Wydawnictwo Dreams/ 320 str. Premiera 20 marca 2015 |
Już 20 marca nakładem Wydawnictwa Dreams ukaże się druga część cyklu o podróżach w czasie
autorstwa K. A. S. Quinn.
Zachęcam do zapoznania się z
zapowiedzią:
Opis:
W XXI wieku, w
Nowym Jorku, w całkiem zwyczajny dzień Katie towarzyszą niecodzienne spotkania.
Najpierw ukazuje jej się dziewczyna z długimi rudymi włosami, jakby z innej
epoki, potem blady mężczyzna w czarnym cylindrze. Na koniec otrzymuje
tajemniczą notatkę, która w zagadkowy sposób wysyła ją w przeszłość…
Zwykła dziewczyna – niezwykła przygoda w czasie.
W kolejnej części przygód Kate powraca do XIX-wiecznego Londynu, gdzie
panuje królowa Wiktoria, a Anglia stoi na skraju wojny z Rosją. W tle tych
wydarzeń szykuje się kluczowa bitwa, która może zmienić losy świata. Czy
wezwanie Kate było właściwym posunięciem i przyczyni się do zwycięstwa?
Czas nie jest dobrym sprzymierzeńcem, umyka z każdą chwilą...
O autorce:
K.A.S. Quinn, a właściwie Kimberly Quinn to
amerykańska dziennikarka, wydawca „Spectatora”.
Pisała do takiej gazety, jak „The Times”.
Razem z mężem, Stephenem Quinnem dyrektorem wydawniczym „Vogue’a” i dwójką dzieci mieszka w Londynie. Wieczorem, po
zgaszeniu światła, lubi czytać przy latarce książki dla dzieci.
Fragment książki:
„… Zanim Katie mogła
ją powstrzymać, dziewczyna pobiegła w dół po stoku. Nie do pojęcia, jak
błyskawicznie przebyła taki wielki kawał drogi. Nie minęło wiele czasu, a
znalazła się na tyłach wojsk. To było niebezpieczne. Jakiś młodziutki żołnierz
na czarnym koniu zobaczył ją
i zaczął ku niej jechać. Miał długie jasne loki, jak w dzieciństwie. To był Feliks.
Katie spojrzała na Mary Seacole i w jej oczach ujrzała blask zrozumienia.
i zaczął ku niej jechać. Miał długie jasne loki, jak w dzieciństwie. To był Feliks.
Katie spojrzała na Mary Seacole i w jej oczach ujrzała blask zrozumienia.
– Boże broń – mruknęła
kobieta. – Czyli Aniołek jest dzieckiem, które przynosi pokój.
Nagle wszystko stało się jasne, jakby podniosła się kurtyna. Aniołek, Katie i Feliks: dziecko, które przynosi pokój, to które przynosi wojnę i pokój oraz to, które przynosi wojnę końca świata. Wybrani, Tempus. Czy to właśnie przewidziała Lucia? Czy teraz mają ze sobą walczyć? Z miejsca, gdzie stała Katie, wyglądało, jakby Feliks, z szablą w dłoni, miał zamiar zakończyć żywot Aniołka, skazując świat na nieustanną wojnę.
Nagle wszystko stało się jasne, jakby podniosła się kurtyna. Aniołek, Katie i Feliks: dziecko, które przynosi pokój, to które przynosi wojnę i pokój oraz to, które przynosi wojnę końca świata. Wybrani, Tempus. Czy to właśnie przewidziała Lucia? Czy teraz mają ze sobą walczyć? Z miejsca, gdzie stała Katie, wyglądało, jakby Feliks, z szablą w dłoni, miał zamiar zakończyć żywot Aniołka, skazując świat na nieustanną wojnę.
Katie długo
zastanawiała się, jakie było jej zadanie. Co powinna zrobić? Najpierw się mocno
wystraszyła, pomyślała, że najlepiej nic nie robić, zostać na miejscu,
zobaczyć, co się będzie działo. Nie była ani Angielką, ani Rosjanką. Nie
należała ani do Verusu, ani do Malumu. Żadnej z tych wojen nie uważała za
swoją. Czyż nie miała prawa chronić życia? Ktoś inny zaprowadzi porządek. Potem
jednak zawstydziła się własnych myśli. To jej zadanie. Aniołek nie może zginąć
w bitwie. Wzięła łęboki oddech, podniosła spódnicę i trzymając krzepko laseczkę
w dłoni, puściła się w dół po stoku.
William Howard Russell
wyciągnął rękę, żeby ją złapać, ale Mary Seacole go powstrzymała.
– Należy do wybrańców
– powiedziała, nerwowo pocierając amulet wokół otworu. – Florence powiedziała
mi, że to może się zdarzyć. Ona musi tam iść.
Katie biegła na pole
bitwy w gęstym dymie, w którym niemal nic nie było widać. Potykając się,
brnęła, przeskakując przez rannych i umierających. Wszędzie wokół ludzie i
konie padali jak muchy. W końcu dotarła do Aniołka. Z każdej strony groziło jej
niebezpieczeństwo: kule karabinów i armat, szable, kopyta przerażonych koni.
