Wyd. We Need Ya | Org. Gods & Monsters | Tom III | 592 str. | 46,90 zł | Premiera: 13.04.2022 r. |
Nadszedł czas ostatecznego starcia Lou z Morgane. Tylko jak walczyć, kiedy nie jest się sobą? Pogrążona w żałobie Lou dała się zwieść. Zaufała nieodpowiednim osobom i teraz musi płacić za to okrutną cenę. Uwięziona w swoim ciele, powoli traci resztki własnego jestestwa, choć stara się walczyć z intruzem, który ją opętał. Tymczasem nieświadomi niczego przyjaciele Lou podążają za nią prosto w pułapkę. Czy zorientują się, że czarownica nie jest sobą, zanim będzie za późno?
Pamiętam, że pierwszy tom serii skradł mi serce niebanalnym systemem magii i wyjątkową historią miłosną. Drugi nieco mnie rozczarował, bo był nieco przegadany i bohaterowie podejmowali w nim bardzo złe decyzje. Trzeci, finałowy, okazał się z kolei najlepszy ze wszystkich. Autorka przemyślała każdą scenę, każdy detal i stworzyła historię, która dosłownie zapiera dech w piersiach.
Jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłu, ale i wykonania. W tej części naprawdę dużo się dzieje, a każda z prawie sześciuset stron naszpikowana jest akcją i emocjami. Szczerze mówiąc wydarzeń i zwrotów akcji było tyle, że starczyłoby na dwie osobne książki. Na szczęście autorka w wirze magicznych wydarzeń nie zapomniała o miłości Lou i Reida. Przygotowała dla tej dwójki naprawdę ciężką przeprawę, istny tor przeszkód dla ich uczucia, co było po prostu cudowne.
Myślałam, że bohaterowie przeszli w poprzednim tomie całą Balterrę wzdłuż i w szerz, ale okazuje się, że byłam w błędzie. Wy również będziecie zaskoczeni, kiedy dowiecie się co skrywają wody L’Eau Melancolique. Bardzo przypadła mi również do gustu kreacja bohaterów drugoplanowych. Największym zaskoczeniem była chyba postać Celii, która na każdym kroku udowadniała, że wcale nie jest porcelanową laleczką za którą wszyscy ją uważają. Co ciekawe, to właśnie Celia będzie bohaterką kolejnej serii Shelby Mahurin. Już nie mogę się jej doczekać.
Ciężko pisać podsumowanie ulubionej serii tak, by za wiele nie zdradzić, ale też zachęcić niezdecydowanych do sięgnięcia po ten cykl. Komu szczególnie go polecam? Na pewno fanom niebanalnej fantastyki z czarownicami, mocno zarysowanym wątkiem romantycznym, motywem drogi i wewnętrznej przemiany bohaterów. Choć każdy tom trylogii jest dosyć obszerny, bawiłam się rewelacyjnie czytając każdy z nich (może troszkę mniej jeśli chodzi o część drugą). A finał? Moim zdaniem jest idealny, domyka wszystkie wątki i pozostawia czytelnika z uczuciem, że autorka nie zmarnowała wykreowanego przez siebie potencjału. Jestem zachwycona i czekam na kolejne książki Shelby.
Ocena: 9/10
Trylogia:
Gołąb i Wąż
| Krew
i Miód | Bogowie i Potwory
Nie bardzo przepadam za tym gatunkiem ale może kiedyś coś przeczytam.
OdpowiedzUsuńDrugi tom bardzo mnie zawiódł i wymęczył, że stwierdziłam, że kończę z tą serią. Ale dobrze wiedzieć, że ostatni jest taki świetny! Może się przekonam, ale na pewno jeszcze nie teraz
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa. Jeśli chodzi o tę książkę, na pewno warto przeczytać.
OdpowiedzUsuń