Dreams/ 127 str./ 29,90 zł/ 2014 r./ |
„To ty jesteś marzeń reżyserem”
Teatr jest miejscem gdzie wydarzyć się może każda, nawet
najbardziej nieprawdopodobna historia. To tam właśnie trafia Perełka, wyjątkowa
marionetka stworzona przez wybitnego lalkarza Zenona. Perełka nie miała jednak
nigdy do czynienia z występowaniem na scenie i nie radzi sobie z
podstawowymi rzeczami. Pod czujnym okiem
nowych przyjaciół, kukiełka uczy się nie tylko aktorstwa, ale też życia.
Poznaje smak emocji, zarówno tych dobrych, jak i tych złych. Nabiera
doświadczenia w kontaktach z innymi i poznaje samą siebie. Aktorstwo staje się więc
czymś więcej niż tylko udawaniem kogoś innego. Staje się lekcją życia i tego,
co ze sobą niesie.
„Bo w teatrze chodzi o to, chodzi o to, żeby grać!
Raz się boisz, a raz płaczesz.
Innym razem masz się śmiać!”
Przywołując w teatralnych spektaklach znane bajki, Lidia Miś
w baśniowy sposób buduje alegorię do ludzkiego życia. Jej bohaterowie razem z
młodym czytelnikiem uczą się współpracy z innymi, wzajemnej pomocy, budowania
przyjacielskich relacji i odnalezienia swojego miejsca w grupie. Nie jest to
bynajmniej opowieść w której wszystkie wydarzenia układają się pomyślnie. Nie
zabraknie tu kłótni i sporów, zazdrości, a nawet bójek! Pojawią się pierwsze
zauroczenia, ale także niepowodzenia i rozczarowania. Bohaterowie poznają smak
radości, ale i gorycz smutku i straty.
Większość z Was zna pewnie pogląd głoszący, że człowiek jest
marionetką na scenie świata. Dorosłemu czytelnikowi kukiełki, pacynki czy
jawajki, pewnie mogą się więc skojarzyć z ograniczeniami i zależnością od kogoś
kto pociąga z sznurki. Lidia Miś udowadnia jednak, że nawet będąc kukiełką wciąż
można pozostać sobą. Uczy, że każda decyzja należy do nas i musimy być świadomi
wszystkich jej konsekwencji.
„Sztuka tak krótko trwa. Doceń każdą chwilę dnia…”
Choć książeczka ma niezaprzeczalny walor edukacyjny, ukryty
gdzieś niezbyt głęboko między wierszami, w równym stopniu, co uczyć, potrafi
jednak też bawić i wzruszać. Szczególnie dużo znalazło się tu miejsca dla tego
drugiego, co jest charakterystyczne raczej dla klasycznych baśni niż
współczesnych bajek dla dzieci. Nie jest to bynajmniej wada, zważywszy na to
jak dużą wagę w swej opowieści pani Miś przywiązuje do emocji. Całość
dopełniają piękne piosenki śpiewane przez bohaterów oraz ilustracje włoskiej
malarki Laury Aldofredi, które swoją lekko przygaszoną kolorystyką i
wymownością idealnie dopasowują się do klimatu opowieści. Osobiście jestem
zachwycona tą prostą, ale jakże ważną i pełną mądrości opowieścią. Z dumą dołączę
ją do swojej kolekcji i pewnego dnia na pewno przeczytam ją swoim dzieciom.
Za możliwość wzięcia udziału w cudownym
spektaklu,
dziękuję serdecznie Wydawnictwu Dreams!
W takim razie i ja muszę ją mieć w swojej kolekcji :) Brzmi świetnie.
OdpowiedzUsuńI jest przeuroczo :-) Czasem warto powrócić do dzieciństwa ;-)
UsuńPozdrawiam!
Dla młodszych zdecydowanie to musi być śmiała i bardzo fajna lektura:)
OdpowiedzUsuńPodczas czytania nawet żałowałam, że nie jestem jakieś 13 lat młodsza :-D
UsuńPozdrawiam!
Słodko wygląda ta książka :)
OdpowiedzUsuńI dokładnie taka jest ;-)
UsuńPozdrawiam!
Miło czasem sięgać i po takie lektury, chętnie do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Tym bardziej, że to bardzo mądra opowieść ;-)
UsuńPozdrawiam!
Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad tą książką i chyba się na nią zdecyduję. Lubię takie baśniowe klimaty. ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie serdecznie polecam :-)
UsuńPozdrawiam!
Nie słyszałam wcześniej o tej ilustratorce, ale teraz koniecznie obejrzę jej dzieła. Przemawia do mnie ta zgaszona kolorystyka.
OdpowiedzUsuńBo jako ilustratorka tutaj debiutuje ;-) Ale jakieś jej dzieła z pewnością znajdziesz :-)
UsuńPozdrawiam!
Ale śliczna powieść! Powiem ci, że widziałam autorkę na Targach w Krakowie, ale z tego co pamiętam, to śpieszyłam się wtedy bodajże, by znaleźć stanowisko Jaguara i nie zatrzymałam się przy Dreamsie. :( A szkoda, bo może wtedy bardziej zainteresowałabym się tą opowiastką, a w tym momencie, zachęcona twoją recenzją - brałabym ją do ręki. :(
OdpowiedzUsuńNie przestaję jednak wierzyć, że kiedyś ten uroczy tytuł zawita do mojej biblioteczki. :) Bo grafikę i uczucia bijące z danej pozycji - doceniam ponad wszystko.
Pozdrawiam,
Sherry
I kolejny powód, by żałować, że mnie tam nie było ;-) mam nadzieję, że kiedyś na nią trafisz i myślę, że mogłaby spodobać się twoim siostrzyczkom ;-) Książka przekazuje dosyć proste wartości w bardzo przystępny sposób, więc myślę, że naprawdę warto ją przeczytać młodszemu pokoleniu :-)
UsuńPozdrawiam!
O zobacz! A zbliżają się Święta Bożego Narodzenia! A ja znów będę się zastanawiać nad prezentami :) Chyba muszę ci podziękować, bo właśnie wiem co kupić jednej z moich sióstr ^^
UsuńW takim razie mam nadzieję, że obie zachwycicie się tą opowieścią ;-) Ja strasznie żałowałam że nie była dłuższa i bardziej rozbudowana :-)
Usuń