Wyd. Czwarta Strona | Seria Circus Lumos tom 1 | 357 str. | 34,90 zł | Premiera: 25.10.2017 r. |
Magia od środka kryształowej kuli
Czyli o tym, jak Alicja odkryła Krainę Czarów
Co widzicie, kiedy wyobrażacie sobie magię? Iluzjonistów i
ich sztuczki? A może czarownicę latającą na miotle? Alicja nigdy nie
zastanawiała się nad jej istnieniem dopóki nie odkryła Circus Lumos- i nagle w
jej życiu zaczęły się dziać naprawdę dziwne rzeczy. Kim są członkowie Circus
Lumos i czy to możliwe, że magia istnieje tuż obok nas?
„Tej zimy, spacerując malowniczymi uliczkami, często nachodziło
mnie uczucie, że tuż za rogiem, w następnym zaułku wyłożonym kostką brukową,
ukrywa się jakieś mityczne stworzenie lub tajemniczy przybysz z dalekich krain,
ktoś, kto pod osłoną zmierzchu zabierze mnie do królestwa baśni. I rzeczywiście
tak było, jednak droga do jego świata była tak wyboista jak te brukowane
uliczki.”
Pomysł jaki zrodził się w głowie Aleksandry Polak, jest
niesamowity i wprost nie mogłam doczekać się odkrywania świata, jaki stworzyła
i tajemnic, jakie czekają w nim na czytelnika. Uwielbiam magię w każdej postaci, a cyrk od
zawsze mnie fascynował, dlatego połączenie tych dwóch elementów wydawało mi się
czymś doskonałym. Historia zaczyna się dość niepozornie, a naszą narratorką
jest przygotowująca się do matury licealistka. Jej dni wypełnia nauka i spotkania
z przyjaciółmi, a największe troski z jakimi musi się mierzyć, to wybór kreacji
na studniówkę, wizyta nielubianych kuzynów czy dziwne zachowanie chłopaka. Całkiem
sympatycznie czytało mi się rozdziały jej szkolnych perypetii, ale to wciąż nie
było to, czego oczekiwałam od książki. Kiedy na horyzoncie pojawił się Circus
Lumos, miałam ochotę krzyknąć „nareszcie!”, ale wtedy wzrok Alicji padł na
tajemniczego Hadriana i nagle wszystko inne przestało mieć znaczenie.
Wszystkie moje wizje związane z pełnymi magii
przedstawieniami i niezwykłymi przygodami roztrzaskały się w zderzeniu z rzeczywistością. Choć autorka miała wszystko, co jest
potrzebne by stworzyć wspaniałą, magiczną, niezapomnianą historię, zdecydowała się
postawić na romans paranormalny i to był przysłowiowy gwóźdź do trumny, dla tej
opowieści. Potencjał Circus Lumos nie został wykorzystany nawet w minimalnym
stopniu. Nie obejrzałam nawet jednego występu uzdolnionych cyrkowców, za to
opisów spotkań Alicji i Hadriana było całe mnóstwo. Mimo tego zatrzęsienia
romantycznych scen, nie miałam wrażenia, że historia zwykłej nastolatki i
tajemniczego i zabójczo przystojnego cyrkowca, jest w jakimkolwiek stopniu niezwykła
i ujmująca. Taki niezbyt ekscytujący wątek romansowy mógłby być ciekawym
dodatkiem do magicznej opowieści, ale sam niestety się nie obronił.
„Otoczyła nas cisza, ale była to cisza spokojna i pełna radości.
Miałam wrażenie, że jeśli zepsuję tę magiczną atmosferę słowami, księżyc schowa
się za chmurami, a unoszące się w powietrzu bańki naszych niewypowiedzianych
uczuć rozbiją się jedna o drugą.”
Trzeba przyznać autorce, że ma talent to tworzenia pięknych,
bardzo plastycznych opisów. Zaznaczyłam w książce wiele, naprawdę ładnie
sformułowanych sentencji i cieszę się, że autorka potrafi coś takiego stworzyć,
jednak trochę rozczarował mnie fakt, jak bardzo te piękne fragmenty gryzły się
z całością utrzymaną w bardzo lekkim młodzieżowym tonie. Cytaty, o których
wspominam, wyrwane z kontekstu, brzmią fantastycznie, ale w zestawieniu z
niezbyt poważnymi problemami jakich faktycznie dotyczą, zdecydowanie tracą na
uroku.
„Wszyscy, których kiedyś kochaliśmy, zostają z nami na zawsze.
Życie jest jak puzzle, które układamy bez końca, a ci, którzy znaleźli drogę do
naszych serc, zawsze będą elementami tej układanki.”
O CZYM? Pierwszy tom serii „Circus Lumos”, okazał się dla mnie
sentymentalną podróżą w przeszłość, do czasów kiedy romanse paranormalne były
moim absolutnie ulubionym gatunkiem literackim. Gdybym przeczytała tą książkę
dziesięć lat temu, pewnie wystawiłabym jej ocenę oscylującą w okolicach
maksimum, jednak teraz, kiedy w tym gatunku wszystko już zostało powiedziane, nie
mogę wybaczyć autorce, że dała się zamknąć w klatce schematów. Wielka szkoda,
że ta historia nie potoczyła się odrobinę inaczej, bardziej w kierunku magii i
tajemniczego cyrku, niż romansu. Autorka udowodniła jednak, że ma ogromne
pokłady potencjału, dlatego trzymam za nią kciuki i mam nadzieję, że jeszcze
pokaże na co ją stać i udowodni, że naprawdę miała na tą opowieść niesamowity pomysł.
Cała nadzieja w kolejnych tomach i liczę na to, że w nich Aleksandra Polak da
prawdziwy popis swojej wyobraźni.
Ocena:
6/10
_____________________________________________________
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńSkuszę się na książkę w wolnej chwili. :)
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Zastanawiam się nad tą książką. Mam ją na swojej liście, ale chyba jeszcze trochę poczeka na swoją kolej. ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudowne, aczkolwiek mam mieszane odczucia co do tej książki :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Ciekawa książka i recenzja :)
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo fajna! Niestety, na książkę nie mam ochoty :/
OdpowiedzUsuńBuziaki! ;* Dolina Książek
Oprócz piękną okładką, ta książka niestety niczym mnie nie zachęca. Chociaż cyrk mógłby być ciekawy, ale skoro akcji nie ma, to podziękuję :)
OdpowiedzUsuń