11 lutego 2015

„Zacznijmy od nowa”- Abbi Glines

Wydawnictwo Pascal/ 320 str./ 34,90 zł/ 2014 r.

Zasłużyć na szczęśliwe zakończenie

„Jak ona to robi?”, to pytanie prześladowało mnie przez cały czas, kiedy czytałam pierwszą trylogię wchodzącą w skład serii Rosemary Beach. Jestem pewna, że ta historia, napisana przez kogokolwiek innego nie byłaby już tak cudowna. A jest niesamowita, uwierzcie mi! Abbi po raz kolejny udowodniła, że całkowicie zasłużyła na półkę którą zarezerwowałam na jej dzieła.

„Rok temu byłam zagubiona. Nie miałam nikogo. Wejście do domu Rusha Finlaya tamtego wieczoru wszystko zmieniło.”
Str. 306

Związek Blaire i Rusha, choć krótki, jest niesamowicie burzliwy i namiętny, ale także pełen cierpień i wyzwań, którym młodzi kochankowie musieli sprostać. Po wielu bolesnych wydarzeniach, udaje im się jednak odnaleźć upragnione szczęście. W końcu zdecydowali, że naprawdę chcą być razem, planują ślub i czekają na narodziny swojego dziecka. Wkrótce w ich domu zjawia się jednak dawno nie widziany ojciec Rusha, prosząc  syna o pomoc w okiełznaniu Nan, która po raz kolejny postanowiła znaleźć się w centrum uwagi. Rush razem z Blaire wyruszają więc do rezydencji Deana w Beverly Hills, próbując naprawić rodzinne stosunki. Jednak czy Rush będzie potrafił postawić się swojej rozpieszczonej siostrzyczce, zanim jej zachowanie zniszczy to, co z takim trudem udało mu się zbudować?

Choć nie ukrywam, że pierwszy tom zrobił na mnie ogromne wrażenie i że zarwałam przez niego noc, tak ten zrobił mu naprawdę ogromną konkurencję. Między tomem pierwszym a trzecim istnieje prawdziwa przepaść. Wszyscy ci, którzy uważali, że dostaną opowieść o napalonych, bogatych nastolatkach, muszą się liczyć z rozczarowaniem. A może wcale nie? Dla mnie to bynajmniej nie wada, że każda kolejna część stawała się coraz bardziej ambitna i dojrzała, a szczeniackie zauroczenie oparte na seksie zmieniło się w prawdziwą szczerą miłość. Choć nie spodziewałam się, że Abbi pójdzie w tym kierunku, jestem szczęśliwa, że wybrała dla swoich bohaterów taki a nie inny scenariusz.

 „Gdy znajdziesz powód do życia, trzymaj się go. Nigdy nie puszczaj. Nawet jeśli przy okazji będziesz musiał spalić za sobą mosty.”
Okładka   

Wszystkie trzy tomy tworzą spójną i nierozerwalną całość. I choć zazwyczaj tego nie praktykuję, tak tym razem nie robiłam przerw między ich czytaniem i wam również je odradzam. Autorka kończy swoje powieści w najgorszym możliwym momencie i nie będziecie w stanie wytrzymać rozmyślając, co wydarzyło się dalej.  Nawet nie macie pojęcia jak bardzo się cieszę,  że kupiłam całą serię w ciemno.

Cykl „Rosemary Beach” jest dosyć nietypowy, składa się bowiem z kilku serii, które łączy właśnie to piękne miasto. W „Zacznijmy od nowa” poznajemy sporo nowych bohaterów, których historie ze szczegółami poznamy dopiero w kolejnych tomach, gdzie przejmą dowodzenie. Jestem niezmiernie ciekawa, jak autorka rozegra tę kwestię. Czy zdecyduje się na powtórzenie pewnych scen z poprzednich tomów? Jedno jest pewne: perypetie miłosne znajomych Blaire i Rusha będą nie mniej ekscytujące, co ich własny romans, bo autorka już w tym tomie dała przedsmak tego, co nas czeka. Już nie mogę się doczekać, co z tego wyniknie!

