|
Wyd. Jaguar | 384 str. | Midnight Chronicles Tom I | 42,90 zł | Data wydania: 10.02.2021 r. |
Nowi Nocni Łowcy…
Roxy nabroiła. Przez przypadek uwolniła z podziemia 449 dusz i wkurzyła tym
niesamowicie posłańca śmierci. Teraz ma 449 dni by posłać przeklęte dusze z
powrotem do piekła. Choć jej misja jest niewykonalna, dziewczyna uparcie tropi
i odsyła w zaświaty kolejne zjawy. Inaczej sama wkrótce podzieli ich los i nie
będzie już miała szansy na odnalezienie zaginionego przed laty brata.
Na szczęście Roxy nie jest jednak zwyczajną, bezbronną dziewczyną. Przynajmniej
od czasu kiedy dołączyła do londyńskich hunterów- czyli organizacji zajmującej
się topieniem i eliminowaniem istot paranormalnych. Brzmi znajomo, prawda? Nic
dziwnego, hunterzy to wypisz wymaluj- Nocni Łowcy. Inspiracja cyklem Cassandry
Clare jest widoczna na każdym kroku i może aż tak by mi to nie przeszkadzało,
gdyby nie moja wielka miłość do tego uniwersum.
Zostawmy jednak na chwilę podobieństwa- autorki pokusiły się o pewną
oryginalność dzieląc hunterów na grupy. Mamy więc blood hunterów, grim
hunterów, soul hunterów, magic hunterów i wolnych hunterów, (takich jak nasza
Roxy) którzy nie urodzili się z żadnym szczególnym darem, tylko dołączyli do
organizacji, bo chcieli zabawić się w Winchesterów. Trochę zakręciło mi się w
głowie od tej ilości detali, ale tylko chwilowo, bo to w zasadzie tyle jeśli
chodzi o szczegóły. O nie, przepraszam! Są jeszcze stopnie mocy amuletów i fazy
siły duchów. To tyle.
Bohaterowie niby tropią potwory, ale autorki nie pokusiły się o dokładniejsze
opisy jeśli chodzi o demonologię czy sposoby walki. Jest mniej więcej
tak: "Idziemy na łowy, zadbajmy potwora, wracamy. Ktoś chce
burgera?". Przez pierwsze 200 stron była to bardziej obyczajówka z
paranormalnymi akcentami, ale nie ma się co dziwić- w końcu obyczajówki są
specjalnością autorek. Już na początku, Roxy wypędza ducha z ciała opętanego
chłopaka i ratuje mu życie. Problem w tym, że facet kompletnie nic nie pamięta,
dlatego Roxy ma zostać jego niańką. Ich rozwijająca się powoli relacja jest
głównym motywem tego tomu. Chłopak (który sam siebie nazwał Shaw) mimo dezorientacji,
stara się ogarnąć o co chodzi w paranormalnym półświatku, ale co zadziwiające,
hunterzy zostawiają go samego sobie i nie są zbyt pomocni w przekazywaniu
wiedzy. Czytelnik wie więc równie niewiele, co on a szkoda, bo motyw szkolenia
był dobrą okazją, żeby dodać tej historii odrobinę detali.
To nie tak, że książka
mi się nie podobała, bo czytało mi się ją znakomicie a Roxy i Shaw okazali się
elektryzującą parą z fajnymi charakterami, ale warstwa fantasy okazała się
niestety nie do końca przemyślana i za słabo nakreślona. Dopiero finałowe sto
stron zaskoczyło mnie zwrotami akcji, adrenaliną i prawdziwą magią. Szkoda
tylko, że tak późno. Na tą chwilę nie mam pojęcia o czym autorki chcą pisać aż
6 tomów, ale liczę, że wymyślą coś ekstra, bo pierwszy tom był zaledwie maleńkim
wstępem i niewiele wyjaśnia. Jeśli lubicie Nocnych Łowców, Pośredniczkę, czy
Zaklinaczkę duchów, ta historia naprawdę może się Wam spodobać. Nastawcie się
jednak, że najlepsze (prawdopodobnie) dopiero przed Wami.
Ocena:
7/10
Midnight Chronicles:
Moc amuletu | Magia krwi
_______________________________________________________
Raczej nie planuję czytać tej książki.
OdpowiedzUsuńChyba nie jest w Twoim stylu :-D
UsuńPozdrawiam
Czeka w kolejce :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia ;-)
UsuńPozdrawiam