Galeria Książki/ 293 str./ 34,90 zł/ 2014 r. |
Opowieść o emocjach
Cierpienie jest nieodłącznym elementem naszego życia. Nie
musimy wcale wyjeżdżać do odległych, biednych krajów, by je zobaczyć, bo jest
ono wszędzie. Również tuż obok, a nawet w nas samych. Czy widząc spadającą gwiazdę,
choć raz przyszło Wam do głowy, by nie prosić o nic egoistycznego, a o coś dla
wszystkich? Może o pokój na świecie i złagodzenie wszelkiego cierpienia?
Przecież wtedy świat byłby o wiele piękniejszy. Cierpienie i ból, to jednak,
podobnie jak radość i miłość, emocje, które każdy z nas powinien znać i
szanować. Co jednak, gdyby tych emocji zabrakło?
Jonasz żyje w perfekcyjnym świecie. Świecie jasnych zasad,
harmonii, szczęścia i… jednakowości. Dzieci, rodzone są przez specjalnie
wybrane kobiety i przydzielane do dopasowanych jednostek rodzinnych. Wraz z
każdym rokiem życia, podczas specjalnych ceremonii, dzieci dostają nowe,
dostosowane do wieku przedmioty: nowa odzież, rower… Najważniejsza jest jednak
ceremonia dwunastolatków, która jest dla dzieci pomostem ku dorosłości. Wtedy
właśnie starszyzna ogłasza, jaki zawód został wybrany dla każdego z nich. Dla
Jonasza jest to wyjątkowo trudna chwila, bo jako jedyny ze swych rówieśników,
nie wie nawet, jaki przydział chciałby otrzymać. Jednak nawet w najśmielszych
snach, chłopiec nie podejrzewałby, że otrzyma najbardziej zaszczytne i
tajemnicze stanowisko. Zaintrygowany, ale też pełen obaw, Jonasz rozpoczyna
szkolenie u Dawcy, który otwiera przed nim świat pełen barw i doznań, których
nigdy wcześniej nie doświadczył. Nagle uporządkowany świat Jonasza rozsypuje
się na kawałki, a wszystko, w co wierzył, okazuje się złotą klatką kłamstw.
Opowieść Lois Lowry, należy do znanego wszystkim gatunku
dystopii. W definicji jest to więc pesymistyczna wizja przyszłości. Świat
Jonasza nie jest jednak wcale pesymistyczny, a wręcz przeciwnie. Nie ma tam
bólu, cierpienia, kłamstw, głodu, ani wojen. Nie ma kłótni nieporozumień i
złości. Można więc powiedzieć, że to wcale nie dystopia a wręcz utopia. Kraina
wiecznego szczęścia, której nie chce się opuszczać. Pozory bywają jednak
złudne, a każdy medal ma dwie strony. Porządek wynika z surowych zasad, a
zasady sprawiają, że nikt nie może podejmować własnych decyzji. Nie istnieje złość…
Ale radość także jest złudna. Pozornie utopijna kraina jest więc w istocie
pułapką.
Akcja ma równy i powolny rytm, który jednak ani przez chwilę
nie nuży ze względu na wyjątkową płynność. Opowieść naszpikowana jest
retrospekcjami, które przenoszą czytelnika z obecnej chwili w całkiem nowe
miejsce w czasie i przestrzeni. W zasadzie pierwsze sto stron powieści ,to
objaśnienia dotyczące życia i świata głównego bohatera, i choć jest co
wyjaśniać, nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy by się nudzić, bo
wspomniana już przeze mnie płynność stylu Lois Lowry nie pozwala nawet na
chwilę odłożyć książki na bok. Nie jest to, więc najbardziej ekscytująca opowieść,
jaką przeczytałam, ale zdecydowanie najlepiej skonstruowana i najbardziej
dopracowana. Nic nie jest tu pozostawione przypadkowi i tworzy cudownie piękną
w swej prostocie historię. Nie wiem jak autorka rozwinie opowieść w kolejnych
tomach, ale ten stanowi naprawdę solidny fundament pod następną część cyklu,
którą przeczytam z jeszcze większą przyjemnością.
„Dawca”, był dla mnie jedną z najbardziej oczekiwanych
zapowiedzi. Kupiłam książkę jeszcze przed dniem premiery i natychmiast
rozpoczęłam lekturę, choć przyznaję, że motywował mnie fakt zbliżającej się
ekranizacji. Siłą rzeczy spodziewałam się więc czegoś podobnego do filmowego
zwiastuna. Książka Lois Lowry jest jednak czymś zupełnie innym i mogę Was o tym
zapewnić już teraz, jeszcze przed seansem. Czy jest czymś lepszym czy gorszym,
przekonamy się wkrótce.
O CZYM? „Dawca” nie jest zwykłą opowiastką z
masą akcji i wyraźnym zakończeniem. To raczej futurystyczna baśń o wspomnieniach,
emocjach i o tym, co w życiu najważniejsze. Wizja świata idealnego,
pozbawionego wszelkiego cierpienia, choć początkowo kusząca, okazuje się bardzo
niepokojąca. Czytając książkę, nie mogłam się pozbyć wrażenia, że bohaterowie
to w istocie jedynie marionetki. Ale dlaczego? Co nimi kieruje? Tego musicie
dowiedzieć się już sami. Serdecznie do tego zachęcam i mam nadzieję, że
podobnie jak ja, zastosujecie się do złotej zasady: „najpierw książka, potem
film”.
Ocena:
8/10
Kwartet Dawcy
> Dawca
<
Posłaniec
Syn
Syn
Zwiastun ekranizacji:
Polecam księgarnię internetową wydawnictwa, gdzie kupiłam książkę i jestem naprawdę zadowolona-
KLIK
KLIK
(wysyłka gratis!)