O CZYM?   „Zacznijmy od nowa” to godne zwieńczenie cudownej trylogii. Po średnim środkowym tomie, byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona poziomem na jaki wskoczyła autorka. Część trzecia jest najbardziej dynamiczna, najwięcej się tu dzieje i tym bardziej nie ma mowy o oderwaniu się od książki choćby na chwilę. Dla mnie to najlepszy tom, a przed rozpoczęciem kolejnego etapu tego cyklu, powstrzymuje mnie tylko fakt, że wciąż nie wyszła jego kontynuacja. Jednak kiedy tylko to się stanie, jestem pewna, że po prostu się na nie rzucę. Polecam!

Ocena:
8/10

Seria Rosemary Beach:
Spróbujmy jeszcze raz
>Zacznijmy od nowa<
- - -
Przypadkowe szczęście
Odzyskane szczęście


Piosenka Rusha. Warto włączyć ją sobie podczas pewnej sceny.

Będziecie wiedzieć której ;-)



12 komentarzy:

  1. Trzeci tom jest najlepszy? Hm, to z jednej strony bardzo dobrze, bo ostatnio natrafiam na same rozczarowujące finały. Trochę odstrasza mnie ten średni drugi tom...
    A tak w sumie to jestem ciekawa, ile serii od Abbi pojawi się w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że książek Abbi pojawi się jak najwięcej! Bo wciągają i to bardzo ;-) Możliwe, że finał przypadł mi do gustu, bo nie zawierał tego co najbardziej drażniło mnie w poprzednich częściach i był tak słodki, że dosłownie się rozpływałam. Ale takie książki po prostu trzeba lubić ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Muszę w końcu zapoznać się z twórczością Abbi Glines, bo wiele o niej słyszałam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze swojej strony polecam! Czuję się całkowicie wciągnięta w jej twórczość :-P
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Szukam i szukam w przyzwoitej cenie;) Pierwszy tom bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się naszukałam bardzo długo, ale było warto ;-) Życzę powodzenia w polowaniu!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Lepiej zacznę od pierwszego tomu, skoro tak polecasz. Ciekawe czy mnie również oczaruje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chronologia przede wszystkim. Inaczej nie będzie tego cudownego efektu ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Lubię tę trylogię, ma w sobie niebywały urok:) Nie byłam do niej początkowo przekonana, ale jednak czasem potrzeba mi takiej właśnie lekkości jaką ona prezentuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że czasem każdy potrzebuje takiej lekkości, tyle że nie wszyscy się do tego przyznają ;-) Ja jestem oczarowana ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Piosenka Rusha <3 Słuchałam jej podczas czytania T E J sceny i po prostu... byłam oniemiała ^^ No nie będę za wiele pisać, bo pewnie wiesz jak strasznie kocham tę serię i jak strasznie uzależniłam się od Abbi. Przeciągam czytanie "Take a chance" z perspektyw Granta i Harlow, bo nie wiem kiedy mi się uda zdobyć kontynuacje. :( A wiadomo, że nie można przerwać czytania duologi na jednym tomie bo jest tam jak mówisz - Abbi kończy w takim momencie...
    Odnośnie książek o Woodsie - tak pewne sceny będą powtórzone, ale obiecuję, że nawet tego nie odczujesz, bo historie maksymalnie nie skupiają się na tym co powinno łączyć na przykład "Za daleko" z "Perection", ukazują totalnie co innego, więc będziesz zadowolona. :)
    Choć ostrzegam, że pierwszy tom o Woodsie i Delli... Do setnej strony męczyłam się ze scenami seksu niesamowicie, więc przygotuj się na to mentalnie. Ale później jest już super, także... trzymam kciuki, żeby "Odzyskane szczęście" szybko wpadło ci w ręce a Pascal wydało "Rush Too Far" <3
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już przeczytasz "Take a chance" koniecznie napisz mi (przynajmniej w komentarzu) jak wrażenia. Sceny z ich udziałem niesamowicie mi się spodobały i wprost nie mogę się doczekać kiedy poznam ich historię. Trochę się tylko obawiam, żeby Abbi nie wzorowała się zbytnio na historii Blaire i Rusha, bo w sumie bohaterowie są do siebie bardzo podobni... No i nie wyobrażam sobie, żeby Harlow tak od razu uległa Grantowi (nie ona!) więc mam nadzieję, że autorka mnie nie zawiedzie i zaserwuje nam coś niesamowitego ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.