Wyd. Feeria Young | 453 str. | 39,90 zł | 18.05.2016 r. |
Nie igra się z ciemnością, która może cię pochłonąć
Czasami zło przyjmuje słodki i niewinny wygląd. Tak właśnie
było w przypadku Kasey, która dała się opętać nawiedzonej lalce. Teraz,
dosłownie chwilę po opuszczeniu szpitala psychiatrycznego, znów daje się zwieść
czemuś pozornie doskonałemu i pełnemu korzyści, co okazuje się całunem utkanym
z cieni. Siostry Warren mają niesamowitego pecha jeśli chodzi o zjawiska
paranormalne. Ledwie udało im się wyplątać z jednego horroru, natychmiast
pakują się w drugi. Jasne, nauczone doświadczeniem powinny trzymać się z dala
od wszystkiego, co mroczne i podejrzane, jednak i tym razem dają się skusić
równie łatwo, co ufne owieczki. Co gorsza, tym razem ciemność upomni się także
o Alexis.
Po raz kolejny autorka serwuje nam młodzieżowy horror,
jednak o ile poprzedni tom momentami był naprawdę przerażający, tak tym razem
jedyne, co udało się osiągnąć autorce, to niepokój i napięcie. Tym razem
zawiódł niestety pomysł, który choć
ciekawy, nie dorównał przerażającej, opętanej lalce. „Od złej do przeklętej”
klimatem przypomina raczej „Żony ze Stepford” w licealnej odsłonie. Autorka ma
w swym piórze coś intrygującego, a jej pomysły są wystarczająco ciekawe, by nie
nazwać książki nudną, jednak jak na horror to zdecydowanie za mało. Miałam
wrażenie, że akcja jest na siłę rozciągana, co w efekcie sprawiło, że końcowe
sceny, które naprawdę powinny budzić grozę, nie robiły większego wrażenia.
Niestety bardzo rozczarowała mnie także Alexis, która z
różowowłosej buntowniczki o ciętym języku, stała się ucieleśnieniem osób,
których wcześniej nienawidziła. Częściowo przemianę można tłumaczyć złymi siłami,
częściowo również traumą związaną z wydarzeniami z pierwszego tomu, ale i tak
nie mogę się pogodzić z faktem, że moja ulubiona bohaterka przemieniła się w
klona o charyzmie rozgotowanego ziemniaka. Naprawdę wielka szkoda, że tym razem
to nie Kasey przejęła stery narracji, bo w przypadku tej bohaterki zmiana
okazała się bardzo pozytywna, a nawet dawała nadzieję na odrobinę grozy.
O CZYM?
„Od złej do przeklętej”, choć
należy do tej samej serii, co „Złe dziewczyny nie umierają”, znacznie różni
się od poprzedniczki klimatem i decyzjami fabularnymi autorki. Ciekawy styl i
ciągła dynamika sprawiają, że nadal jest to książka, którą warto poznać i
bardzo łatwo dać się jej wciągnąć, jednak ciągle biję się z myślami, czy
kontynuowanie serii było dobrym pomysłem, biorąc pod uwagę jak różne są dwa
pierwsze tomy. Wszystko zapewne rozstrzygnie się niedługo, bo cytując Alexis „to
nie jest koniec”. Przede mną tom trzeci i zwieńczenie serii, które, miejmy
nadzieję, wróci klimatem na ścieżkę grozy podobną bardziej do tomu pierwszego.
Ocena: 6/10
W serii:
Złe
dziewczyny nie umierają | Od złej do
przeklętej |As dead as it gets
Za książkę dziękuję
Wydawnictwu Feeria Young!
Mimo twojej oceny to wprost zakochałam sie w opisie i jestem pewna że muszę tą książkę przeczytać. Aż sie nie mogę doczekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na konkurs.
http://in-my-different-world.blogspot.com/2016/05/konkurs.html?m=1
Ocena jest całkiem dobra, w mojej skali oznacza "fajną" :-) Jeśli czujesz się zachęcona, na pewno spodoba Ci się bardziej :-)
UsuńPozdrawiam i dziękuję za zaproszenie :-)
Moze być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo ciekawa, polecam :-)
UsuńPozdrawiam
Zaczęłam czytać. Tom pierwszy był przyjemny, nie był to dla mnie horror, ale taka leciutka lekturka na popołudnie :)
OdpowiedzUsuńKilka scen w jedynce było dosyć mocnych, tu niestety jest ich znacznie mniej, ale nadal czyta się świetnie :-)
UsuńPozdrawiam!
Okładka jest niesamowita :) Mam w planach dopiero pierwszą część, więc o drugiej jeszcze nie myślę, ale mam nadzieję, że będą świetne.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Obydwie to świetne lektury, ale zdecydowanie w lekkim młodzieżowym stylu :-)
UsuńPozdrawiam!
Kusi mnie ta seria, ale na razie czasu wolnego brak, więc muszę odpuścić.
OdpowiedzUsuńW takim razie faktycznie nie ma sensu na siłę wpychać jej do grafiku;-)
UsuńPozdrawiam
Po opisie miałam ochotę na tą książkę, ale Twoja recenzja troszkę ostudziła mój zachwyt, więc na razie sobie odpuszczę tą serię. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**
Recenzję - przyznaję bez bicia - przeczytałam przelotnie, by nie daj Boże, sobie niczego nie zaspoilerować, tym bardziej, że mam obydwa tomy na półce. Co więcej - to są egzemplarze recenzenckie, także zmierzę się z nimi bardzo niedługo i... czy ja wiem czy nie mogę się doczekać? Na pewno jestem zaciekawiona, ale nie mam jakichś większych wymagań bo wiadomo jak to ze mną i Feerią bywa. :) Ale przykro mi, że tom drugi cię zawiódł. :( Mam nadzieję, że odbiorę serię przynajmniej tak dobrze jak ty. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry