Strony 2

24 marca 2019

„Ilias”- Małgorzata Falkowska

Wyd. Editio Red | Seria Ilias Tom I | 336 str. | 39,90 zł | Data wydania: 12.03.2019 r. 

„Miłości nie liczy się w latach,
lecz w chwilach, które zostają w pamięci.”

Kopniaki od życia bywają bolesne, ale czasem okazują się motywacją do milowego kroku naprzód. Gabi jest załamana po tym jak jej chłopak bezceremonialnie zakańcza ich dwuletni związek. Uświadamia sobie jednak, że zasługuje na coś więcej niż facet, który jej nie szanuje i nie ma zamiaru spędzić najdłuższych w swoim życiu wakacji na wypłakiwaniu oczu. Chcąc zapomnieć o bolesnym rozczarowaniu postanawia poszukać wakacyjnej pracy jak najdalej od domu. Tak właśnie trafia na malowniczą grecką wyspę Kos, do pięknego hotelu gdzie ma być animatorem plażowych zabaw. Brzmi jak praca marzeń- całe dnie nad lazurową wodą, gdzie będzie mogła zapomnieć o niedawnych przykrościach i przeżyć przygodę życia. I tak właśnie by było gdyby nie Ilias. Przystojny grek jest jedynym minusem wakacyjnej posady. Niezwykle irytujący, pewny siebie, cholernie uparty i niestety, pod pewnymi względami bardzo podobny do byłego partnera Gabi. Już od pierwszego dnia pobytu na Kos, dziewczyna ma go serdecznie dość, ale jednocześnie nic nie może poradzić na rodzącą się między nimi chemię. Ilias ma jednak tajemnice, które mogą zniszczyć kiełkujące między nimi uczucie. Jak zakończy się ich wakacyjna przygoda?

O takim romansie marzyła choć raz chyba każda dziewczyna- upalne greckie słońce, plaże ciągnące się po horyzont, lazurowa woda i ON. Przystojny, urzekający, zakazany, ale wart grzechu. Takiej przygody nie zapomina się nigdy, ale czy wakacyjne zauroczenie może przerodzić się w coś więcej? Czy miłość okaże się równie gorąca, ale i krótka jak samo lato?

Tytułowy Ilias, to postać, której nie polubiłam od pierwszej strony, ale muszę przyznać, że zyskuje przy bliższym poznaniu. Jako rozpieszczony syn właściciela sieci hoteli, nie stroni od dobrej zabawy, łatwych dziewczyn i błogiego lenistwa. W końcu jednak przekracza granicę i wkurzony tatuś każe mu zacząć pracować na swoje zachcianki. To właśnie w pracy poznaje Gabi- równie upartą, zadziorną i pyskatą, co on sam. Pod względem charakterów pasują do siebie idealnie, a ich relacja pełna jest sprzeczek, spięć i nieporozumień. Myślałam, że jak na płomienny wakacyjny romans przystało, Ilias i Gabi rzucą się na siebie już po kilku stronach (zwłaszcza biorąc pod uwagę pewien... problem bohatera), ale czekała mnie miła niespodzianka. Oboje mają bolesne wspomnienia, złamane serca i boją się uczuć, a ich relacja, choć pełna napięcia i tłumionej namiętności rozwijała się dosyć leniwie, pozostawiając sporo przestrzeni na kiełkującą miłość. Nie znaczy to jednak, że książka jest delikatna i subtelna. Autorka nie stroni od dosadnych scen erotycznych, a główny bohater, przez swoje uzależnienie od seksu zmienia partnerki z częstotliwością od której kręciło mi się w głowie. W sumie nie zaprzecza, że ma problem, co jest w erotykach raczej rzadko spotykane, ale i tak jakoś ten wątek mnie zniesmaczył. Dla Gabi jednak gotów jest się zmienić, co było dosyć zaskakujące, biorąc pod uwagę czas jaki ze sobą spędzili. Ale może kluczowy jest tu cytat "Miłości nie liczy się w latach, lecz w chwilach, które zostają w pamięci"?


Od momentu kiedy Gabi wylądowała na Kos, nie mogłam się oprzeć cudownemu wakacyjnemu klimatowi, który w tej książce jest wręcz namacalny. Autorce udało się bez żadnego problemu przenieść mnie na gorącą plażę, gdzie naprawdę świetnie się bawiłam. Klimat jest jednym z największych atutów książki  i po prostu czuć, że autorka miała masę frajdy z pisania tej książki. Nie nastawiajcie się na epicki romans i mnogość skomplikowanych wątków, bo to dosyć prosta i nieskomplikowana książka, która przede wszystkim ma zapewnić chwilę relaksu i (pikantnej) rozrywki. Można się przy niej rozmarzyć, zrelaksować i zapomnieć o codziennych troskach. Tego właśnie oczekiwałam i to dostałam.

Żeby nie było zbyt słodko, czas na kilka minusów powieści. Autorka zdecydowała się na podział narracji między Iliasa i Gabi, co samo w sobie wadą nie jest, ale uciążliwa stała się częstotliwość z jaką przeskakujemy z jednej narracji do drugiej. Rozdziały są króciutkie, często nie dłuższe niż jedna- dwie strony. Gorliwi wyznawcy zasady „jeszcze tylko jeden rozdział”, pochłoną ją zapewne dzięki temu w kilka chwil, ale jak dla mnie takie urywki, to trochę za mało, by uchwycić szczegółowo rozgrywającą się scenę. Wyszło więc trochę skrótowo i niezbyt satysfakcjonująco, zwłaszcza, że gdzieś pod koniec autorka odkryła w tej historii potencjał, na coś więcej niż zwykłe wakacyjne romansidło. Niestety nawet te bardziej ważne i poważne wątki zostały opisane zbyt pobieżnie jak na mój gust. No i zakończenie! Sama nie wiem czy uznać je za plus czy minus, bo jednocześnie wstrząsnęło mną, zaszokowało, ale i okropnie zdenerwowało. Sielankowe, wakacyjne książki nie powinny się tak kończyć!

O CZYM?  „Ilias”, to wakacyjny romans, który rozgrzeje Was do czerwoności nie tylko upalnym greckim klimatem, ale i masą namiętnych scen. Dzięki tej historii, bez problemu przeniesiecie się myślami do raju na ziemi, gdzie piękne plaże i lazurowe morze są na wyciągnięcie ręki. Ta historia jest jak relaksujący masaż- rozluźnia, odpręża i zapewnia kilka chwil kiedy nie trzeba myśleć, a wystarczy czuć. Choć nie jest to dzieło, które wstrząśnie Waszym światem, uważam, że i takie lekkie historie są czasem potrzebne, by oderwać się od rzeczywistości. Nie obędzie się też bez lekkich zawirowań i szczypty dramatyzmu, a wstrząsające zakończenie daje nadzieję, na znacznie lepszą i poważniejszą kontynuację, która z całą pewnością wkrótce się pojawi. Jeśli szukacie lekkiej i przyjemniej książki w sam raz na plażę- „Ilias” doskonale sprawdzi się w tej roli.

Ocena:
6/10


________________________________________________________________________


4 komentarze:

  1. Również będę czytała tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami lubię sięgać po takie tytuły ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lektura jeszcze przede mną - czeka już od jakiegoś czasu i możliwe, że nawet dziś po nią sięgnę :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Może się skuszę w chwili odpoczynku. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)