6 marca 2019

„Speak”- Laurie Halse Hnderson

Wyd. Feeria Young | Org. Speak | 264 str. | 32,90 zł | Data wydania: 27.02.2019 r.

Ból przeżywany w milczeniu

Mówienie o przeżytej traumie jest jak rozdrapywanie rany. I choć może się wydawać, że jeśli będziemy wciąż zrywać z niej plaster, nigdy się nie zagoi, tak naprawdę jest to konieczne, by wreszcie nauczyć się żyć z blizną. Wydaje się to proste, ale wcale takie nie jest. Ciężko jest mówić o doświadczonej krzywdzie, trudno pogodzić się z tym, że nie da się cofnąć czasu, ale najtrudniej pozbyć się poczucia winy. Każdy ma własne, lepsze lub gorsze, metody radzenia sobie z trudnymi przeżyciami. Bohaterka „Speak”, Melinda, wybrała milczenie. Dziewczyna wycofuje się do własnej skorupy bólu i upokorzenia. Kryje się w niej głęboko, coraz głębiej, niczym przerażony ślimak. Nie chce mówić o tym, co się stało. Nie chce o tym nawet myśleć. Zupełnie tak, jakby wyparcie miało sprawić, że tamto wydarzenie zniknie. Tylko ona o tym wie. Nie chce się podzielić swoją tajemnicą nawet z czytelnikiem, ale ona coraz częściej do niej wraca i uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Pod grubą zasłoną milczenia wzbiera jednak krzyk, który tylko czeka, by wyrwać się na wolność. By wykrzyczeć cały ten ból.

  Opowieść Melindy, ma tak naprawdę dwa oblicza. Z jednej strony, to historia o szkolnych problemach, licealnej hierarchii i o tym, jak to jest spaść na jej najniższy szczebel. O rodzinie, która stopniowo rozsypuje się przez brak czasu i w wspólnie spędzonych chwil.  O tym jak łatwo jest przypiąć komuś etykietę i ignorować to, co dzieje się w jego wnętrzu. Klasyczna opowieść dla nastolatków, z typowo młodzieżową problematyką, w której lekkim stylu odnajdzie się każdy młody człowiek. Ale jest jeszcze to drugie oblicze, głębiej skryte, początkowo ledwie dostrzegalne, ale tak naprawdę najważniejsze. W gruncie rzeczy jest to opowieść o traumie, depresji i o tym, że nie z każdym problemem jesteśmy w stanie poradzić sobie sami. O milczeniu, które jest odbierane jako lenistwo i ignorancja, a tak naprawdę, jest desperackim wołaniem o pomoc. Wołaniem, którego niestety nikt nie słyszy…



Autorka ma lekki, bardzo przyjemny styl, a dzięki krótkim rozdziałom mającym formę anegdotek, „Speak” rewelacyjnie się czyta. Nie dajcie się jednak zwieść, bo tak naprawdę, to bardzo bolesna i wzruszająca historia, naszpikowana niewykrzyczanym bólem i milczącym cierpieniem. Autorka znalazła bardzo subtelny i plastyczny sposób, by pokazać ogrom zniszczeń jakie sieje we wnętrzu człowieka przeżyta trauma. Opowiada o milczeniu, ale też uzdrawiającej mocy zwykłej rozmowy. O granicach przyzwolenia na pewne rzeczy i o tym, że to nie ofiara powinna się wstydzić, że wyrządzono jej krzywdę.

„Speak”, to książka, która dała początek wielu ważnym dyskusjom na całym świecie. Porusza temat, doskonale już teraz znany i szeroko omawiany, ale warto wspomnieć, że dwadzieścia lat temu, kiedy ukazała się po raz pierwszy, wzbudziła sporo kontrowersji i tak naprawdę zapoczątkowała „modę”, na oswajanie kryjących się w ludzkiej duszy demonów, a nie zamykanie ich głęboko w przysłowiowej szafie. I choć przez ostatnie dwie dekady powstało wiele podobnych i może nawet lepszych książek (jak chociażby rewelacyjne „Co mnie zmieniło na zawsze”), to warto zapoznać się z tym niekwestionowanym klasykiem literatury young adult, który tak wielu młodym osobom otworzył oczy na sprawy wykorzystania i depresji, ale także mimo tak długiego czasu nie stał się ani odrobinę nieaktualny.

O CZYM?   „Speak”, to opowieść o dziewczynie, której życie diametralnie zmieniło się jednego wieczoru. Opowiada o milczeniu, które zatruwa od wewnątrz i nie pozwala ruszyć dalej, ale także o sile, by walczyć o siebie i wykrzyczeć prawdę- nieważne jak bardzo bolesną. Prawdziwy klasyk, który powinien przeczytać każdy fan Young adultowych historii inspirowanych przez samo życie. Nie jest to, gotowy poradnik dla skrzywdzonych osób, a raczej subtelny a za razem wyrazisty wstęp do dokładniejszej i bardziej szczegółowej dyskusji. Książka, mimo wielu lat wciąż jest tak samo aktualna i ważna. Takie książki są ponadczasowe i dobrze, że wciąż powstają i są wznawiane. Bo naprawdę wierzę, że mogą być dla skrzywdzonych osób ich pierwszym krokiem do zaakceptowania swoich blizn.  

Ocena:
7/10

Inne, zrecenzowane książki L.H. Anderson:



_________________________________________________________________


8 komentarzy:

  1. Choć nadchodząca wiosna zachęca mnie do sięgania po raczej lekkie lektury z miłością w tle, to na tę mam okropną ochotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyk młodzieżowego dramatu♡ To po prostu TRZEBA znać:-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się okładka. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też! Taka minimalistyczna, a za razem wymowna i naszpikowana symboliką♡
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Nie znam tej książki, ale widzę że temat akurat dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.