Nad głową Blanki od wielu lat gromadziły się ciemne chmury. Teraz jednak wreszcie na niebie zaczyna pojawiać się słońce. Ciężkie dzieciństwo i wspomnienia z domu dziecka będzie mogła wreszcie zastąpić nowymi, lepszymi. Dziewczyna przeprowadza się do słonecznego Sopotu, znajduje pracę jako kelnerka w klubie i planuje remont niewielkiej kawalerki. Jednak nawet setki kilometrów od koszmaru, przeszłość i tak się o nią upomni...
Z serią "Jedyne
takie miejsce" bywało różnie, jedne tomy podobały mi się bardzo inne
trochę mniej, ale finałowy okazał się na szczęście najlepszy ze wszystkich.
Miałam trochę obaw, bo głównego bohatera, Adriana, w poprzedniej części bardzo
nie lubiłam, na szczęście chłopak zmienił się, wydoroślał i ostatecznie okazał
jednym z najfajniejszych męskich bohaterów stworzonych przez autorkę
Narracja jest
prowadzona naprzemiennie z punktu widzenia Blanki i Adriana. Romantyczna
relacja między tą dwójką została ukazana w uroczy sposób, z odrobiną
pikanterii, ale też z wyczuciem. Ponieważ Adrian jest barmanem a Blanka
kelnerką, większość scen rozgrywa się w nocnym klubie gdzie oboje pracują.
Bardzo dużą rolę w tej historii odegra też muzyka, ale Ci, którzy znają
już trochę autorkę, wiedzą, jak wielką stanowi ona dla niej inspirację.
"Niebo nad jej
głową" to taki wakacyjny comfort book. Znajdziecie tu spacery po molo,
imprezy na plaży i romantyczne zachody słońca. Nie zabraknie jednak
również dramatów, demonów przeszłości i łez. Bardzo dobrze bawiłam się
czytając tę historię i w zasadzie jedyne do czego mogę się przyczepić, to
zakończenie, które było bardzo skrótowo opisane. Jednak w finałowym tomie liczyłam
na trochę więcej szczegółów.
Ocena:7/10
Seria:
Jedyne takie miejsce | Ocalało tylko serce | Przy naszej piosence | Więcej serca niż rozumu
Inne, zrecenzowane książki Klaudii Bianek:
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki :) Będę musiała się zastanowić, od której by tutaj zacząć :D
OdpowiedzUsuń