Wyd. Burda Książki | Seria Skandal Tom II | 284 str. | 41,90 zł | Data wydania: 10.03.2021 r. |
Historia lubi się powtarzać…
Namiętna przygoda, nieoczekiwana miłość i roztrzaskane serce- tak w skrócie można opisać fabułę "Skandalu". Julia wplątała się w zmysłowy romans z szefem, jednak uczucie, którym go obdarzyła nie powinno mieć miejsca. Kiedy na jaw wychodzi pewien bardzo istotny, choć przemilczany przez kochanka fakt, dziewczyna totalnie się załamuje. W "Femme Fatale" Julia wyjeżdża do Paryża, gdzie ma nadzorować otwarcie hotelu należącego do przystojnego Gasparda i leczy złamane serce... wplątując się w kolejny romans, znowu z szefem, w dodatku tuż pod nosem byłego kochanka. W sumie byłoby to adekwatne do tytułu, gdyby kobieta chciała się zemścić na swoim ex. Problem w tym, że twierdzi, że wciąż kocha Jamesa, ryczy za każdym razem gdy go widzi, a gdy z nim rozmawia, zachowuje się jak po lobotomii. Rasowa Femme Fatale…
Zachowanie Julii było
dla mnie co najmniej nielogiczne. Czy tak zachowuje się zakochana, zraniona
kobieta? Zamiast zmusić byłego kochanka do wyjaśnień, albo kopnąć go w dupę,
miota się między kolejnym zauroczeniem, poczuciem winy i żalem do całego
świata. Nie bardzo wiem, co chciała osiągnąć, ale udało jej się wywołać kolejny
skandal. A ja zamiast obserwować narodziny pewnej siebie femme fatale, z zażenowaniem
przyglądałam się rozchwianej emocjonalnie dziewczynie, która kompletnie nie wie
czego chce od życia. Jedno myśli, drugie mówi, trzecie robi. Ma to taki plus,
że nie mogłam przewidzieć jaki będzie jej kolejny krok, ale niestety element
zaskoczenia nie wywołał we mnie pozytywnej reakcji.
O ile poprzedni tom, nazwałam romansem w stylu glamour, tak tym razem miałam wrażenie, że czytam o rozchwianej emocjonalnie prostytutce. W sumie zdążyłam nawet zapomnieć jaki właściwe zawód ma główna bohaterka, bo choć miała jakieś ważne zadanie do wykonania, prawie nie wychodzi z łóżka swojego szefa (spojler- obecnego bądź byłego). W sumie trochę mi jej szkoda, bo zdecydowanie nie ma równo pod sufitem. Jej zachowanie jest tak głupie i nielogiczne, że co chwila miałam ochotę krzyczeć „Dziewucho! Co ty wyprawiasz?!”. O ile początek i końcówka tej historii są jeszcze w miarę, tak na środkową część (i tak cienkiej) książki, autorka kompletnie nie miała pomysłu i luki fabularne wypełniła scenami seksu. Na dwie strony opisów wydarzeń, przypada pięć stron sceny erotycznej. I tak w kółko. Dodając do tego fakt, że bohaterka nie ma pojęcia, co czuje do swoich dwóch kochanków, odniosłam wrażenie, że czytam o nimfomance z zanikiem pamięci krótkotrwałej…
O CZYM? Myślałam, że „Femme Fatale” będzie
historią zranionej kobiety, która zakłada twardy pancerz obojętności, by nie
dać się więcej skrzywdzić. Tymczasem dostałam opowieść o zapłakanej
dziewczynce, która myśli, że uleczy złamane serce przez seks, ale jej metoda
działa na chwilę i wprowadza czytelnika w błędne koło rozpaczy, erotyki i
melodramatów rodem z „Mody na sukces”. Jestem zażenowana kreacją tytułowej
Femme Fatale, ale także fabułą (a w zasadzie jej brakiem). Choć zakończenie
było zaskakujące, na tą chwilę nie mam ochoty na kontynuowanie przygody z serią.
Ocena: 2/10
Seria
Skandal:
Skandal | Femme Fatale
Będę omijać tę książkę szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńNo to raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuń