Co nowego,
Dreamsowego?
„Gapiszon i wędzone morze”–
Bohdan
Butenko
Premiera: 28 luty 2014 r.
Kolejne
przygody Gapiszona, jednego z najsłynniejszych polskich bohaterów komiksowych,
którego wiele perypetii adaptowanych było przez Telewizję Polską w paśmie
Wieczorynki. Tym razem Gapiszon poszukuje wędzonego morza, marząc o wielkich
połowach!
Wędzone
morze? Gdzie to jest?... Spytaj Gapiszona!
************************************************************
„Grzywą malowane”-
Agata
Widzowska-Pasiak
Premiera: 28 luty 2014 r.
Kontynuacja
powieści "Koń na receptę”.
Kolejne
przygody Jagody i grupy dzieci, spędzających wakacje w Dąbrówce, widziane
oczami nowej bohaterki, Gai.
W
okolicy dzieją się niezwykłe rzeczy: inwazja królików, podejrzane ucieczki koni
i innych zwierząt gospodarskich, dziwne malunki na murach Starego Młyna, muzyka
dobiegająca z lasu i przemykająca postać Czarnego Maxa. To tylko niewielka
część pasjonujących wydarzeń, które sprawiają, że dzieci ponownie jednoczą
siły, aby rozwikłać tajemnicę białej klaczy i kolorowych koni.
„Dopóki śpiewa słowik”-"
Antonia
Michaelis
Premiera: 7 marca 2014 r.
Jari
ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest
nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w
uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych koszul – brakuje mu
doświadczenia. To wszystko zmienia się, gdy spotyka Jaschę. Ta wywierająca
niezwykłe wrażenie dziewczyna prowadzi go ze sobą do domu w samym środku leśnej
pustelni. Tam Jari odkrywa świat piękna, finezyjnych ornamentów i zmysłowego
upojenia. Ale wkrótce okazuje się, że Jascha skrywa pewną tajemnicę. I że za
pięknymi złudzeniami kryje się porażająca prawda. Dom na odludziu. Błądzący
wędrownik. Las, skrywający zbyt wiele grobów. I niebezpieczeństwo, które
wychodzi poza granice wyobrażeń.
(ten tytuł dla Was zrecenzuję!)
I jak? Podoba Wam się coś? Ja z przyjemnością przeczytam "Dopóki śpiewa słowik"! Aktualnie czytam "Baśniarza" tej autorki jest bardzo intrygująco. Recenzja wkrótce!
Hm... jeśli chodzi o książki o koniach, czy mające jakikolwiek związek z końmi to jestem na NIE. :D Tony chłamu i spamu z facebooka dzieci o mentalności tak zwanej "gimbazy" mnie skutecznie do tych zwierząt i wszystkiego co z nimi związane zniechęciły. Wpisy typu: "KONIE TO NIE ZWIERZĘTA, TO PASJA", albo "PIŁKA? TO GŁUPIE! ZAPACH SIANA, TĘTENT KOPYT, BLABLABLA" . Normalnie białej gorączki niemalże dostałam. :/ Same konie są Bogu ducha winne, ale mimo wszystko czuję do nich odrazę, więc "Grzywy" nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńCo do "Dopóki śpiewa słowik" - po pierwsze - piękna okładka! Co w sumie nie jest niczym nowym w wydawnictwie Dreams ^^ I fabuła dość ciekawa, choć nie wiem po niej czego się spodziewać. Na pewno będę się starała, żeby ten tytuł zdobyć. :)
PS. Też teraz czytam "Baśniarza"! Znaczy... czytam parę książek na raz, ale sądzę że to właśnie "Baśniarza" zrecenzuję za tydzień we wtorek! :) Ciekawa jestem czy będziemy miały podobne zdanie. ;)
Miłego czytania!
Pozdrawiam!
Sherry
O proszę jak się zgrałyśmy, ja również jestem ciekawa jak tam "Baśniarza" ocenimy ;-)
UsuńCo do książek o koniach- też nie lubię. Była kiedyś taka seria "Caśtam LAND" i skutecznie obrzydziła mi takie powieści, dlatego zgodziłam się zrecenzować tylko "Dopóki śpiewa słowik" i mam nadzieję, że będzie warto! :-)
Pozdrawiam!
Heartland? :D W takim razie czekam na twoje recenzje obydwu książek pani Michaelis! :) Tak swoją drogą, autorka ta ma u mnie dwa plusy: po pierwsze: ten tajemniczy chłopak chyba jest polakiem, nie? W "Baśniarzu"? :D A po drugie - lubię pisarzy niemieckich. Widać autentycznie, że mają i talent i pomysły. Nie to co włoscy. O rany, tych to zdzierżyć nie potrafię. Strasznie toporny styl i banalne wątki miłosne... :/
UsuńTak właśnie tamto! Okropieństwo :-D
Usuńpolski handlarz pasmanterią więc chyba tak :-P Jestem na początku ale już czuję, że to będzie dobre nie wiem kompletnie o co może chodzić i mam nadzieję, że nie rozczaruje mnie wyjaśnienie tajemnic :-) Masz rację Niemcy mają chyba to we krwi ;-) Kata Gier na przykład "Trylogie czasu" napisała obłędną.
A czytałaś "Wojny Świata Wynurzonego" Lici Troisi? To akurat Włoszka, a jej powieści wspominam bardzo dobrze. Przede wszystkim w jej książkach są opisy, których często mi brakuje. Nie ma problemu by wszystko sobie ze szczegółami wyobrazić, do tego opowieść ma swoją własną historię co też chwalę, a przy tym autorka pisze niezwykle lekko jak na ten gatunek. Szczególnie zapadł mi w pamięć pierwszy tom "Wojen..." z powodu przeplatania teraźniejszości z przeszłością i intrygującego wątku miłosnego, który w zasadzie może nawet nie zostać tak przez wszystkich odebrany i jest bardzo wzruszający a przy tym ani odrobinę banalny. Jedna z lepszych powieści dla młodzieży jakie czytałam (jeśli mówimy o samym pierwszym tomie oczywiście) :-)
Ciekawe tytuły :)
OdpowiedzUsuńWarto się nimi zainteresować, a szczególnie tym ostatnim ;-)
UsuńJa bardzo chcę przeczytać Baśniarza, także czeka u mnie w kolejce na liście do przeczytania. I zgadzam się z Sherry. Pisarze niemieccy naprawdę mają pomysły na książki, piszą ciekawie. I dokładnie myślę to samo o włoskich. Żenada.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja nie będę tępić biednych Włochów, bo w sumie jedyną znaną mi autorką z tego kraju jest Licia Troisi, która w moim odczuciu pisze fajne powieści (no przynajmniej jeśli mamy rozmawiać o tych dwóch, które znam :-P ) Na półce spoczywa sobie co prawda jeszcze Moccia ale nie czytałam więc nie oceniam. Nie porywa mnie z kolei literatura francuska. Trylogia Mojra czeka na "wykończenie" na półce ale najlepsze co mogę o tych książkach powiedzieć, to to że mają piękne okładki... Reszta do nieudolna kopia "Władcy pierścieni" z nastolatką w roli Frodo...
Usuń"Dopóki śpiewa słowik" - ten tytuł najbardziej mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak mnie ;-) zapowiada się naprawdę ciekawie :-)
UsuńZaciekawiła mnie jedynie ostatnia pozycja. :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Ja już kończę inną książkę tej autorki i totalnie mnie zauroczyła. Polecam serdecznie "Baśniarza"!
Usuń