Jednak nic z tego nie było tak niebezpieczne jak Feliks. Katie złapała
dziewczynę, żeby odciągnąć ją jak najdalej od zamieszania.
– Musisz ocaleć! –
krzyknęła jej w ucho. – Ocalę ich wszystkich! – zawołała dziewczynka i Katie
zrozumiała, że Aniołek celowo szła prosto w gardziel rosyjskich armat.
Nad nimi nagle wyrósł
Feliks. Co za koszmarny widok. Już nie był dzieckiem ani dorosłym – ale istotą
opętaną. Jego loki pojaśniały i światło wokół niego zrobiło się
nienaturalniejasne. Potem ściemniało, przybrało kolor szaroczerwony jak
zainfekowana rana. Powyżej, na niebie, potężniała moc. Im dłużej Katie patrzyła
na Feliksa, tym silniej czuła, że prowadzi ją w ciemne, nieznane miejsce,
miejsce, którego wcale nie pragnęła oglądać. Ponad nim, ponad końmi, ludźmi,
kulami, dziwne błyskające światło Verusu zmagało się z ciemnością Malumu.
„Koniec pokoju – pomyślała. – Koniec świata. Tego i wielu innych światów”.
Oderwała wzrok od
Feliksa i zaczęła ciągnąć Aniołka za rękę. Śmierć dziewczyny przyniesie
zwycięstwo siłom zła. Musi jakoś wytrącić Feliksa z transu albo przynajmniej
odwrócić jego uwagę. Czy można w jakiś sposób uwolnić go od opętania? Gdyby
tylko miał jakieś ludzkie uczucia! Co mogłaby zrobić, żeby przykuć uwagę
prawdziwego Feliksa, dziecka uwięzionego przez opętańca? Już nie dosięgnie go
ludzkie szczęście ani miłość. Co jeszcze zostało? Czy może uda się go
rozzłościć?
Katie przypomniała
sobie scenę w ogrodach pałacowych. Feliks wściekł się, kiedy powiedziano, że
bawi się łódeczkami. Jego złość była bardzo ludzkim uczuciem, typowym dla
dorastającego hłopca. Nie chciał być dzieckiem, bawić się zabawkami. To go
zabolało. To była jego pięta Achillesa.
Katie cały czas
kurczowo trzymała w ręku laseczkę. Podniosła ją i machnęła nią mu przed nosem.
– Dzieciak! –
wrzasnęła. – Feliksie, jaki z ciebie dzieciak...i tchórz! Walczysz z dziewczyną
zamiast z Rosjanami. Feliks jest dzieckiem!
Chłopak wpatrywał się w Aniołka, na te słowa jednak zareagował tak gwałtownie, że koń stanął dęba.
Chłopak wpatrywał się w Aniołka, na te słowa jednak zareagował tak gwałtownie, że koń stanął dęba.
– To ty! – zawył. –
Słabizna z ciebie! Twój wybór to potwierdza. Żeby popierać tę dziewczynę! Nie
jestem wcale dzieckiem. Jestem mężczyzną, wojownikiem! Tylko patrz, jak cię
zetnę jednym ciosem!
Machnął szablą. Przez
ułamek sekundy Katie stała bez ruchu, patrząc na błysk metalu….”
Zaintrygowani? Jeśli tak, koniecznie
sięgnijcie po książkę!
P.S. Już niedługo recenzje obu tomów!
P.S. Już niedługo recenzje obu tomów!
Niestety nie znam pierwszej części :/
OdpowiedzUsuńJa też ale już wkrótce poznam zarówno pierwszy jak i drugi ;-) Dam znać czy warto ;-)
UsuńPozdrawiam!
Strasznie sztuczna ta okładka, choć sama grafika mogłaby naprawdę powalać na kolana.
OdpowiedzUsuńOkładki kompletnie mi się nie podobają, ale liczę, że wnętrze mnie oczaruje, zwłaszcza, że uwielbiam epokę wiktoriańską, a dawno nie miałam okazji o niej czytać ;-)
UsuńPozdrawiam!
Pierwszej części jeszcze nie przeczytałam, więc spróbuję zacząć od początku :)
OdpowiedzUsuńZrecenzuję oba tomy, więc będziesz miała okazję przekonać się, czy seria jest w Twoim guście ;-)
UsuńPozdrawiam!
Już drugi tom, a Sherry jeszcze pierwszego nie przeczytała. ;/ Ale rany. Jak patrzę na tę okładkę to mi się odechciewa sięgać po tę serię. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Spokojnie, Patka bierze to na siebie i sprawdzi czy warto, żeby się Sherry nie rozczarowała :-P Ale masz rację, okładki są po prostu brzydkie, jak gra komputerowa dla dzieci... Trzymajmy kciuki za treść ;-)
UsuńPozdrawiam!