Wyd. Editio Red | Org. A Different Blue | 304 str. | 37 zł | Data wydania: 12.03.2019 r. |
„Dawno, dawno temu…
był sobie mały kos, wypchnięty z gniazda,
niechciany.
Porzucony…”
Ciężko jest pisać dalszy ciąg swojej historii, jeśli nie zna
się jej początku. Blue nie wie kim jest,
ile tak naprawdę ma lat i jak brzmi jej prawdziwe imię. Nie wie skąd
pochodzi, nie zna swojej rodziny. W jej życiu nie ma żadnych solidnych
fundamentów, są za to strzępki wspomnień i informacji. Porzucona przez matkę,
przygarnięta przez nieznajomego, a teraz samotna, wyobcowana i inna niż
wszyscy. Blue utkwiła w niepewnej
teraźniejszości, pełnej brzydoty i bólu. Nie może ruszyć do przodu, ale też
nie jest w stanie cofnąć się do tego, co było. Jej życie, delikatnie mówiąc,
nie jest usłane różami. Można wręcz powiedzieć, że na jej ścieżce rozrzucone są
same kolce. Jednak patrząc na nią wcale nie odniesiecie wrażenia, że jest
załamana. Kruche i wrażliwe wnętrze
skrywa pod grubym pancerzem złośliwości, pewności siebie i agresji.
Wszystko w niej krzyczy „nie zbliżaj się do mnie!”, choć ona sama desperacko
pragnie miłości i akceptacji. Jednak kiedy zjawi się ktoś gotów jej to
zaoferować, czy będzie w stanie w porę to dostrzec i docenić?
Opowieść Blue, małego ptaszka który wypadł z gniazda, jest
piękna, ale też niesamowicie poruszająca i bolesna. Znajdziecie tu elementy typowe dla new adult, choć nie jest to TYPOWA
książka tego gatunku. „Inna Blue” jest przepięknie poetycka, inteligentnie
napisana i emocjonalnie obezwładniająca. Głowna bohaterka to mix skrajnych
cech- z jednej strony zadziorna, drapieżna i godna potępienia, ale z drugiej wrażliwa,
zraniona i wzbudzająca ogrom współczucia. Ma dwie twarze- tą którą znają
wszyscy i drugą, prawdziwą, której nie widział nikt. Spodobało mi się w niej
to, że nie próbuje się wybielić. Wie jaka jest, rozumie swoje błędy i choć nie
potrafi ich naprawić, jest szczera sama ze sobą. Polubiłam ją od pierwszego
rozdziału, kiedy pewna siebie i nie zważająca na konsekwencje wparowała na lekcję
historii i obdarzyła masą kąśliwych uwag nowego, młodego nauczyciela, który
odegra w jej opowieści znaczącą rolę. Nie spodziewajcie się jednak płomiennej
miłości, która nagle uleczy wszystkie jej wewnętrzne blizny, bo nie o to chodzi
w tej książce. Tak jak wspominałam, nic
tu nie jest typowe.
Za każdym razem kiedy myślałam, że rozgryzłam pomysł Amy
Harmon i wiem jak dalej potoczą się losy Blue i Wilsona, działo się coś, co
całkowicie odmieniało bieg wydarzeń. Autorka
nie lubi utartych ścieżek i to widać, bo pozornie banalna fabuła w jej
wykonaniu to coś niesamowitego. Od początku miała oryginalny pomysł i
błyskotliwą wizję i zrealizowała je zachwycająco od pierwszej do ostatniej
strony. Ciekawie wplotła w treść
historię rdzennych mieszkańców ameryki, ubarwiła swoją opowieść pięknymi
indiańskimi legendami i nadała im głębsze znaczenie. Zachwycił mnie również
wątek różnic kulturowych między amerykanami i anglikami, który fantastycznie
wkomponował się w treść. Brytyjska kulturalność i powściągliwość Wilsona w
zestawieniu z dziką i niesforną naturą półindianki Blue, tworzyła świetny
kontrast i wprowadzała do ich smutnej i wzruszającej historii odrobinę poczucia
humoru.
W książkach Amy
Harmon nic nie jest przypadkowe i nieplanowane. Nie ma w nich dłużyzn, lania
wody i zbędnych scen. Jest za to masa metafor, ukrytych mądrości, umiejętnie
zaplanowanych zwrotów akcji i niesamowitych emocji. Dzięki temu na stosunkowo
niewielkiej ilości stron, autorka potrafi zawrzeć kompletną i satysfakcjonującą
opowieść, która absolutnie zachwyca, chwyta za serce i porusza do głębi. Nie
wiem jak Amy to robi, ale obezwładnia czytelnika od pierwszej strony. Tworzy sieć utkaną z tajemnic, niepewności i
emocji i zarzuca ją na nas, a my nie tylko nie możemy, ale też nie chcemy się z
niej uwolnić.
O CZYM?
„Inna Blue”, to
opowieść o dziewczynie, która nie ma przeszłości i nie potrafi bez niej
zbudować swojej przyszłości. Niezwykle
baśniowa i poetycka, pełna pięknych legend, opowieści i ukrytych znaczeń, a za
razem boleśnie rzeczywista i pełna skrajnych emocji. Znalazłam tu elementy
moich ulubionych powieści (Kochając pana Danielsa i Terapii), ale niezwykły styl Amy
Harmon sprawił, że jest to opowieść tak
odmienna i oryginalna, że nie da się jej sklasyfikować i zamknąć w sztywnych
ramach. Jestem absolutnie zauroczona i nienasycona tą historią, która choć
jest pełna i kompletna, pozostawiła po sobie uczucie niedosytu i apetyt na
więcej. Na pewno jeszcze nie raz wrócę do tej historii i serdecznie ją Wam
polecam. Jestem pewna, że pokochacie pióro Amy Harmon równie mocno co ja.
Ocena:
9/10
Inne książki Amy Harmon:
Making Faces
Prawo Mojżesza
Pieśń Dawida
Słowo i miecz
Królowa i uzdrowiciel
__________________________________________________________________
Mam za sobą trzy powieści Amy Harmon i wszystkie mi się podobały. Nie miałam pojęcia, że w Polsce wyszła jej nowa powieść. Muszę rozejrzeć się za nią.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dowiedziałaś się ode mnie ;-) Cudowna lektura, zdecydowanie warta polecenia!
UsuńPozdrawiam :-)
Strasznie chcę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńDużo osób sobie chwali tę książkę i aż żałuję, że nie zdecydowałam się na nią wcześniej :( Koniecznie będę musiała nadrobić, zwłaszcza, że bardzo zachęcasz :)
OdpowiedzUsuńhttp:/whothatgirl.blogspot.com
Może kiedyś się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Tytuł mam już zapisany. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
P.
www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com
"Inna Blue" jest powieścią bardzo oryginalną i przepełnioną emocjami - również tymi trudnymi. Z całą pewnością jednak warto po nią sięgnąć i poświęcić nieco więcej uwagi, by dotrzeć do przesłania, które zawarła w niej Amy Harmon.
OdpowiedzUsuń