Wyd. NieZwykłe | Org. Dragon's Lair | Seria Wind Dragons MC | 272 str. | 38,90 zł | Data wydania: 10.06.2020 r. |
Przypadek czy przeznaczenie?
Faye od zawsze wiedziała, że pewnego dnia Dex będzie należał
do niej. Był jej przyjacielem z dzieciństwa, obrońcą i wsparciem, a także
pierwszą platoniczną miłością. A później zniknął bez pożegnania. Faye związała
się z jego bratem, Ericem, razem studiują prawo i mają jasno określone cele na
przyszłość. Dziewczynie wydaje się, że są razem szczęśliwi, dopóki nie odkrywa,
że wcale nie jest tą jedyną. Chcąc się odegrać na niewiernym byłym, wybiera się
do baru, gdzie przypadkiem wpada na Dexa. I nagle młodzieńcze uczucie ożywa w
jej sercu. Choć wie, że chłopak nigdy nie czuł do niej tego samego, chce go
mieć chociaż na chwilę, zanim znowu zniknie z jej życia. Tyle, że chwila zapomnienia
będzie miała konsekwencje, których oboje się nie spodziewali.
Ważną rolę w tej historii odgrywa klub motocyklowy Wind Dragons,
którego Dex jest wiceprezydentem. Lubię historie o motocyklistach, dlatego
byłam rozczarowana tym, jak mało informacji o klubie zawarła w powieści
autorka. Owszem, poznajemy wszystkich jego członków, a większość akcji rozgrywa
się w głównej siedzibie, ale to w zasadzie tyle. Ponieważ kobiety nie mogą
wnikać w „sprawy klubu”, Faye ma tylko mgliste pojęcie, czym zajmuje się Dex, a
ponieważ jest jedyną narratorką, czytelnik nie może liczyć na żadne dodatkowe
informacje. Jak na klub motocyklowy,
strasznie mało było tu też… samych motocykli. Niby chłopaki na nich jeżdżą, ale
jest to na tyle nieistotne, że równie dobrze mogliby się przemieszczać czymkolwiek.
Początkowo wydawało mi się, że Faye będzie typem nudnej
szarej myszki, ale szybko zmieniłam o niej zdanie. Dziewczyna wychowywała się w
rodzinie, dla której była nieustanną przyczyną rozczarowań, co mocno podkopało
jej pewność siebie. Jednak mimo to, Faye udało się zachować zadziorny charakter
i cięty język. Uwielbiam jej stanowczość i sarkastyczny humor, a relacje z
Deksem i pozostałymi chłopakami z klubu, generowały całą masę zabawnych scen.
Bawiłam się rewelacyjnie czytając o ich wiecznych przekomarzaniach i spięciach
podczas których sypały się iskry. Ten wątek wyszedł autorce zdecydowanie
najlepiej i sprawił, że spędziłam z „Dragon’s lair” przesympatyczny wieczór.
O CZYM? „Dragon’s lair”, to opowieść o uczuciu, które
pojawia się w nietypowych okolicznościach. Pełna humoru i uroku opowieść z
klubem motocyklowym w tle. Szkoda, że autorka nie rozwinęła nieco motywu samego
klubu, na przykład dodając narrację Dexa i spłaszczyła maksymalnie wszystkie
związane z nim wątki. Było kilka naprawdę mocnych i wzruszających scen, ale zostały
zalewie wspomniane, podczas gdy wątek romansowy wiedzie tutaj prym. Mimo to
naprawdę świetnie czytało mi się historię Faye, a jej zadziorny charakterek okazał
się solidnym rozweselaczem. Z przyjemnością sięgnę po kolejny tom, kiedy będę
potrzebowała czegoś lekkiego i zabawnego.
Ocena:
7/10
Seria Wind Dragons MC:
Dragon’s lair
| Arrow’s Hell | Tracker's End | Rake's Redemption | Wolf's Mate | Crossroads | Fallen Princess
_______________________________________________________________________
Mi również ta książka bardzo przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńJeśli nadarzy się okazja, to na pewno sięgnę po ten tytułu. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńFanom gatunku powinna się spodobać. Jednak ja sobie odpuszczę, bo wole zupełnie inne książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia