Gdzieś na południu, niedaleko Lasu Płomykówek, w małej chatce na polanie mieszka przeklęta dziewczyna. Tajemnicza moc dosłowne ścięła ją z nóg i od dziesięciu lat, nie pozwoliła zrobić choćby jednego kroku. Wendy spędza czas na haftowaniu mrocznych wzorów i czytaniu o odległych krainach, których sama nigdy nie zobaczy. I wtedy w jej oknie pojawia się tajemniczy przystojny młodzieniec, który oznajmia, że ma lek, który sprawi, że będzie mogła znowu chodzić. Jedynym kruczkiem w umowie, jest objęcie posady menedżerki w restauracji Modropióra Wilga, znajdującej się na odległej północy. Choć to czyste szaleństwo, Wendy zgadza się przyjąć ofertę, ale czy nie od szaleństwa zaczynają się największe przygody i najlepsze opowieści? Szybko okaże się jednak, że intencje przystojnego Victora nie były tak krystalicznie jak zapewniał, a na Wendy czeka nie tylko wielka moc, ale też ogromne niebezpieczeństwo. Czy chwytając dłoń nieznajomego, podjęła dobrą decyzję? Jaki seret skrywa tytułowe bóstwo ptaków?
Uwielbiam twórczość
autorów, którzy piszą bez presji, terminów i sztywnych ram, które narzuca im
ktoś z zewnątrz. Czytając "Sekret bóstwa ptaków" dosłownie czułam jak
autorka świetnie się bawi. Całkowicie spuściła ze smyczy wyobraźnię, dając jej
brawurowy popis. Mamy tu krainę, która przypomina połączenie Ozz, steampunku i
Strażników Galaktyki z domieszką Krainy Czarów. Mamy wspaniałe miejsca takie
jak magiczny Las Płomykówek, bezkresne Makowe Niebo czy Różany Labirynt, ale
wisienką na tym literackim torcie zdecydowanie jest niezwykła restauracja,
która działa dzięki mocy bóstwa ptaków (którym staje się Wendy), jest w całości
stworzona z piór i znajduje się na krawędzi wielkiego Mroku.
Ponieważ główny wątek powieści krąży wokół magicznej restauracji, nie zabrakło tu bogatych opisów, tego jak ona wygląda czy funkcjonuje. Jestem pod ogromnym wrażeniem pełnego detali pomysłu autorki- od wyglądu sal, poprzez wymyślne dania, niezwykłych pracowników i niesamowitych gości Modropiórej Wilgi. Ale to nie wszystko. Sama powieść ma strukturę menu- na początku autorka serwuje nam pobudzającą apetyt przystawkę, następnie buduje napięcie podając zupę, przy dniu głównym kumuluje wszystkie wątki, by wreszcie na deser zaserwować nam ogromny kawałek kompletnego oszołomienia. Jedno wielkie WOW!
Gdybym tyko potrafiła
malować, natychmiast chwyciłabym za pędzel by odtworzyć na płótnie wspaniałe
sceny, które autorka wyrysowała w mojej wyobraźni. Rzadko w trakcie lektury mam
tak, że pod powiekami pojawia się idealny obraz pełen detali, który aż prosi
się by go uwiecznić, ale tutaj takie obrazy pojawiały co chwila. Gdybym w
jakimś równoległym wszechświecie była ilustratorką, stworzyła bym do tej
książki tyle rysunków, że tom prawdopodobnie miałby nie 600 a jakieś 800 stron.
Jednak w tej rzeczywistości, nie mam na tyle sprawnej ręki, by odtworzyć całą
gamę detali wyczarowanych przez Mimi.
Choć książka jest potężnych rozmiarów, nie ma tu miejsca na choćby gram nudy. Biorąc pod uwagę ogrom pomysłów autorki objętość powieści jest w pełni uzasadniona, a to zaledwie początek wielkiej przygody. Już po przeczytaniu 100 stron musiałam zrobić chwilę przerwy na oddech. Zobaczyłam tak wiele, w tak krótkim czasie, że czułam jakbym przez cały czas patrzyła w otwór kalejdoskopu. Moc wielobarwnych obrazów oszołomiła mnie do tego stopnia, że poczułam się jak na baśniowym haju, równie skołowana, co zachwycona. Z jednej strony chciałam sobie dawkować tą wspaniałość, bo chwilami naprawdę nie nadążałam za tym co się dzieje, ale z drugiej aż przebierałam nogami w oczekiwaniu co będzie dalej. Nie jest to pozycja dla osób, które nie lubią rozbudowanych opisów, bo to właśnie one, a nie sama akcja, są największym atutem książki.
O CZYM? "Sekret bóstwa ptaków", to magiczna, barwna i wręcz
oszałamiająca opowieść o przeklętej dziewczynie, która przemienia się w bóstwo,
by zarządzać najwspanialszą restauracją we Wszechświatach. Ale tak naprawdę
fenomenu tej książki nie da się streścić w jednym zdaniu i ciężko jest wyrazić
jak ogromne wrażenie na mnie wywarła. Zdarzały się co prawda momenty, kiedy
wszystkiego było za dużo i za szybko, a moja wyobraźnia ledwie wyrabiała na
zakrętach, ale mimo tych trudniejszych chwil, przez powieść dosłownie płynęłam.
A raczej frunęłam, na skrzydłach czystego oczarowania. Mogłabym tak pisać i
pisać, ale prawda jest taka, że nie doświadczycie tego, co ja jeśli nie
sięgnięcie po tą historię. Ją trzeba po prostu przeczytać. Gwarantuję, że
będziecie pod wrażeniem.
Ocena: 8/10
Sekret bóstwa ptaków |
Barman okryty piórami
Egzemplarz
papierowy książki możecie zamówić wyłącznie u autorki.
https://www.instagram.com/miminoxa/
Książka
jest też dostępna za darmo w aplikacji Legimi
https://www.legimi.pl/ebook-sekret-bostwa-ptakow-mimi-noxa,b650840.html
Za egzemplarz serdecznie dziękuję
autorce
Brzmi dosyć oryginalnie! :) Jak wypatrzę w bibliotece to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona :) ja ze swojej strony polecam "Przez głębię do gwiazd"
OdpowiedzUsuń