Strony 2

15 marca 2021

„Dance. Sing. Love. Choreografia uczuć”- Layla Wheldon

Wyd. Editio Red | Seria Dance. Sing. Love Tom III | 384 str. | 44,90 zł | Data wydania: 10.03.2021 r.


Miłość w blasku fleszy


Livia i James to para, która nie raz przyprawiła mnie o szybsze bicie serca. Historia mało znanej tancerki i światowej sławy wokalisty, to istne tornado emocji. Zaczęło się od wzajemnej niechęci, która przemieniła się w namiętny romans. Potem były burzliwe rozstania, łzy i złamane serca. Chwile szczęścia przeplatały się z ogromnymi tragediami, a kiedy wszystko zaczynało się układać, nagle pojawiały się kolejne kłody rzucane pod nogi przez los. W finałowym tomie serii nie będzie inaczej- miłość Liv i Jamesa zostanie wystawiona na kolejną próbę, a sława chłopaka da im się we znaki jeszcze bardziej niż do tej pory. Czy przetrwają kolejną próbę? A może tajemnice Jamesa zniszczą totalnie ich związek?

To już ostatnia część serii, której wypatrywałam i nie mogłam się doczekać, aż wreszcie trafiła w moje ręce. Mimo tak długiego rozstania z bohaterami już po pierwszych kilku zdaniach poczułam się jakbym ponownie spotkała starych znajomych. Wróciły wszystkie miłe wspomnienia i intensywne emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury poprzednich części. Niestety jeśli chodzi o drugoplanowe postaci pamięć nieco mnie zawodziła. Zabrakło mi tu choćby drobnego przypomnienia kto jest kim. Wystarczyłoby jedno zdanie, a tak wertowałam poprzednie tomy próbując sobie przypomnieć "kim u diabła jest np. Alex?!"


Bardzo miłym zaskoczeniem w finałowej części okazały się dodatkowe rozdziały poświęcone przyjaciołom głównych bohaterów. Uwielbiam Livię i Jamesa, ale historie Leny i Ethana czy Kathy i Zafira fajnie ożywiły nieco bardziej monotonne momenty. Zaciekawiła mnie też pewna drugoplanowa postać, która (jeśli wyciągam odpowiednie wnioski) może być  bohaterką kolejnej książki autorki, czyli zapowiadanego już dawno "Anioła łez". Czas pokaże, czy miałam rację.

O CZYM?
"Choreografia uczuć", to wielki finał miłosnych perypetii Livii i Jamesa, których miłość rodzącą się w blasku fleszy śledziłam z zapartym tchem. Nie obędzie się bez wzruszeń, szokujących wydarzeń i zaskakujących odkryć. Autorka zadbała o to, by powieść nawet na chwilę nie zwalniała tempa, a czytanie jest czystą przyjemnością. Uwielbiam tą historię, bardzo odpowiada mi styl autorki i jestem szalenie ciekawa jej kolejnych powieści.

Ocena:

7/10

Seria Dance Sing Love:

Miłosny układ | W rytmie serc | Choreografia uczuć


_________________________________________________



5 komentarzy:

  1. Kompletnie zapomniałam o tym cyklu. Już od jakiegoś czasu chcę go poznać. Dzięki za przypomnienie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo😊 Świetny romans, warto przeczytać.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Jeszcze na ten cykl się nie skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że niedługo skuszę się na tą serię. Wydaje się przyjemna, a dawno takiej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam dwie serie, nawet byłam ambasadorką :) Może nie jest to historia najwyższych lotów, ale warta uwagi :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)