Wyd. Czwarta Strona | Org. The Invasion | Seria The Call Tom II | 380 str. | 36,90 zł | Data wydania: 06.06.2018 r. |
Bohaterowie,
zdrajcy i Sidhe wciąż żądne krwi
Jeśli zapytacie przeciętnego irlandzkiego nastolatka, czego
najbardziej się boi, bez wahania odpowie- „wezwania”. Nie da się go uniknąć. Nikt nie zna dnia ani godziny, ale wie, że
w najmniej spodziewanym momencie jego ciało zniknie z naszego świata na trzy
minuty, które w równoległym wymiarze są całym dniem wypełnionym strachem,
uciekaniem i bólem. W świecie mitycznego ludu Sidhe, nie ma miejsca na
litość. Te piękne i śmiertelnie niebezpieczne stworzenia z uśmiechem na ustach deformują
wezwane dzieci, często pozbawiając je życia. To kara za wygnanie ich z pięknej
i barwnej Irlandii, do potwornej Szaroziemi. Nikt, komu udało się powrócić nie jest już taki jak dawniej. Fizyczne
deformacje, to jedno, ale dzień spędzony w Szaroziemii jest niczym bolesne piętno
wypalone w umyśle. Choć bohaterom wydawało się, że nie ma nic gorszego niż
wezwanie okazuje się, że największy koszmar wciąż przed nimi. Rozpoczyna się prawdziwa inwazja.
Sidhe nie mogą powrócić do Irlandii, która niegdyś była ich
domem. Zostali z niej wypędzeni na mocy traktatu, który złamać może tylko król.
Jednak pragnienie ponownego zobaczenia Krainy Tysiąca Barw jest w tym mitycznym
narodzie tak silne, że nie stronią od
podstępów i intryg, które mają zapewnić im upragnioną wolność. Te małe, piękne i okrutne stworzenia, są
jednym z najbardziej fascynujących elementów serii i wielka szkoda, że autor
tak bardzo skupił się na akcji, że mitologię i charakterystykę Sidhe nakreślił
tylko pobieżnie.
Jak wspomniałam na
brak akcji nie można narzekać. Kolejne wydarzenia dzieją się jedno po drugim,
co jest dobre i złe za razem. Podobnie jak w pierwszym tomie akcja rusza z
kopyta od samego początku, wiec jeśli fabuła „Wezwania” nieco przykurzyła się
Wam w pamięci, możecie (podobnie jak ja) mieć mały problem z wczuciem się w pędzące
wydarzenia. Niestety im więcej akcji, tym więcej pojawiało się też luk, których
autor ostatecznie nie zapełnił informacjami. Nie lubię niedopowiedzeń fantastyce, a tutaj jeszcze sporo rzeczy można były bardziej rozwinąć i
wyjaśnić.
To, co najbardziej przeszkadzało mi w „Wezwaniu”, to chłodny
i surowy styl autora, w którym ciężko wyczuć jakiekolwiek emocje i niestety tym
razem nie zaobserwowałam poprawy w tej kwestii. Seria „The Call”, jest naprawdę brutalnym młodzieżowym horrorem, ale nie
potrafiłam poczuć, tego strachu i
emocji targających bohaterami. Miałam wrażenie,
że uczucia całkowicie zagubiły się w szale akcji, a trzecio osobowa narracja
i wiele różnych perspektyw, tylko pogłębiły to wrażenie.
To, co naprawdę bardzo mi się podobało, to opisy wezwań i
samej Szaroziemii. Autor miał rewelacyjny pomysł i mimo moich narzekań, całkiem
nieźle go zrealizował. Odniosłam wrażenie, że za każdym razem kiedy przenosiłam
się z bohaterami do Szaroziemii, autor spuszczał
swoją szaloną wyobraźnię ze smyczy tworząc oszałamiające opisy i szalenie
kreatywne wizje. Niespodziewanie wykreował się w tym tomie również całkiem
zgrabny i poruszający wątek romansowy, którego jednak autor celowo nie rozwinął
zbyt mocno, prawdopodobnie, by nie odstraszyć męskiej części czytelników.
O CZYM? „Inwazja”, to drugi tom dylogii „The Call”,
która przenosi nas do pięknej, choć mrocznej i ogarniętej strachem Irlandii. Wróg
staje się coraz bardziej agresywny i zdeterminowany, by odzyskać swój dawny
dom. Bohaterowie z bezbronnych, uciekających nastolatków, stają się prawdziwymi
rebeliantami. Jednak zasady gry drastycznie się zmieniły i równie szybko co
bohaterami, mogą zostać ogłoszeni zdrajcami.
Świetny klimat, mroczny i bogaty w folklor, szybka akcja i szalona wyobraźnia
autora, to główne zalety serii. Choć mnie ta seria nie poruszyła i nie przeraziła tak
jak oczekiwałam, zapewniła mi kilka godzin niezłej rozrywki i była powiewem świeżości
w gatunku young adult. Jeśli oczekujecie właśnie tego, myślę, że seria się Wam
spodoba.
Ocena:
6/10
Seria The Call:
Wezwanie | Inwazja
____________________________________________
Pierwsza część nie porwała mnie. Pomysł mi się bardzo podobał, ale wykonanie było raczej słabe. Z ciekawości pewnie sięgnę po drugi tom :)
OdpowiedzUsuńNie jest to seria dla mnie
OdpowiedzUsuńPierwszy tom wciąż na mojej półce leży nieprzeczytany :-)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówią nie mogę się przekonać do tych dwóch książek. Jakoś mnie nie przyciągają tak naprawdę. Super, że jest akcja, ale jak mówisz, szkoda, że autor nie zapełnił luk, bo to trochę odbiera wrażeń w książce. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com