Kim tak naprawdę jest Poppy?
Z książkami Jennifer
mam tak, że początkowo nie mogę się w nie wkręcić, a później nie potrafię się
od nich oderwać. Z "Królestwem ciała i ognia" też tak było, choć
historia wciągnęła mnie o wiele szybciej niż pierwszy tom. Podczas gdy początek
"Krwi i popiołu" był chaotyczny i nie rozumiałam zasad panujących w
przedstawionym świecie, tutaj autorka zaczyna przede wszystkim od wyjaśnień.
Dowiedziałam się naprawę wiele nowego o Solis i Atlantii, a także przypomniałam
sobie rewelacje z finału pierwszego tomu, które autorka wspomina, by czytelnik
nie pogubił się w akcji.
Jestem trochę
zaskoczona, jak powoli rozkręcała się fabuła tego tomu. Nie dzieje się tu wiele
mimo aż 600 stron tekstu. Nie czułam się jednak znudzona, bo autorka
rozplanowała historię tak, by utrzymać zainteresowanie czytelnika. Początek
jest bardzo mroczny, niczym gotycka opowieść o wampirach, później akcja nieco
przyspiesza, by pod koniec zwolnić i zmienić charakter w bardziej słodki i
romantyczny.
Jeśli nie przepadacie za rozbudowanym wątkiem miłosnym darujcie sobie tę historię. Fantastyki jest tu równie dużo, co miłosnych uniesień. Autorka bardzo rozbudowała zarówno wizję świata, jak i relację Poppy i Castela. Sporo tu gorących scen i to takich odważnych, czasem nawet w dziwnych miejscach i okolicznościach. Ostrzeżenie na okładce, że to historia dla dorosłych nie jest więc na wyrost i miejcie to na uwadze sięgając po książkę.
Dla mnie ta seria jest
czymś idealnym, czego od dawna szukałam. Podoba mi się w niej niesamowita wizja
świata, istoty będące autorską interpretacją wampirów, mnogość różnych ras i
stworzeń, nieoczywiste spojrzenie na magię i bogata mitologia. Ale także to, że
seria jest odważna, kontrowersyjna i absolutnie nie wiadomo, co wydarzy się w
niej za chwilę. Zakończenie jak zawsze wbiło mnie w fotel i czuję, że dopiero
teraz akcja naprawdę się rozkręci. Nie mogę się doczekać lektury kolejnych
części!
Ocena:
8/10
Z krwi i popiołu:
Krew
i popiół | Królestwo ciała i ognia
Za
egzemplarz dziękuję Wydawnictwu You & Ya!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)