1 kwietnia 2016

„Wyścig”- Jenny Martin [przedpremierowo]

Wydawnictwo Akurat | 400 str. | 34,90 zł
PREMIERA: 13 kwietnia 2016 r.

Usiądź wygodnie i zapnij pasy.
Rozpoczyna się wyścig…

Czytaliście kiedyś książkę o wyścigach samochodowych? Być może. Jednak czy czytaliście o wyścigach samochodowych w kosmosie? Z pewnością nie. Wyobraźcie więc sobie  rozpędzone maszyny i ryk silników, dodajcie do tego międzyplanetarne imperium i nastolatkę wplątaną w wielką polityczną intrygę. Co może z tego wyniknąć?
Phoebe Van Zant jest córką legendarnego kierowcy wyścigowego, który zniknął wiele lat temu zostawiając ją zupełnie samą. Jedyne, co Phoebe odziedziczyła po ojcu, to wielka miłość do wyścigów i uzależnienie od ich wygrywania za wszelką cenę. Jeden z nielegalnych wyścigów okazuje się jednak zasadzką, a dziewczyna zostaje zatrzymana i surowo osądzona. Przed dożywotnim więzieniem uchronić ją może nieoczekiwana propozycja jednego z najbardziej wpływowych i znienawidzonych ludzi na całej planecie. Wystarczy jeden podpis by Phoebe, pod zmienioną tożsamością ścigała się najlepszymi samochodami, na największych torach. Skuszona obietnicą złudnego bezpieczeństwa, dla siebie i swojego przyjaciela, dziewczyna podpisuje cyrograf z diabłem. Nie wie jednak, że właśnie wplątała się w międzyplanetarną intrygę.

„Mogłam pędzić, ale nie mogłam biec. Mogłam żyć, ale nie oddychać.”

Akcja powieści toczy się na Castrze, surowej i gorącej planecie, przypominającej nieco naszego Marsa. Castra, to potęga imperium, której dynamiczny rozwój napędza wydobywane na sąsiedniej planecie paliwo, będące największym źródłem energii. Pochodnym składnikiem paliwa jest sap, bardzo silny narkotyk,  wymazujący ludzkie wspomnienia i osobowość. Wszystkie międzyplanetarne intrygi dotyczą właśnie tych dwóch substancji, a w połączeniu z kilkoma konkurującymi ze sobą korporacjami nabierają one niebezpiecznego wydźwięku, nieubłagalnie prowadząc do buntu.

W świecie stworzonym przez Jenny Martin, bardzo ważną rolę odgrywają wyścigi samochodowe, które nie tylko są rozrywką tłumów, ale przede wszystkim, decydują o ważnych kwestiach ekonomicznych. Dużo tu polityki i intryg, ciężko pojąć ten skomplikowany świat, tym bardziej, że nasza nastoletnia narratorka, wplątana wbrew swojej woli w skomplikowaną sieć intryg, sama do końca ich nie rozumie. Razem z nią będziemy powoli odkrywać wstrząsające tajemnice i brudne interesy, przy okazji przeżywając pełne adrenaliny przygody na torze i wielkie porywy serca, które nie chce się słuchać rozumu.

„Opony piszczą, ale trzymają się toru. Wyjeżdżam na następną prostą. Serce mi wali, w całym ciele rozlewa się uniesienie, promieniuje od kręgosłupa, aż staję się nieważka, jak śmiech. Właśnie dla takich chwil jestem stworzona. Nieważne, dobra czy za, ta chwila to moje dziedzictwo.”

Cala historia ma sporo podobieństw do „Igrzysk śmierci”. Znajdziemy tu odpowiednik Prezydenta Snowa, Gayle’a, a nawet Kapitol, dokładnie pod tą samą nazwą. Igrzyska zastąpią wyścigi samochodowe, równie ekscytujące, lecz zdecydowanie mniej krwawe. Na podobieństwa jestem w stanie przymknąć oko, bo pomysł autorki, był po prostu genialny. Od pierwszej strony byłam całkowicie zauroczona i z rozpoczęciem każdego nowego wątku coraz bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że to będzie wyjątkowa książka. Niestety autorka nie potrafiła rozwinąć sytuacji tak, by czytelnik był usatysfakcjonowany, ucinała najlepsze sceny, które wymagały jedynie nieco większego zaangażowania i szerszego opisania. Choć potencjał był ogromny, nie udało się go wykorzystać nawet w połowie, a szkoda, wielka szkoda, bo zamiast kolejnej ciekawej dystopii, autorka miała szansę stworzyć coś niezapomnianego i uzależniającego.

