Strony 2

27 sierpnia 2018

„The Call. Inwazja”- Peadar O’Guilin



Wyd. Czwarta Strona | Org. The Invasion | Seria The Call Tom II | 380 str. | 36,90 zł | Data wydania: 06.06.2018 r. 

Bohaterowie, zdrajcy i Sidhe wciąż żądne krwi

Jeśli zapytacie przeciętnego irlandzkiego nastolatka, czego najbardziej się boi, bez wahania odpowie- „wezwania”. Nie da się go uniknąć. Nikt nie zna dnia ani godziny, ale wie, że w najmniej spodziewanym momencie jego ciało zniknie z naszego świata na trzy minuty, które w równoległym wymiarze są całym dniem wypełnionym strachem, uciekaniem i bólem. W świecie mitycznego ludu Sidhe, nie ma miejsca na litość. Te piękne i śmiertelnie niebezpieczne stworzenia z uśmiechem na ustach deformują wezwane dzieci, często pozbawiając je życia. To kara za wygnanie ich z pięknej i barwnej Irlandii, do potwornej Szaroziemi. Nikt, komu udało się powrócić nie jest już taki jak dawniej. Fizyczne deformacje, to jedno, ale dzień spędzony w Szaroziemii jest niczym bolesne piętno wypalone w umyśle. Choć bohaterom wydawało się, że nie ma nic gorszego niż wezwanie okazuje się, że największy koszmar wciąż przed nimi. Rozpoczyna się prawdziwa inwazja.

Sidhe nie mogą powrócić do Irlandii, która niegdyś była ich domem. Zostali z niej wypędzeni na mocy traktatu, który złamać może tylko król. Jednak pragnienie ponownego zobaczenia Krainy Tysiąca Barw jest w tym mitycznym narodzie tak silne, że nie stronią od podstępów i intryg, które mają zapewnić im upragnioną wolność. Te małe, piękne i okrutne stworzenia, są jednym z najbardziej fascynujących elementów serii i wielka szkoda, że autor tak bardzo skupił się na akcji, że mitologię i charakterystykę Sidhe nakreślił tylko pobieżnie.

Jak wspomniałam na brak akcji nie można narzekać. Kolejne wydarzenia dzieją się jedno po drugim, co jest dobre i złe za razem. Podobnie jak w pierwszym tomie akcja rusza z kopyta od samego początku, wiec jeśli fabuła „Wezwania” nieco przykurzyła się Wam w pamięci, możecie (podobnie jak ja) mieć mały problem z wczuciem się w pędzące wydarzenia. Niestety im więcej akcji, tym więcej pojawiało się też luk, których autor ostatecznie nie zapełnił informacjami. Nie lubię niedopowiedzeń  fantastyce, a tutaj jeszcze sporo rzeczy można były bardziej rozwinąć i wyjaśnić.



To, co najbardziej przeszkadzało mi w „Wezwaniu”, to chłodny i surowy styl autora, w którym ciężko wyczuć jakiekolwiek emocje i niestety tym razem nie zaobserwowałam poprawy w tej kwestii.  Seria „The Call”, jest naprawdę  brutalnym młodzieżowym horrorem, ale nie potrafiłam poczuć, tego strachu i emocji targających bohaterami. Miałam wrażenie, że uczucia całkowicie zagubiły się w szale akcji, a trzecio osobowa narracja i wiele różnych perspektyw, tylko pogłębiły to wrażenie.

To, co naprawdę bardzo mi się podobało, to opisy wezwań i samej Szaroziemii. Autor miał rewelacyjny pomysł i mimo moich narzekań, całkiem nieźle go zrealizował. Odniosłam wrażenie, że za każdym razem kiedy przenosiłam się z bohaterami do Szaroziemii, autor spuszczał swoją szaloną wyobraźnię ze smyczy tworząc oszałamiające opisy i szalenie kreatywne wizje. Niespodziewanie wykreował się w tym tomie również całkiem zgrabny i poruszający wątek romansowy, którego jednak autor celowo nie rozwinął zbyt mocno, prawdopodobnie, by nie odstraszyć męskiej części czytelników.

O CZYM?  „Inwazja”, to drugi tom dylogii „The Call”, która przenosi nas do pięknej, choć mrocznej i ogarniętej strachem Irlandii. Wróg staje się coraz bardziej agresywny i zdeterminowany, by odzyskać swój dawny dom. Bohaterowie z bezbronnych, uciekających nastolatków, stają się prawdziwymi rebeliantami. Jednak zasady gry drastycznie się zmieniły i równie szybko co bohaterami, mogą zostać ogłoszeni zdrajcami. Świetny klimat, mroczny i bogaty w folklor, szybka akcja i szalona wyobraźnia autora, to główne zalety serii. Choć mnie ta seria nie poruszyła i nie przeraziła tak jak oczekiwałam, zapewniła mi kilka godzin niezłej rozrywki i była powiewem świeżości w gatunku young adult. Jeśli oczekujecie właśnie tego, myślę, że seria się Wam spodoba.

Ocena:
6/10

Seria The Call:
Wezwanie | Inwazja


____________________________________________



4 komentarze:

  1. Pierwsza część nie porwała mnie. Pomysł mi się bardzo podobał, ale wykonanie było raczej słabe. Z ciekawości pewnie sięgnę po drugi tom :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy tom wciąż na mojej półce leży nieprzeczytany :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówią nie mogę się przekonać do tych dwóch książek. Jakoś mnie nie przyciągają tak naprawdę. Super, że jest akcja, ale jak mówisz, szkoda, że autor nie zapełnił luk, bo to trochę odbiera wrażeń w książce. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)