23 września 2011

Lektury podstawowe- czyli ksiązki, które trzeba przeczytać

Wrzesień daje w kość zwłaszcza tym, którzy korzystają jeszcze z przymusowego programu oświaty znanego jako "jeszcze wyjdziecie na ludzi". Należę do tej licznej grupy uważającej szkołę za zło konieczne, bo o ile do samej nauki nic nie mam, to metody wychowawcze nauczycieli zaczynają mi wychodzić bokiem. Ale nie chcę Was dłużej zanudzać. Do szkoły chodzić trzeba, czasu brakuje i recenzja w lesie. Dlatego przygotowałam dla was zestawienie książek, które zrobiły na mnie naprawdę duże wrażenie a nie zaliczają się już do nowości wydawniczych i czytałam je zbyt dawno, żeby napisać recenzję. Mam nadzieję, ze znajdziecie na tej liście coś dla siebie.

1. "Atramentowe serce"- Cornelia Funke

Atramentowe serce jest powieścią przygodową z elementami baśniowymi, mistrzowskim popisem wyobraźni, lecz jej wymowa jest ponura. Tworząc ją, autorka odwoływała się do własnej namiętnej fascynacji książkami jeszcze z okresu dzieciństwa. Cornelia Funke pokazuje, jak książki mogą pomóc w zdobywaniu indywidualnych doświadczeń poprzez pobudzanie współczucia wobec losu innych ludzi. Coś takiego ma miejsce w Atramentowym sercu. Mo, który jest jednocześnie narratorem, posiada pewien szczególny dar: kiedy czyta na głos, postaci z książki ożywają. Niestety, podczas odczytywania Atramentowego serca w gronie rodziny, z kartek książki do świata realnego przechodzą bohaterowie o przymiotach zdecydowanie negatywnych. W rezultacie Mo wraz z córką Meggie musi uporać się z wynikłymi z tego konsekwencjami. 

Książka o książkach i dla tych, którzy książki kochają. Ten gruby tom (pierwszy z trzech w Atramentowej Trylogii) skrywa niezwykle barwną opowieść pełną cudownych fantastycznych postaci i magii. Powieść niesamowicie plastyczna, bajkowa i czarująca. Zachwyci nie tylko fanów fantastyki, lecz podbije serce ksżdego.

2. "Tajemnice wyroczni"- Catherine Fisher

W Dwóch Krainach, położonym na pustyni państwie przywodzącym na myśl starożytny Egipt i Grecję, źle się dzieje. Jego mieszkańcy, nękani suszą, cierpiący biedę i głód, zwracają się do swojego boga, aby odnalazł Królową Deszczu, która ześle im wodę. Bogowi temu, wcielającemu się w zwykłych śmiertelników, służy 9 kapłanek. Najważniejsza spośród nich, zdeprawowana i zakochana w żądnym władzy generale Mówczyni, sprzeniewierza się Wyroczni. Knuje spisek, który ma doprowadzić do uznania za kolejnego Archona kogoś, kto znajduje się całkowicie pod jej wpływem.
Stary Archon pragnie pokrzyżować plany Mówczyni. Tuż przed śmiercią pozyskuje pomoc najmłodszej z Dziewięciu, cichej nieśmiałej Mirany. Dziewczyna przeistacza się w dzielną i zręczną konspiratorkę wspomaganą przez grupę towarzyszy, z których każdy liczy, że zrealizuje przy okazji również własne cele. Pisarz Set chce pomóc chorej siostrze, zaś Oblek, muzyk starego Archona – spotkać się ze swoim ukochanym panem w jego nowym wcieleniu. Po wielu perypetiach Mirany i Oblek odnajdują nowego Archona, który przemawia ustami dziesięcioletniego chłopca. Ale historia toczy się dalej...
Czy bohaterom uda się pokonać potężne siły, sprzymierzone przeciwko nim? Czy Królowa Deszczu kiedykolwiek nawiedzi Dwie Krainy? Odpowiedzi kryją się w tajemnych korytarzach i grobowcach Miasta Umarłych. 


Uwielbiam takie klimaty! Opis szczególnie nie zachęca ale to cudowna książka. Akcja, intrygi, dawne wierzenia, cudowne obrazy. Trzeba dodać, że pani Fisher wiedziała dokładnie o czym pisze, bo uczestniczyła wielkokrotnie w wykopaliskach archeologicznych.