O CZYM?  „Wyścig”, to oryginalna i pełna przygód opowieść o wyścigach samochodowych w kosmosie, a także o politycznych intrygach, niebezpieczeństwie i buncie. Znajdzie się tu miejsce na przyjaźń, nagłe porywy serca i masę emocji. Sporo tu niedoskonałości i niedociągnięć, autorka rozpoczęła mnóstwo wątków i nie potrafiła w satysfakcjonujący sposób ich rozwinąć. Mimo to książkę czyta się rewelacyjnie, szybko i bez żadnych zgrzytów. To szybka jazda bez trzymanki, pełna doznań i adrenaliny. Po dotarciu do mety, mimo wszystkich wad, jestem wciąż pod wrażeniem i z przyjemnością pościgam się jeszcze przy okazji drugiej części, która mam nadzieję w końcu przyniesie satysfakcjonujące rozwiązania.

Ocena: 7/10

W serii:
„Wyścig” | „Marked”

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat!

Wewnątrz książki znajdziecie moją oficjalną rekomendację :-)



19 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem tej książki. Pierwsza reakcja była neutralna, bo niezbyt lubię motoryzację, ale po przeczytaniu recenzji jestem nawet na tak :) skoro można dostrzec podobieństwo do IŚ to jakże mogłabym nie zwrócić uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to może jakaś wielka rewelacja, ale czytało się bardzo przyjemnie. Jak najbardziej polecam :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Nie moje klimaty - nie lubię sc-fi ale może kiedyś przeczytam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat uwielbiam wszystko co kosmiczne :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Okładka jest okropna, ale treść fajnie się zapowiada. Nigdy nie czytałam o wyścigach samochodowych, ani na ziemi ani w kosmosie!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też rozczarowała oprawa graficzna, zwłaszcza, że czytałam tą książkę przed premierą kiedy okładka nie była jeszcze znana i nieco inaczej ją sobie wyobrażałam. Choć ie ukrywam, że pasuje do treści :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Okładka wręcz odstrasza i w sumie nie wiem czy ta fabuła mnie przekonuje :/
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na siłę, ale książka jest naprawdę przyjemna :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Nie wiem czy zainteresowała by mnie ta książka poprzez okładkę, ale Twoja recenzja mnie do niej przekonała. Chętnie kiedyś przeczytam. ;)
    Buziaki. :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żywo wygląda lepiej ;-) Choć potencjał nie został w pełni wykorzystany ja bawiłam się świetnie :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Tak średnio się na tą książkę zapatruję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, jest dosyć specyficzna, ale za to jaka oryginalna :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Gratuluję rekomendacji :-) Jednak książka mnie nie intryguje. Tym bardziej, że nie brak jej niedociągnięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! ;-) Jeśli trafisz na nią kiedyś w bibliotece możesz dać jej szansę. Może pozytywnie Cię zaskoczy ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Uwielbiam skomplikowany świat, intrygi, wyścigi, a do tego kosmos! Najchętniej łykałabym wszystko, co ma nawet najmniejszy związek z wszechświatem, ale trudno znaleźć dobrą młodzieżową książkę sci-fi. Tej powieści na pewno dam szansę, chociaż faktycznie razi mnie trochę ta okładka :/

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W połączeniu z treścią daje w sumie dobry efekt więc można ją przeboleć ;-) Ja też namiętnie pochłaniam wszystko co ma jakikolwiek związek z kosmosem, bo wprost go uwielbiam :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Czytałam już kiedy,książkę o wyścigach samochodowych.Niemniej o tych rozgrywających się w przestrzeni kosmicznej już nie.Mimo to nie jestem przekonana co do tej pozycja.Dlatego na razie ją sobie odpuszczę, ale jak będzie w bibliotece dostępna to może wypożycze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyta się naprawdę dobrze więc myślę, że nie będziesz zawiedziona, ale chyba kupno faktycznie nie jest konieczne ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Mam dokładnie takie samo zdanie! W sensie fakt, że ten potencjał nie został wykorzystany - zgadzam się. Nie wiem, podchodząc do lektury chyba liczyłam na więcej, natomiast gdy okazało się, że nie dostanę tego co chciałam... Jestem smutna. Zawiedziona. Ale też mimo wszystko - pełna nadziei, bo wydaje mi się, że tu może się sprawdzić teza, że początki bywają ciężkie. Poza tym, w tomie drugim chyba już nie będzie nam trzeba tylu rzeczy wyjaśniać, także myślę, że to będzie dobre. :)
    Gratuluję rekomendacji! <3
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.