Wyd. Pascal | seria Hudson Valley tom 1 | 352 str. | 39,90 zł | Premiera: 11 stycznia 2017 r. |
Czy seksowny farmer z koszem orzeszków
rozkocha w sobie dziewczynę, która nie wierzy
w miłość?
Jeśli zaczynając nową powieść śmiejesz się do rozpuku już
czytając wstęp od autora, w którym wyjaśnia, skąd wziął się pomysł na fabułę,
to czytelny znak, że będzie dobrze. Naprawdę bardzo dobrze. Coś takiego
przytrafiło mi się właśnie przy tej książce i jak się okazało, pierwsze
wrażenie było bardzo trafne. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się na
ekologicznym targu, od farmera, który trzymał w dłoni największego ogórka
jakiego autorka widziała w życiu. Nie żartuję! Ten widok musiał być
niesamowicie stymulujący dla jej wyobraźni, bo trybiki w głowie autorki zaczęły
obracać się ze zdwojoną siłą snując plany na całą serię, a myśli wypełniały
zapewne kolejne świństewka. To wszystko zaowocowało smakowitym wakacyjnym
romansem dla dorosłych z kulinarno-farmerską nutką. Ale po kolei.
Dziewczyna stawia sobie jasne cele- wakacyjny flirt,
przyjemnie spędzone wieczory, ale żadnych uczuć. W końcu miłość sprowadza tylko
zamęt, ból i emocjonalny drenaż. Całe wakacje Roxie poświęca więc nie tylko na
romansowaniu z przystojnym Leo, ale także na desperackich próbach by się w nim
nie zakochać, co muszę przyznać, fatalnie jej wychodziło. Nie ma co się dziwić,
bo facet jest boski, przystojny, pełen pasji, ciepła i bardzo tajemniczy. Te
tajemnice może przemilczę, ale jedno mogę powiedzieć z całą szczerością: Leo
okręci Was sobie wokół małego paluszka.
Autorka sprawnie buduje napięcie między bohaterami, niczego
nie przyspiesza i nie ułatwia, wręcz przeciwnie, nie tylko pozwala, by romans
między Leo a Roxie rozwijał się powoli i naturalnie, ale wręcz na każdym kroku
rzuca im kłody pod nogi, co kończy się masą zabawnych i nieoczekiwanych scen.
Alice nie bagatelizuje także wątków, które stały się dla niej inspiracją,
dlatego bardzo dużo miejsca poświęca na opisywanie farmy przystojnego Maxwella,
ale również pasji i zawodu naszej narratorki. Choć początkowo miałam niewielkie
obawy, ten kulinarno- farmersko- erotyczny mix okazał się genialną wręcz
sielankową mieszanką z pikantnym akcentem, od której nie mogłam się oderwać.
O CZYM?
„Seks i orzeszki”, to bardzo przyjemna, lekka, zabawna i seksowna
opowieść o dwójce nieco pokręconych, zupełnie innych ale pasujących do siebie
idealnie ludzi. O pragnieniach- tych wyrażanych głośno i głęboko skrytych,o
tym, że w życiu nie wszystko można zaplanować i że czasem coś pozornie
okropnego może zmienić całe życie na lepsze. Jak dla mnie to Alice w najlepszej
formie, bo potrafiła mnie rozbawić
(nieustannie), wzruszyć (zaskakująco często), zaciekawić (nie tylko
opisami ogromnych ogórków) i zapewniła genialną rozrywkę z lekkim morałem, do
której wrócę z przyjemnością. Jak dla mnie książka przebija nawet genialną
serię o Rudej (która tak swoją drogą również epizodycznie się tu pojawia).
Polecam!
Ocena: 8/10
Seria Hudson Valley:
Seks i orzeszki | Cream Of The Crop | Buns
Co prawda w pierwszej chwili myślałam, że będę raczej sceptycznie nastawiona do tej książki, jednak skutecznie mnie nią zainteresowałaś. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale chętnie przeczytałabym tę powieść, gdyby wpadła mi akurat w ręce. ;)
OdpowiedzUsuńMi bardzo przypadła do gustu. Jest lekka, wakacyjna i przezabawna. Czegoś takiego było mi potrzeba zimą ;-)
UsuńPozdrawiam!
Czytałam ją niedawno i zrobiła na mnie średnie wrażenie. Bardzo podoba mi się oryginalny tytuł, szkoda że nasz trochę się od niego różni :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak przetłumaczą kolejne tytuły. W oryginale wszystkie mają fajny dwuznaczny wydźwięk a u nas nie udało się tego osiągnąć :-)
UsuńPozdrawiam!
Czytałam jedną ksiażkę tej autorki. Była całkiem całkiem więc może i na tą się skusze
OdpowiedzUsuńja-sie-dystansuje.blogspot.com
Alice pisze fajne zabawne romanse, niezbyt ambitne, ale czasem czegoś takiego właśnie trzeba :-P
UsuńPozdrawiam!
Z prozą Alice Clayton spotkałam się wcześniej za sprawą serii "Nie dajesz mi spać" oraz pierwszego tomu "The Redhead Series". Ten pierwszy cykl bardzo lubię (mam za sobą 2 pierwsze tomy) - jest lekki, zabawny i niezobowiązujący, idealny aby się rozluźnić. Niestety ta druga seria o rudowłosej Grace nie skradła mojego serca, bo była nudna :/ Aczkolwiek postanowiłam spróbować z tym nowym cyklem autorki - ebook już na mnie czeka i mam nadzieję, że będę zadowolona :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Mi Orzeszki spodobały się bardziej niż seria o Rudej więc i Tobie życzę podobnych wrażeń ;-) Nudno na pewno nie będzie ;-)
UsuńPozdrawiam!
Jeżeli jest humor to biorę w ciemno ;)
OdpowiedzUsuńJest i to genialny :-) Polecam.
UsuńPozdrawiam!
Ciekawy tytuł jak i opis :) Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńhttps://karolina-czyta.blogspot.com/
Zachęcam. To taki promyczek w sam raz na ponurą pogodę :-)
UsuńPozdrawiam!
Ta autorka ma świetne poczucie humoru i doskonale łączy to z romansem, muszę przeczytać tą książke :D
OdpowiedzUsuńI to koniecznie, na pewno się nie rozczarujesz :-)
UsuńPozdrawiam!
Mam równie ciepłe wspomnienia z tą książką. :) Tym bardziej, że z tego co pamiętam, tam były te opisy jedzenia i pamiętam jak wiele razy byłam po prostu głodna przy tej lekturze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Wiecie kiedy bedzie druga i trzecia czesc po polsku?
OdpowiedzUsuń