 3. "Dzikie róże"- Deb Caletti

 Siedemnastoletnia Cassie Morgan ukrywa pewną tajemnicę: mieszka pod jednym dachem z bombą zegarową (czyli swoim ojczymem Dinem Cavallim). Publiczność zna go jako światowej sławy skrzypka i kompozytora. Natomiast dla Cassie jest nieobliczalnym egocentrycznym tyranem. Dino zawsze był niezrównoważony, gdy jednak rozpoczyna przygotowania do koncertu, mającego stanowić jego powrót na estrady po latach nieobecności, coś w nim zaczyna niepokojąco narastać. Przestaje spać, pali jednego papierosa po drugim i popada w coraz większą paranoję. Cassie, pogrążona w coraz większym chaosie, zakochuje się całym sercem w studencie Dina. Ich trudny związek będzie miał nieobliczalne konsekwencje. Gdy akcja powieści dociera do dwóch nieodwracalnych wydarzeń i zmierza coraz szybciej do przejmującego finału, jedno staje się jasne: w świecie obłędu nic nie jest święte. Ta olśniewająco napisana książka wnosi promień niełatwej nadziei w rzeczywistość, w której zderzają się genialność, szaleństwo i namiętność. 

Tym razem coś dla wielbicieli powieści obyczajowych, przy których można śmiać się i płakać. Ta książka była po prostu jak piękna melodia. Nie czytam obyczajówek, nie przepadam za nimi ale ta książka jest warta przeczytania.  Mamy tu trudną miłość, skomplikowaną sytuację rodzinną, ból i radość w jednym. Niesamowicie klimatyczna historia.

4. "Zapomniany ogród"- Kate Morton


Trzy pokolenia kobiet i łącząca je tajemnica. Rok 1913. Porzucona przez matkę, na statku płynącym z Londynu do Australii, mała dziewczynka zostaje przygarnięta przez bezdzietnych rodziców. Ukończywszy 21 lat, Nell O'Connor powraca do Anglii, by poznać prawdę o sobie. Kim naprawdę jest? Jakie nosi nazwisko? Wiele lat później jej wnuczka, Cassandra, wyrusza w podobną podróż - do krainy przeszłości, intryg, miłości i zdrady. Dzięki zapiskom babci odsłania kolejne fragmenty mrocznej układanki. Klucz do prawdy leży w wybudowanej na szczycie klifu starej chatce i otaczającym ją sekretnym ogrodzie, wiekowym dworze należącym do arystokratycznej rodziny Mountrachet i tajemniczym labiryncie. 

Historia o odkrywaniu przeszłości i sensu życia. Opowieść o silnych kobietach których przeszłość jest naznaczona cierpieniem. Kate Morton bardzo dokładnie przemyślała fabułę tej powieści, losy trzech pokoleń kobiet przeplatają i uzupełniają się nawzajem. W trakcie czytania tępo nagle przyspiesza, zwroty akcji szokują, malownicze opisy zachwycają. Nie sposób się nie wzruszyć.

5. "Światła pochylenie"- Laura Whitcomb

Ktoś na mnie patrzył. To dość niezwykłe uczucie, kiedy jest się martwym…
Duch Helen przebywał właśnie w klasie angielskiego szkoły średniej, kiedy to poczuła – po raz pierwszy od 130 lat patrzyły na nią ludzkie oczy. Oczy należące do chłopca, który aż do tej chwili niczym szczególnym się nie wyróżniał. Równocześnie przerażona i zaintrygowana Helen zaczyna czuć, że coś ją do niego przyciąga. Fakt, że on przebywa w ciele, a ona nie, stanowi dla nich pierwsze wyzwanie. Walcząc o znalezienie drogi do bycia razem, odkrywają sekrety swojej własnej przeszłości jak również szczegóły z życia młodych ludzi, których ciała przejęli."


Opowieść o miłości z pogranicza życia i śmierci, duszy która nie może zaznać spokoju i przebaczeniu, które może przynieść ukojenie. Książka porusza wiele trudnych tematów, zaskakuje i niesamowicie porusza. Coś czuję, że wkrótce znów zanurzę się w jej stronach.


