Spacer po potłuczonym
szkle
Czasem jedno tragiczne wydarzenie potrafi całkowicie
zniszczyć człowieka. Roztrzaskać jego życie na drobne kawałeczki i sprawić, że
nie będzie miał już siły dłużej tego znosić. Są jednak ludzie, którym
przytrafiła się więcej niż jedna tragedia. Taką osobą jest Jamie Swan.
Młodziutka, zaledwie szesnastoletnia dziewczyna, której życie ostro dało
popalić. Wszystko zaczęło się od choroby matki. Po jej śmierci ojciec Jamie
popadł w alkoholizm i przestał interesować się córkami. Starsza z nich uciekła
zostawiając siostrę zupełnie samą. Jakby tego było mało, po wypadku dziewczyna
musiała zrezygnować z ostatniej miłości jaka jej pozostała- skoków wzwyż. By
wiązać koniec z końcem musi pracować, lecz ojciec wciąż wyłudza od niej
pieniądze na alkohol. Chyba nie może być już gorzej. Jednak jak szybko się
okazuje, może…
Nastolatka ma jeszcze jeden poważny problem, któremu na imię
Salvador. Przystojny, bogaty, zepsuty i okrutny nastolatek, który stale niszczy
i tak zniszczone życie Jamie. Dziewczyna może wyzwolić się tylko w jeden
sposób. Postanawia przyjąć zakład Salvadora. I choć nie może go wygrać wie, że
musi spróbować. Nie może przegrać swojego życia.
Jest jednak ktoś, kto nagle, zupełnie niespodziewanie staje
po stronie Jamie. Caleb, przyjaciel Salvadora postanawia w końcu wyjść z jego
cienia i udowodnić, że nie jest takim potworem jak on. Co nim kieruje?
Współczucie? Litość? A może coś więcej? Dlaczego nagle postanowił przestać
przyglądać się z boku jak jego przyjaciel krzywdzi Jamie? I najważniejsze: co z
tego wszystkiego wyniknie?
Historia opowiedziana jest z punktu widzenia różnych
bohaterów, dzięki czemu możemy poznać uczucia i emocje większej grupy osób.
Plus należy przyznać autorce za to, że na stosunkowo niewielkiej przestrzeni
(100 stron) nie skupiła się jedynie na jednym wątku. Każdy bohater ma swoje
problemy i przeszłość, każdy z nich na swój sposób cierpi i okazuje to inaczej.
Jest to w istocie, historia o nieszczęśliwych i skrzywdzonych ludziach, który
szukają wsparcia i ukojenia.
Książka, jak każda z resztą, posiada kilka wad. Pierwsza i
najważniejsza to objętość. Czepiam się bo, że lubię grube, opasłe tomiszcza,
ale też dlatego, że czytając odniosłam wrażenie, że nastąpiło pewne ukrócenie
wątków. Jakby autorka musiała zmieścić się na 100 stronach. Historia zaczyna
się naprawdę obiecująco i totalnie szokująco kończy. A środek? Otóż drodzy
państwo, tego środka w zasadzie mało co jest. Po dobrym wstępie dostajemy
zapowiedź tego, co będzie potem, lecz nagle autorka naciska pedał gazu i
błyskawicznie serwuje nam zakończenie. Może to dlatego, że autorzy
przyzwyczaili mnie do tego, że na zakończenie trzeba sobie poczekać, ale miałam
wrażenie, że przespałam to co powinno być w środku. Oprócz tego zauważyłam, że
autorka lubi powtarzać, kilka razy myśli bohaterów, lub bardzo podobne zdania.
Miałam lekkie uczcie dejavu ale nie na tyle silne by jakoś szczególnie to
przeszkadzało. Myślę, że autorka z czasem się wyrobi i będzie pisać bardzo
dobre książki, bo mimo kilku wad zaczyna bardzo obiecująco.
