5 września 2019

„Nieczyste więzy”- K.N. Haner

Wyd. Między Słowami | Tom I | 336 str. | 39,90 zł | Data wydania: 4.09.2019 r. 

Jedna twarz. Dwa oblicza. 
Tylko które jest prawdziwe? 

Czasem mrok spowijający ludzkie myśli jest zbyt wielki, by poradzić sobie z nim samodzielnie. Claire nie potrafi go okiełznać, ale nie chce też przyjąć pomocy specjalisty. Kiedy zaniepokojeni dziadkowie wykupują jej terapię u kolejnego psychiatry, dziewczyna ma zamiar zrobić to, co zawsze- wyrazić swój bunt i pogardę, a potem trzasnąć drzwiami i nie pojawić się na kolejnej wizycie. Jednak doktor Douglas jest inny niż jej poprzedni terapeuci. Claire czuje się przy nim bezpiecznie i nie może się oprzeć sile, która ją do niego przyciąga. Między nimi pojawia się coś dziwnego, niepokojącego i niebezpiecznego, a relacja lekarz-pacjent okazuje się grą wstępną do mrocznego romansu. To,  co miało być terapią zmienia się w niebezpieczną grę w dominację, uległość i mroczne fantazje. Doktorek, zamiast prowadzić Claire ku światłu, wciąga ją w coraz gęstszy mrok, a ich toksyczna relacja nie może mieć szczęśliwego zakończenia. 

Claire jest zagubiona. Jej umysł, to pułapka, z której nie potrafi się uwolnić. Będąc dzieckiem poczętym z gwałtu, Claire obarcza się winą za tragedię matki, która rodząc ją jako nastolatka, wykrwawiła się na śmierć na podłodze w łazience. Dziewczyna podświadomie czuje, że nie ma prawa istnieć, ale jeszcze bardziej niż życia, boi się śmieci. Bardziej egzystuje niż żyje, skupia się na pracy i unika innych ludzi. Panicznie boi się, że podzieli los swojej matki, a jednocześnie sama kreuje potencjalnie niebezpieczne sytuacje. Wszystko dlatego, że Claire ma dwa oblicza. Przerażona i zagubiona młoda kobieta, niespodziewanie potrafi się zmienić w agresywną i pewną siebie prowokatorkę. Problem w tym, że Claire nie panuje nad swoją naturą i nie umie jej ujarzmić. Zaczyna się też zastanawiać, które oblicze jest tym prawdziwym...


Główna bohaterka "Nieczystych więzów", jest nieźle popaprana, ale tak naprawdę w tej historii jest może jedna normalna postać. Miałam wrażenie, że wszyscy są tu stuknięci- Claire, ten jej doktorek, szef, a nawet przyjaciółka. O ile choroby psychiczne, zwłaszcza w thrillerach, to coś co mnie intryguje, tak tutaj niestety grało mi na nerwach. Bohaterowie mają jakby po kilka osobowości i w jednej scenie potrafią przywołać je wszystkie, co było dezorientujące i wprowadzało chaos do treści. Trochę przypominało, to operę mydlaną gdzie bohaterowie kłócą się, wyznają sobie miłość i chcą się pozabijać w tym samym momencie. Tu było podobnie- prowokacja, panika, strach, ostry seks, a na koniec sesja terapeutyczna. Za dużo na raz, a szkoda, że tak chaotycznie zostało to rozegrane, bo wątek psychologiczny miał potencjał i to spory.

Choć książkę czytało mi się nieźle, przyznam szczerze, że nie do końca tego oczekiwałam. W thrillerach cenię ciągłe uczucie niepokoju, wrażenie, że zaraz stanie się coś strasznego i oczywiście, sceny rodem z horroru. Dodatkowo uwielbiam, kiedy historia złożona z pozornie niepasujących do siebie elementów, nagle zaczyna układać się makabrycznie perfekcyjną całość. W "Nieczystych więzach" zabrakło mi niestety tych charakterystycznych dla thrillera elementów- strachu, napięcia i ciarek na plecach. Brakowało tu również dokładniejszych wyjaśnień niektórych wątków i jakiejś tajemnicy do odkrycia. Sceny, które mogły przerodzić się w naprawdę świetne zwroty akcji, niestety kończyły się tak jakoś nijako. Nie mogłam się pozbyć wrażenia, że autorka obawiała się opuścić doskonale sobie znany schemat mrocznego romansu i pójść o krok dalej. Ostatecznie ten krok zrobiła, ale szkoda, że dopiero w końcówce powieści. 


O CZYM?  „Nieczyste więzy”, to opowieść o mrocznej stronie ludzkiej duszy. O uczuciach, które nie powinny mieć miejsca i pragnieniach, które mogą okazać się zabójczo niebezpieczne. Liczyłam na coś krwawego, brutalnego, szokującego. Dostałam za to historię o szalonych bohaterach, ich perwersyjnym romansie, obsesji i czymś pomiędzy miłością a chęcią posiadania. Szkoda, że tak późno autorka zdecydowała się nakierować fabułę na typowo thrillerowe tory, szkoda, że nie wykorzystała potencjału zwrotów akcji, by stworzyć coś bardziej nietypowego. Brakowało mi tu po drodze trupa albo dwóch, wkurzały mnie niespójności i irytowały zmienne nastroje bohaterów. Za długo nie działo się nic typowego dla gatunku i tak naprawdę tylko prolog i końcówka przyprawiły mnie o ciarki na plecach. Trochę szkoda, bo liczyłam na o wiele więcej, ale nie tracę nadziei, że dostanę to w drugim tomie.

Ocena:
6/10

Nieczyste więzy | Nieczyste zamiary

___________________________________________________________________



5 komentarzy:

  1. Ja nawet po nią nie sięgam, bo po Drwalu i Ring Girl stwierdziłam, że autorka idzie na ilość a nie jakość :)
    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam wrażenie, że jej wcześniejsze książki były może nie idealne ale zdecydowanie bardziej dopracowane...
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Nie dla mnie. Nie lubie takiego niezdecydowania autora w powieściach. [Kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  3. Od tej książki planuję rozpocząć swoją przygodę z twórczością tej autorki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba się skuszę :) pora w końcu poznać twórczość autorki :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.