Opis:
Obecność
opowiada prawdziwą historię Eda i Lorraine Warrenów (Patrick Wilson, Vera
Farmiga), światowej sławy badaczy zjawisk paranormalnych, którzy zostali
wezwani przez rodzinę terroryzowaną na odludnej farmie przez mroczną zjawę.
Zmuszeni do konfrontacji z potężnym demonem, Warrenowie stają przed najbardziej
przerażającym przypadkiem w ich życiu.
Zwiastun:
Sama nie wiem dlaczego dałam się namówić na ten film. Lubię
horrory, naprawdę. Ale nienawidzę ich oglądać. Po prostu za bardzo się boję.
Jakimś cudem udało mi się jednak przeżyć seans „Obecności” i powiem szczerze,
że jestem bardzo szczęśliwa, ze w końcu się przełamałam, bo film jest naprawdę
wart obejrzenia.
To, co najbardziej kazało mi się bać, to fakt, że historia
została nagrana na podstawie prawdziwych wydarzeń. Ed i Lorraine istnieli
naprawdę i byli jednymi z najsłynniejszych demonologów. Szczerze? Zawsze uważałam
takie kwestie jak „demony” czy „opętanie” za rzeczy intrygujące, niepokojące,
nawet ciekawe, ale nigdy nie sądziłam, że w końcu uwierzę, że to wszystko prawda.
Po obejrzeniu filmu, nawet największy niedowiarek zacznie się zastanawiać czy
te wszystkie mity nie są przypadkiem prawdziwe. Pamiętajcie, w każdej opowieści
jest ziarno prawdy.
Spójrzmy na film od strony technicznej. Zaznaczę może na
wstępie, że nie mam w tym punkcie najmniejszych zastrzeżeń. Nawiedzona farma,
kostiumy, charakteryzacje, nawet demony (co rzadko się zdarza!)- wszystko było bardzo autentyczne
i plastyczne. Gra aktorska jest
wiarygodna, naturalna i przez cały film trzyma naprawdę dobry poziom. Miałam
wrażenie, że niczego nie udawali, naprawdę się bali a przez to ja bałam się jeszcze
bardziej.
Skoro już przy przerażeniu jesteśmy, muszę powiedzieć, że chwilami
naprawdę się bałam i zakrywałam z piskiem oczy. Skala przerażenia? 7/10. Weźcie
jednak poprawkę na to, że jestem naprawdę strachliwa i bardzo łatwo śmiertelnie
mnie przerazić. Jestem więc idealnym przykładem na to, że każdy jest w stanie
obejrzeć „Obecność". Nawet największy siusiumajdek. Nie wszystkich wiec ten
poziom strachu usatysfakcjonuje, zwłaszcza tych, którzy horrory oglądają tak często
jak ja „Pingwiny z Madagaskaru”. Myślę jednak, że 90% z was naprawdę spodoba
się ten film, bo jest po prostu DOBRY. A nawet bardzo dobry, bym rzekła.
Historia zaczyna się lekkim twistem, potem zwalnia, lecz wciąż pozostawia nas w stanie napięcia i sugeruje, ze zaraz stanie się coś złego. Ostatnie pół godziny to jednak istna uczta strachu. Czegoś mi jednak w tej końcówce zabrakło.
Podsumowując: Naprawdę dobre, intrygujące, niepokojące kino grozy, ze świetnymi aktorami i doskonałymi zdjęciami. Tym bardziej strachliwym polecam oglądać w dzień, lub przy zapalonym świetle, koniecznie z kimś, kto takich filmów się nie boi. Jednak wszystkich bez wyjątku (no może z wyjątkiem małych dzieci…) serdecznie zachęcam do zapoznania się z „Obecnością”. To dobry horror ze starannie nakreślona fabułą i potężnym ładunkiem emocji.
Historia zaczyna się lekkim twistem, potem zwalnia, lecz wciąż pozostawia nas w stanie napięcia i sugeruje, ze zaraz stanie się coś złego. Ostatnie pół godziny to jednak istna uczta strachu. Czegoś mi jednak w tej końcówce zabrakło.
Podsumowując: Naprawdę dobre, intrygujące, niepokojące kino grozy, ze świetnymi aktorami i doskonałymi zdjęciami. Tym bardziej strachliwym polecam oglądać w dzień, lub przy zapalonym świetle, koniecznie z kimś, kto takich filmów się nie boi. Jednak wszystkich bez wyjątku (no może z wyjątkiem małych dzieci…) serdecznie zachęcam do zapoznania się z „Obecnością”. To dobry horror ze starannie nakreślona fabułą i potężnym ładunkiem emocji.
