przekonam się może gdy będę mieć ku temu okazję :)
Pozdrawiam i zostaje obserwatorem, bo fajnie tu u Ciebie :)
Zapraszam do siebie :3
Okładki są zdecydowanie nieziemskie! Nie mogę się nie zgodzić ;)
UsuńDziękuję również chętnie do Ciebie zajrzę w wolnej chwili ;)