Wyd. IUVI | Org. Photos of You | Ilość stron: 336 str. | Cena: 34,90 zł | Data wydania: 15.05.2019 r. |
„Jestem gwiezdnym pyłem;
dmuchnij za mocno, a zupełnie
się rozsypię”
Ludzkie istnienie jest kruche i ulotne. W jednej chwili
jesteśmy, a w drugiej już nas nie ma. Tak po prostu. Nie ważne ile masz lat,
kim jesteś i skąd pochodzisz. Dla śmierci wszyscy jesteśmy równi i w końcu
zabierze ona każdego. Jednak w tej makabrycznej wyliczance jedni mają mniej
szczęścia niż inni. W dniu swoich dwudziestych ósmych urodzin, Ava dowiaduje się,
że umiera. Rak z którym tak dzielnie walczyła powrócił i tym razem nie ma
nadziei na kolejny cud. Za kilka, może kilkanaście miesięcy śmierć zapuka do
jej drzwi, a ona nie może zrobić nic, by
powstrzymać jej nadejście. Może tylko czekać, niepewna ile zostało jej czasu i
łagodzić objawy choroby. Mimo świadomości, że to jej ostatnie chwile, Ava nie
chce się poddawać. Nie planuje sporządzać listy rzeczy do zrobienia przed
śmiercią. To takie ponure i ostateczne, jak przygotowania do własnego pogrzebu.
A Ava, póki wciąż tu jest chce uczcić fakt, że jeszcze żyje. Dlatego postanawia
spełnić swoje największe marzenie- wyprawić sobie bajkowe wesele. Brak pana
młodego nie jest wielkim problemem, w końcu
dziewczyna nie ma zamiaru pozostawiać na tym świecie zrozpaczonego
wdowca. Jednak serca nie da się zamknąć na uczucia, a Ava przekona się, że
miłość może zjawić się nieproszona w najbardziej niespodziewanym momencie.
Tylko czy będzie potrafiła pokochać kogoś z kim już za kilka chwil będzie
musiała się pożegnać?
Nie jest to pierwsza i zapewne nie ostatnia książka o
umierającej dziewczynie, ale zdecydowanie jedna z najpiękniejszych i
najbardziej poruszających. Czytanie tej książki jest trudne i bolesne. Kolejne ziarenka
pisaku w klepsydrze przesypują się coraz szybciej, czas nieubłaganie przecieka
przez palce i nie da się zrobić nic, by go zatrzymać. Tammy Robinson zagra na
najczulszych strunach waszych serc, doprowadzi do płaczu i zasmuci. Ale nie
jest to historia, która ma pogrążyć czytelnika w depresji. To pełna nadziei,
ciepła i wzruszeń opowieść będąca hołdem dla życia. Podkreśla jak jest ono
kruche i ulotne, każe na nowo zdefiniować to, co braliśmy za pewnik, ale też udowadnia,
że powinniśmy być wdzięczni za to co mamy i cieszyć się każdą chwilą jakby
miała być tą ostatnią.
Historia Avy jest niczym emocjonalne tornado- porywa, unosi
i sieje spustoszenie. Choć w fabule wciąż powraca motyw śmierci, najważniejsze
jest tutaj życie- ulotne, kruche i jakże niedoceniane. Autorka najdobitniej jak
tylko mogła, starała się opisać jego wartość, piękno i znaczenie. W efekcie
otrzymujemy nie tylko dobrą fabułę, ale również mądry w wartościowy tekst, oraz
całą masę cytatów, które warto nie tyle zapisać, co wręcz wytatuować w swoim
umyśle i stosować się do nich każdego dnia.
Jednym z najważniejszych tematów książki jest rak piersi u
młodych kobiet i bardzo się cieszę, że autorka zabrała głos w tej sprawie. Dzięki
takim historiom uświadamiamy sobie, że nie jesteśmy niezniszczalni i że choroba
nie pyta o wiek. Udowadnia, że mamy tylko jedno życie i warto zadbać o nie
zanim będzie za późno. I wreszcie na koniec, ostatnia, choć najważniejsza
sprawa- miłość. W tej historii poznacie jej najróżniejsze barwy i odcienie. Wątek
romansowy jest oczywiście obecny i choć nie jest przesadnie nachalny, ani dominujący
w treści daję słowo, że rozpłyniecie się nad nim z zachwytu. Jednak nie tylko
taką miłość mam na myśli. Ava jest kochana na setki sposobów i każdy okazuje
jej to inaczej, ale miłość, troska i oddanie wprost wylewają się z kart tej
powieści. Pogrążeni w szaleńczym biegu często nie dostrzegamy, że taki kokon miłości
otacza każdego z nas. Czasem trzeba tylko otworzyć oczy.
O CZYM? „Twoje
fotografie”, to książka, która mnie zachwyciła, oczarowała i strzaskała mi
serce. Niesamowita, emocjonalna i po prostu piękna. Myślę, że każdy wrażliwy czytelnik
da się zaczarować tej niezwykle wzruszającej, romantycznej i pokrzepiającej opowieści.
Historia śmiertelnie chorej Avy jest smutna i przygnębiająca, ale niesie ze
sobą tak duże pokłady nadziei, piękna i mądrości, że dosłownie się ją chłonie.
Uwielbiam takie opowieści- pozornie proste, choć pełne ukrytych znaczeń,
otwierające oczy na kwestie, na które zazwyczaj nie zwracamy uwagi, dające do
myślenia i skłaniające do refleksji. Ukazujące jak ważne jest docenienie
każdej, nawet najmniej istotnej chwili. W moim sercu pozostanie ona na długo. I
mam nadzieję, że w Waszych również.
Ocena:
9/10
___________________________________________________________________
Chętnie przeczytam, bo warto czytać takie historie, które docenią to co mamy najbardziej kruche: czyli nasze ludzkie życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Zapisze tytuł zatem :)
OdpowiedzUsuńPiękna i poruszająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również gorąco polecam tę książkę wszystkim. Jest to historia, która głęboko porusza i mimo trudnego tematu daje nadzieję. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę i liczę, że i mnie ona tak wzruszy i poruszy. ;D
OdpowiedzUsuńJools and her books
Coś czuję, że to będzie książka, na której się popłaczę. Koniecznie muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o tej książce czytałam.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie spodziewała się po tej książce takiej głębi. Bardzo mnie zainteresowałaś.
OdpowiedzUsuńLektura jeszcze przede mną, ale jestem pewna, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com