Ocena:
9/10
Ciekawostka
;)
Nawiedzona
lalka z "Obecności"
dostanie
własny film
ja całkiem lubię horrory, ale w trakcie oglądania. natomiast tego, co czuję w ciemności po obejrzeniu, nienawidzę. może i obejrzę "Obecność", ale jeśli znajdę sobie jakiegoś towarzysza - sama na pewno nie dam rady. ostatnio oglądałam "Egzorcyzmy Emily Rose", i jeszcze bardziej boję się wstawać w nocy do łazienki niż było do tej pory :<
OdpowiedzUsuńJa jak idę do łazienki zapalam wszystkie światła po drodze i dosłownie biegnę :D Też nie cierpię tego uczucia, mam wrażenie, ze ktoś ciągle stoi za mną... Nie oglądałam jeszcze "Egzorcyzmów..." i chyba nawet nie chcę... Ale jeśli Cię to ciekawi, jest jeszcze jeden podobny film pt. "Demony".
UsuńPolecam oglądać z chłopakiem ;) Mój sprawił się w tej roli wspaniale :) Generalnie warto mieć przy sobie kogoś w kogo można się wtulić kiedy zaczną się pokazywać te wszystkie potworne twarze ;)
Sama idea i pomysł według mnie naprawdę niezły, jednak ostatnie sceny takie... na odwal się??? Sądzę, że mogliby zrobić lepszą końcówkę i rozwinąć wątek tych duchów i wisielca, ale mówi się trudno ;P.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)!
Melon
P.S.: Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału w moim konkursie ;3! Nagrody są naprawdę niezłe... a przynajmniej ja tak uważam :D!
http://mejus250.blogspot.com/2013/11/halloajki-konkurs.html
No właśnie ta końcówka zaważyła na ocenie bo dałabym calutkie 10. Film jest naprawdę wart obejrzenia ale horrory kojarzą mi się SPOJLER! z trupami których tutaj nie było. Zwierzaków nie liczę KONIEC SPOJLERA
UsuńMimo wszystko robi wrażenie. Dzięki niemu przekonałam się nieco do horrorów, których generalnie unikam.
Dziękuję, na pewno zerknę do konkursu :) Książki zawsze mnie kuszą :P
Mi w końcówce niczego nie zabrakło, bałam się jak nigdy, ale mimo to chętnie do tego filmu wracam :)
OdpowiedzUsuńJa byłam nieco zaskoczona, że skończyło się tak pozytywnie. Horrory przeważnie mają nieco mroczniejsze końcówki. Mimo wszystko film bardzo mi się spodobał i uważam, że jest naprawdę wart obejrzenia.
UsuńByłam na "Obecności" w kinie i nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na seans. Świetny film. :)
OdpowiedzUsuńGratuluje odwagi :) ja oglądałam przy zapalonym świetle, nie wiem jak zniosłabym taki seans w kinie, zwłaszcza, że u mnie w lokalnym kinie horrory wyświetlane są w okolicach północy ;P
UsuńMoim zdaniem to jak na razie najlepszy tegoroczny horror. Może i konwencjonalny, ale tak sprawnie nakręcony, że to nie ma absolutnie żadnego znaczenia - przynajmniej dla mnie.
OdpowiedzUsuńPs. Nie ma się czego bać - to tylko film;)
Ach wiem... Ale co robić, tak już mam ;)
UsuńNo i te fakty autentyczne... nie mów, że wcale Cię to nie ruszyło! Nawet troszeczkę? :P
Film był jak dla mnie dość ciekawy, no i straszny :) Ciekawy pomysł ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Naprawdę dobre kino które ma w sobie wszytko co horror mieć powinien.
UsuńChyba sama nie dałabym rady. Oglądałam zwiastun ze znajomymi i mamy kiedyś wspólnie obejrzeć film. Zapowiada się naprawdę nieźle ;)
OdpowiedzUsuńNa seans ze znajomymi to będzie świetny film, samemu jednak nie polecam oglądać jeśli się boisz ;)
UsuńNie oglądałam, ale zasiądę do niego w wolnej chwili :) Zachęciłaś nie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bo naprawdę warto ;)
UsuńOgladałam w kinie ten filmie, dzięki efektom specjalnym, nagłośnienie itp naprawdę przeżyłam chwilę grozy :)
OdpowiedzUsuńA film faktycznie jest bardzo dobry, wśród tych produkcji nowych , które różnie wychodzą, ten naprawdę jest jednym lepszych w tym roku i to w kategorii horroru.
OdpowiedzUsuńGratuluje odwagi! ja bym nie dała rady :P oglądałam z chłopakiem i to przy zapalonym świetle :D
Usuń