Strony 2

12 listopada 2017

„Szczęście w miłości”- Kasie West

Wyd Feeria Young | Org Lucky in Love | 408 str. |37,90 zł | Premiera: 11.10.2017 r.

Ile można stracić wygrywając fortunę?

Według statystyk prawdopodobieństwo wygranej na loterii to jeden do dwustu milionów. Wielkie bogactwo jest więc mniej prawdopodobne niż to, że za chwilę uderzy w Ciebie piorun. Przynajmniej teoretycznie, bo życie lubi płatać figle i wymykać się wszystkim statystykom. Kiedy Maddie, dziewczyna zakochana w faktach i liczbach, kupuje za ostatnie dwa dolary los na loterię, nie spodziewa się, że następnego dnia obudzi się już jako milionerka. A jednak mimo całego swojego pesymizmu realizmu, nastolatka wygrywa niewyobrażalną fortunę. I w tej właśnie chwili zmienia się całe jej życie. Pytanie tylko: czy na pewno na lepsze?


Choć jak powszechnie wiadomo, pieniądze nie dają szczęścia, dla Maddie nagła fortuna oznacza koniec problemów, które dotychczas spędzały jej sen z powiek. Hipoteka zostanie spłacona, wieczne kłótnie rodziców, spowodowane sytuacją finansową, wreszcie się skończą, a brat będzie mógł wrócić na studia, na które nie było go stać. Szybko okazuje się jednak, że są problemy, których nie załatwią żadne pieniądze, a fortuna może więcej skomplikować niż ułatwić. Niewątpliwie najwięcej komplikacji rodzi zazdrość innych ludzi. Nagle wszyscy chcą się przyjaźnić z Maddie, a dziewczyna nie ma pojęcia komu może zaufać. Jak oddzielić ludzi, którym na niej zależy od tych, wpatrzonych tylko w jej pieniądze?

Maddie, główna bohaterka tej historii, a zarazem nasza narratorka, to bardzo sympatyczna dziewczyna, choć nie pozbawiona dziwactw i czasem zbyt poważna na swój wiek, nie da się jej nie polubić. Strasznie jednak zaskoczyło mnie to, że ta twardo stąpająca po ziemi realistka, okazała się ostatecznie tak naiwna i podatna na wpływy. Jej uległość i łatwowierność nieco dawały mi się we znaki w trakcie lektury, podobnie jak brak zwrotów akcji. W zasadzie całą historię od początku do końca można było przewidzieć, nic mnie tu nie zaskoczyło, a nieliczne tajemnice zostały opisane tak, że chyba wszyscy poza główną bohaterką od razu je rozgryźli.


Choć tytuł „Szczęście w miłości”, może sugerować, że wątek romantyczny jest jednym z głównych tematów książki, nie jest to do końca prawda. Uczucie, które rodzi się między Maddie i Sethem, chłopakiem z którym pracuje w miejscowym zoo, jest bardzo delikatne, niewinne i oparte raczej na przyjacielskich relacjach. Spotkania bohaterów, były moimi ulubionymi momentami w trakcie lektury i wielka szkoda, że nie było ich więcej. Wszystko za sprawą cudownego Setha, bohatera, który w  tej powieści zdobył najwięcej mojej sympatii. Uwielbiam go za wszystko: poczucie humoru, podejście do życia, ale także za chwile, kiedy pokazywał swoją wrażliwość i dojrzałość. Seth jest też jedynym bohaterem tej historii, który jeszcze nie wie o wygranej Maddie, a dziewczyna za wszelką cenę, chce utrzymać tajemnicę jak najdłużej w ukryciu. Czy prawda może zniszczyć wszystko, co jest między nimi?

O CZYM?  „Szczęście w miłości”, to przeurocza i niezwykle sympatyczna opowieść o wygrywaniu, ale też przegrywaniu, o fortunie, która może się odwrócić przeciwko nam i przyjaźni wystawionej na próbę. Bardzo miło spędziłam czas z tą książką, ale pod pewnymi względami również mnie rozczarowała. Choć rozumiem już za co Kasie West pokochały miliony czytelników, podświadomie oczekiwałam od tak osławionej autorki odrobinę więcej wrażeń i emocji. Mimo wszystko polecam, nie tylko fanom autorki, ale każdemu, to szuka uroczej i ciepłej opowieści do pochłonięcia w jeden wieczór.

Ocena:
7/10


_______________________________________________________



7 komentarzy:

  1. Dużo się słyszy teraz o tej książce i z jednej strony chciałabym ją przeczytać, a z drugiej strony myślę, że może kiedyś, ale jeszcze nie teraz. ;)

    https://czytam-wszystko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba taka przyjemna, ciepła lektura na mroźne wieczory :) kusi.


    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocza opowieść- czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo dobrego słyszałam o tej autorce, jednak niestety, nie miałam z nią jeszcze do czynienia :). Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się dorwać którąś z jej książek :)

    Pozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Przed chwilą czytałam krytyczną opinię na temat tej książki. Ogólnie polubiłam pióro West więc i tak będę mierzyć się z powieścią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię powieści autorki, dlatego też sięgam po nie w ciemno. Jednak w tej od razu po przeczytaniu jednej z pierwszych recenzji, pomyślałam sobie, że temat tak wielkiej wygranej jest mało pradopodobny i nie jestem pewna czy mi się spodoba. Do tego ciągle czytam o naiwnej bohaterce i że niestety to nie jest najlepsza książka autorki. Mimo to przeczytam na pewno, jednak nie oczekuję od niej wiele i sięgnę po nią jak będę miała ochotę na coś lekkiego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już wiele słyszałam o tej autorce, więc nie pozostaje mi nic innego jak samej spróbować się przekonać czy mi się spodoba!

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)