6. "Nacja"- Terry Pratchett

W świecie przypominającym nasz, lecz będącym jego alternatywną wersją, wybucha epidemia, a wielka fala powoduje ogromne zniszczenia. Większość ludzi ginie, cywilizacja się chwieje. Tymczasem na małej, zagubionej pośrodku oceanu wyspie o nazwie Nacja przy życiu pozostaje jako jedyny nastoletni Mau. Nie jest już chłopcem, ale też nie stał się jeszcze mężczyzną - kataklizm przerwał obrzęd inicjacji. Musi się zmierzyć z utratą najbliższych, wyrzutami Praojców i złością na bogów oraz rozpocząć życie na nowo w samotności. Tylko że Mau nie jest na wyspie sam - przebywa na niej dziewczynka z rozbitego statku, a wkrótce zaczną pojawiać się ocaleli ludzie. Nie wszyscy jednak mają pokojowe zamiary, zwłaszcza plemię ludożerców...
Nacja to pełna przewrotnego humoru i niesamowitych przygód opowieść z gatunku, "co by było, gdyby...", w której dochodzi do spotkania dwóch cywilizacji, odkrycia tajemnicy sprzed wieków, a świat zmierza w nieco innym kierunku, niż potoczył się nasz.

Nazwisko autora jest dla niektórych wystarczającą rekomendacją. "Nacja" to historia bazująca na schemacie starym jak świat ale jak się okazuje wciąż zaskakującym i świeżym.  Mamy tu samotnego chłopca, który nie może stać się mężczyzną i równie samotna dziewczynę, która nie może wrócić do domu. Zderzenie cywilizacji zawsze wychodzi ciekawie, a kiedy za opisywanie bierze się Pratchett dostajemy prawdziwą bombę!

Na razie tyle :-) Książki są całkowicie różne od siebie ale wszystkie zasługują na uwagę. Szkoda, że zalewające rynek nowości przyćmiły te cudowne opowieści swoim blaskiem. starsze nie znaczy gorsze, zwłaszcza, że prezentowane tu pozycje aż tak stare nie są. Mam nadzieję, że jeśli natkniecie się na nie kiedyś w bibliotece to dacie im szansę, wierzcie mi są tego warte.

13 komentarzy:

  1. Przeczytałam tylko dwie spośród podanych przez Ciebie pozycji (Światła pochylenie i Nację), a dzisiaj po raz trzeci oglądałam Atramentowe serce w telewizji. Przyznaję też bez bicia, że o pozostałych książkach nawet nie słyszałam. Chociaż... Zapomniany Ogród chyba obił mi się o uszy.
    Za to moją uwagę zwrócił drugi tytuł. Jak będzie okazja, to może przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Atramentowe serce oraz Zapomniany ogród jeszcze przede mną, ale pozostałe pozycje... Czytałam i nie byłam zachwycona. Szczególnie Światła pochylenie mnie rozczarowało. Spodziewałam się czegoś wyjątkowego, a dostałam banał.
    Czasami tak bywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Atramentowe serce" uwielbiam, a z drugim i czwartym tytułem chętnie bym się zapoznała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieźle, nieźle się zapowiada:)
    Z miłą chęcią sięgnę po parę pozycji z tej listy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj widze ominęło mnie sporo spośród lektur obowiązkowych xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Żadnej z tych powieści jeszcze nie czytałam! Muszę nadrobić braki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Żadnej z tych pozycji nie znam, ale bardzo zaciekawiło mnie "Światła pochylenie"- Laura Whitcomb :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż wstyd się przyznać, ale czytałam jedynie 'Atramnetowe serce' i prawdę mówiąc nie podbiło ono mojego serca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym przeczytać "Światła pochyłe". Kiedyś miałam je w koszyku, ale dosłownie w ostatniej chwili przed złożeniem zamówienia, wypakowałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo chcę przeczytać "Światła pochylenie", mam nadzieję, że wkrótce wpadnie w moje ręce. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tego wszystkiego czytałam tylko "Atramentowe serce" (i bardzo mi się podobało ;)), ale Catherine Fisher kojarzę z serii "Incarceron", która była naprawdę dobra, więc pewnie i po "Tajemnice wyroczni" sięgnę ^^ A "Nację" miałam w ręku w bibliotece chyba tysiąc razy, ale zawsze znajdywałam coś, co mnie bardziej ciekawiło. Chyba jednak w końcu muszę dać jej szansę ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. Koniecznie muszę przeczytać powyższe książki, ponieważ z tego co piszesz-są genialne i coś czuję, że wpadną idealnie w mój gust!

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.