Zaczęłam od wad i pewnie myślicie, że książka niezbyt mi się
podobała. Błąd. „Szlak niepewności” to bardzo przyjemna lektura, którą czyta
się szybko, sprawnie i z zainteresowaniem. Autorce udało się stworzyć
wiarygodne postacie złożone psychologicznie i wielowymiarowe. Chwilami
zawiewało lekko schematem lecz szybko okazywało się, ze wcale nie będzie tak
„typowo”. Książka skupia się na ważnych tematach, takich jak nietolerancja,
patrzenie obojętnie na krzywdę innych, alkoholizm i przemoc. Mamy tu również
bardzo szczery i wiarygodny obraz społeczeństwa małych miasteczek, które nie
tylko nie dostrzega swoich wad, lecz szuka rozrywki w cierpieniu drugiego
człowieka. Przyznam szczerze, że początkowo planowałam wystawić inną ocenę, ale
zakończenie tak mną poruszyło, że dorzuciłam jeszcze jeden grosik.
O CZYM? Życiowa,
przepełniona emocjami historia o cierpieniu, utraconych marzeniach, pasji,
poświeceniu, rodzinnych dramatach i wybaczaniu. Opowieść o dziewczynie, która
walczyła o to by po prostu znów zacząć żyć. Czy Jamie uwierzy w siebie i
zacznie znowu skakać, uśmiechać się, cieszyć z każdego dnia? Czy wyleczy się w
końcu z cierpienia, samotności i odtrącenia. Czy będzie jeszcze kiedyś naprawdę
szczęśliwa? Zachęcam do poszukania odpowiedzi podczas lektury „Szlaku
niepewności”. Gwarantuję,
że książka was zaskoczy.
Ocena:
7/10
Zawsze staram się znaleźć piosenkę,
która najlepiej oddała by daną opowieść,
myślę, że ta jest idealna…
Zachęcam do odwiedzenia strony wydawnictwa:
Uwielbiam tą piosenkę <3 Książka wydaje się naprawdę interesująca !
OdpowiedzUsuńJa też mogę słuchać jej w kółko ;) no i pasuje jak ulał do książki ;)
UsuńMuszę przyznac, ze zaintrygowała mnie twoja recka :)
OdpowiedzUsuńI bardzo się cieszę, autorka debiutuje dlatego przyda jej się odrobina zainteresowania ;)
Usuńbrzmi trochę schematycznie, nie jestem przekonana...
OdpowiedzUsuńps. zauważyłam błąd - 'może' napisane przez rz w drugim akapicie :)
dzięki już poprawiam ;)
UsuńMoże ja też się skuszę, jak zobaczę w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńI tu pojawia się kruczek, bo póki co książka jest dostępna tylko w formie ebooka... Ale można śmiało czytać, bo ma tylko 100 stron więc nawet oczy nie zdążą się zmęczyć ;)
UsuńKolejna pozytywna recenzja tej książki. Coraz bardziej ta pozycja kusi:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam. Jeśli opis cię zaintrygował, myślę, że się nie rozczarujesz ;)
UsuńRaczej nie jest to książka dla mnie, więc sobie daruję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Z tego co zauważyłam czytasz raczej fantastyczne i paranormalne powieści więc też uważam, że ta nie będzie odpowiednia dla Ciebie :) Czytam teraz kolejną obyczajówkę, tym razem bardziej dla dorosłych, ale potem zabieram się za młodzieżówki "Dom pod pękniętym niebem" i "Zamienioną" zobaczymy czy będą godne polecenia ;)
UsuńW rzeczy samej, historia przemyślana i bardzo poruszająca, jednak moim zdaniem styl w jakim jest napisana wszystko psuje. Zainteresowanych, zapraszam do mojej recenzji: http://moznaprzeczytac.pl/szlak-niepewnosci-patrycja-flejszer/
OdpowiedzUsuńPrzed autorką bez wątpienia wciąż mnóstwo pracy jeśli myśli o pisaniu na poważnie.
UsuńTematyka na czasie, autorko z tego wiem jest młodziutką osobą, ale czytuję pozytywne recenzje, więc być może się skusze :)
OdpowiedzUsuńJeśli szukasz podobnych historii, to polecam "Pośród złudzeń" z tego samego wydawnictwa. Książka jest nawet lepsza! ;)
UsuńTu możesz przeczytać recenzję: http://beauty-little-moment.blogspot.com/2013/07/posrod-zudzen-julia-deja.html
;)