Wyd. Papierowy Księżyc | Org. Cinder | Saga Księżycowa Tom I | 420 str. | 44,90 zł | Premiera: 22.11.2017 r. |
Cybernetyczny Kopciuszek w dystopijnym świecie
Kopciuszek, był wrażliwą i dobrą dziewczyną, pogardzaną
przez macochę i dwie przyrodnie siostry. Jako ich służka nie mogła nawet pójść
na bal do zamku, choć bardzo tego pragnęła. Dobra wróżka pomogła jednak
dziewczynie i ta jako najpiękniejsza z panien, przetańczyła cały bal w objęciach
przystojnego księcia. Mimo wielu przeciwności i dobro oczywiście zwycięża a
Kopciuszek żyje długo i szczęśliwie… Tak
brzmi oficjalna wersja, ale zaraz poznacie tą baśń w zupełnie nowej odsłonie.
Cinder- nasz dystopijny Kopciuszek, żyje w prawdziwym świecie, pełnym zagrożeń
i zła. Jako cyborg (czyli zmodyfikowany genetycznie człowiek) jest traktowana z
pogardą nie tylko przez macochę, ale
całe społeczeństwo. Dziewczyna nie marzy o księciu z bajki, jej
największym pragnieniem jest wolność. Jako własność swojej macochy, Cinder nie
może sama o sobie decydować, ani w żaden sposób bronić się przed jej okrutnymi
rozkazami. Jedynym sposobem na normalne życie jest dla niej ucieczka. Noc balu
wydaje się idealna, w końcu i tak nie pozwolono jej na niego pójść. Nieoczekiwana
znajomość z księciem komplikuje jednak wszystko.
Największym mankamentem dystopii, w moim odczuciu jest fakt,
że autorzy skupiają się tylko na jednym konkretnym obszarze, opisując go
dokładnie, ale pomijając całą resztę. Zawsze nurtuje mnie pytanie- „a co z
resztą świata?”. „Saga Księżycowa” na szczęście jest chlubnym wyjątkiem od tej
reguły. Autorka nie tylko dokładnie opisała Nowy Pekin, czyli miasto, w którym
żyje Cinder, ale nakreśliła nam sytuację całego globu, a nawet kawałka kosmosu!
W świecie tej baśniowej opowieści, nasz ziemski satelita zamieszkany jest przez
tajemniczych, obdarzonych magią Księżycowych, którzy patrzą z góry na ziemię
jak na łakomy kąsek. Wojna wisi w powietrzu już od wielu lat, ale wydarzenia,
które wkrótce mają się rozegrać mogą ją znacznie przyspieszyć.
W baśniowej opowieści nie może zabraknąć oczywiście przystojnego
księcia, ale tu sprawa zakazanego uczucia jest o wiele bardziej skomplikowana. Między
bohaterami staje nie tylko widmo kłamstw i tajemnic, ale również zobowiązania
młodego księcia względem dobra narodu i pewna piękna, choć zabójczo niebezpieczna
pani z Księżyca. O ile oryginalny „Kopciuszek”
od A do Z opierał się na miłości, tu wątek romansowy jest zaledwie subtelnie
rozpoczęty, a prym wiedzie przygoda, akcja i adrenalina. Z jednej strony trochę
szkoda, że wątek romansowy nie rozwinął się do końca tak jak oczekiwała moja
romantyczna dusza, ale z drugiej ten zabieg dał autorce mnóstwo przestrzeni do
opisów świata i właściwej akcji i pod tym względem nie zawodzi nawet odrobinę.
Motywy znane z „Kopciuszka” są w „Cinder” doskonale
widoczne, ale autorka zaledwie luźno się na nich opiera. Baśń stanowi
inspirację dla całej opowieści, ale to niesamowita wyobraźnia autorki czyni ją
tak niezwykłą. Nie mogłam się nadziwić jej
pomysłom, podziwiałam bogaty w detale świat, chłonęłam niesamowite zwroty akcji
i dramatyczne sceny. Ta wersja „Kopciuszka” jest najlepszą i najbardziej
wizjonerską ze wszystkich, które poznam, a za razem chyba najbardziej okrutną i
smutną. Autorka stawia pytania o istotę człowieczeństwa, każe nam na chwilę
przyjrzeć się problemowi odmienności i nietolerancji, a jednocześnie wciąga w
wir dynamicznej akcji nie dającej nawet na chwilę oderwać się od lektury.
O CZYM? „Cinder”, to futurystyczna baśń o
Kopciuszku, która zaskakuje pomysłowością i zwrotami akcji. W świecie
wykreowanym przez Marissę Meyer nie ma dobrych wróżek, ludzkość dziesiątkuje
plaga, a dobro nie zawsze wygrywa ze złem. „Cinder” jest zaledwie wstępem do „Sagi
Księżycowej”, po zakończeniu lektury czuję ogromny niedosyt, ale w takim
pozytywnym sensie, zaostrzający apetyt na więcej. Nie mogę się doczekać lektury
kolejnych tomów, jestem ciekawa jak autorkę zainspirowały inne baśnie, jak
wkomponują się w treść i ostatecznie jak Pani Meyer połączy wszystkie wątki.
Czuję jednak, że „Saga Księżycowa”, będzie jedną z tych które zajmą na mojej
półce i w sercu zaszczytne miejsce, bo już wstęp całkowicie mnie oczarował i
uzależnił od futurystycznego, baśniowego świata. Pozycja obowiązkowa, dla
czytelników lubiących baśnie, dystopijne wizje, wyrazistych bohaterów i wartką
akcję. Wierzcie mi „Cinder”, to prawdziwa perełka lśniąca od oryginalności na
tle innych młodzieżowych opowieści.
Ocena:
8/10
Saga Księżycowa:
Cinder | Scarlet | Cress | Winter
___________________________________________________
Nie kusi mnie do tej książki, ale ważne, że Tobie się podobała. 😊
OdpowiedzUsuńJuż wiele razy słyszałam o tej książce, ale jakoś nigdy nie byłam przekonana. Może też nigdy nie zagłębiłam się w recenzje i inne opinie? Cóż, teraz zaczynam się zastanawiać, czy jednak nie warto sięgnąć do tej powieści.
OdpowiedzUsuńTego tomu nie czytałam drugi natomiast za mną...dobrze, że cykl został wznowiony i będzie tym razem do końca wydawany :)
OdpowiedzUsuńMam dwie części w starej szacie graficznej. Jeśli mi się spodobają to dokupię i trzecią część :) Zapraszam do siebie www.zakladkimadebya.pl
OdpowiedzUsuń