Wyd. MOVA | Org. Home Before Dark | 480 str. | 42,90 zł | Data wydania: 15.09.2021 r.
Sekret domu na wzgórzu
Każdy dom ma swoje sekrety, a Maggie Holt jest osobą, która je odkrywa. Niektóre tajemnice są jednak zbyt mroczne, by ujrzeć światło dzienne... Dwadzieścia pięć lat temu rodzina Maggie uciekła w panice z rezydencji Baneberry Hall, twierdząc, że dom jest nawiedzony. Kobieta nie pamięta nic z tych wydarzeń, a wszystko, co wie o pobycie w domu na wzgórzu, przeczytała w książce ojca pod tytułem "Dom grozy". Dla Maggie książka ta stała się przekleństwem i napiętnowała całe jej życie. Choć nie wierzy w ani jedno słowo opisane przez ojca, nigdy nie uzyskała od niego odpowiedzi, co tak naprawdę wydarzyło się w Baneberry Hall. Teraz, kiedy odziedziczyła mroczną posiadłość chce sama dowiedzieć się prawdy. Nie jest jednak gotowa na to, co już wkrótce ma się wydarzyć.
Choć "nawiedzony
dom" jest kluczowy w tej powieści, najważniejszym jej aspektem staje się
książka "Dom grozy". Mamy tu do czynienia z zabiegiem umieszczenia
książki w książce - bieżąca relacja Maggie przeplatana jest rozdziałami książki
napisanej przez jej ojca. "Dom grozy" wywarł tak wielki wpływ na
życie mieszkańców Baneberry Hall, że stał się czymś na kształt bohatera, nawet
postaci mówią o niej Książka (z dużej litery). Jak wiele prawdy jest w
"Domu grozy"? Dlaczego tak naprawdę powstała ta historia. Odpowiedź
na to pytanie kompletnie Wami wstrząśnie.
Będę z Wami szczera. "Wróć przed zmrokiem" nie była miłością od pierwszego wejrzenia. Choć historia od początku wydała mi się intrygująca, rozkręcała się bardzo powoli, a ja nie mogłam wczuć się w jej klimat. Na siłę szukałam w niej scen rodem z horrorów i choć elementów grozy tu nie brakuje, wydawały mi się jakieś takie niestraszne. Z czasem jednak doszłam do wniosku, że chyba źle podeszłam do tej historii. Zamiast skupiać się na tym, że jest nie tak przerażająca jak oczekiwałam, zaczęłam w niej dostrzegać skomplikowaną i nieoczywistą zagadkę psychologiczną. Czy to dzieje się naprawdę czy bohaterka popada w szaleństwo? Czy naprawdę mamy do czynienia z duchem, czy może sprawcy dziwnych wydarzeń należy szukać wśród żywych? I najważniejsze - co tak naprawdę wydarzyło się dwadzieścia pięć lat temu?
Mniej więcej w połowie, kiedy historia wciągnęła mnie już na maksa, dosłownie nie mogłam się od niej oderwać i wreszcie zrozumiałam zachwyty czytelników. Napięcie jest budowane stopniowo, ale w pewnym momencie atmosfera Baneberry Hall udzieliła mi się tak bardzo, że z mocno bijącym sercem czytałam kolejne strony. Choć razem z bohaterką próbowałam racjonalizować wszystko, co się działo, ilość dziwnych i mrocznych wydarzeń przyprawiała mnie o gęsią skórkę. Do samego końca czytelnik nie może być pewien czy dom faktycznie straszy i co tak naprawdę się w nim wydarzyło. Samo zakończenie, to z kolei prawdziwy majstersztyk. Chyba jeszcze nigdy żaden autor nie zaskoczył mnie tak bardzo i tak wiele razy! Kiedy już myślałam, że zagadka jest rozwiązana czekał mnie kolejny zwrot akcji. I kolejny. I jeszcze jeden! Cóż to był za roller coaster wrażeń!
O CZYM? "Wróć przed zmrokiem", to książka, która pod pozorem opowieści grozy o nawiedzonym domu, kryje skomplikowaną psychologiczną zagadkę. To historia rodziny wystawionej na próbę, opowieść o najgłębszych lękach i o tym do czego zdolny jest człowiek, by ratować siebie i bliskich, ale też intrygująca zagadka okraszona aurą grozy. To książka, która (choć nie od razu) całkowicie mną zawładnęła. Naprawdę warto ją przeczytać.
Ocena: 8/10
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Mova
Dziękuję!
Jesień w moim przypadku sprzyja czytaniu literatury grozy. Mam zamiar przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego tytułu.
OdpowiedzUsuńMoże się za nią rozejrzę;)
OdpowiedzUsuń