Wyd. Akapit Press | 332 str. | 32 zł | 2013 r. |
Jak ukraść złodziejkę?
Phoenix to nastoletnia złodziejka o paranormalnych
zdolnościach. Yves z kolei jest młodym geniuszem skrywającym kilka tajemnic. On
przybył do Londynu na konferencję młodych naukowców. Ona dostała zlecenie, by ukraść
jego rzeczy za wszelką cenę. Zderzenie tych dwóch światów może dać początek
całej masie niepokojących scenariuszy, a jednak młodzi ludzie odkrywają, że
łączy ich coś niepowtarzalnego. Więź, która sprawi, że zaryzykują wszystko by
być razem. Brzmi banalnie, ale wierzcie mi, że takie nie jest, bo w tej książce
nic nie jest tak do końca oczywiste.
„ - Nie pójdę z tobą na ciemną stronę, jeśli tam się wybrałeś.
- Kochanie, ty już tam jesteś. Chodzi o to, żeby cię stąd wydostać.”
Co ciekawe, bycie czyimś Przeznaczonym nie oznacza wcale, że
pokochamy tą osobę od pierwszego wejrzenia. Pokrewieństwo dusz i związane umysły
to jedno, ale bohaterowie wciąż mają kontrolę nad swoimi uczuciami. Trochę
rozczarował mnie fakt, że autorka tak szybko zmieniła nastawienie bohaterów, bo
uczucie w pewnym momencie wydało się wprost nierzeczywiste. Biorąc jednak pod
uwagę fakt, jakie znaczenie ma dla sawantów legenda i jak bardzo Phoenix i Yves
pragnęli odnaleźć siebie nawzajem, mogę jednak przymknąć na to oko. Nie mogę z
kolei zaprzeczyć, że Joss Stirling przypomniała mi za co niegdyś tak bardzo
kochałam paranormalne romanse.
„Chłonęłam go jak wyschnięta ziemia ulewę.”
Miłość to ważna część książki i fundament całej serii, na
szczęście autorka stawia ją na równi z wątkiem paranormalnym, który całkowicie
mnie oczarował. Phoenix należy do gangu złodziei, jednak nie ma on bynajmniej
nic wspólnego z wesołą kompanią Robin Hooda. Dla mieszkańców tej okrutnej
wspólnoty, strach, brak zaufania i ciągła walka o przetrwanie to chleb
powszedni. Każde potknięcie jest surowo karane, a za nieposłuszeństwo grozi okrutna
śmierć. Wątek wspólnoty, to bez wątpienia najlepszy element powieści, a
kontrast jaki tworzy ze słodkim uczuciem o dziwo okazał się wprost
oszałamiający.
O CZYM? „Jak cię wykraść, Phoenix?” to klasyczny
romans paranormalny, pełen emocji, niebezpieczeństw i szalonych zwrotów akcji. Choć
świetność tego gatunku dawno już przeminęła, autorka udowadnia, że wciąż warto
po niego sięgać, bo nadal ma wiele do zaoferowania. Historia Yvesa i Phoenix to
drugi tom Sagi o braciach Benedictach. Choć nie znam tomu pierwszego, w najmniejszym
stopniu nie przeszkodziło mi to w zrozumieniu tej części, każdą można bowiem
czytać niezależnie od znajomości pozostałych. Yves ma siedmiu wspaniałych braci
o kompletnie odmiennych charakterach. Zaczynając od najmłodszego, seria opisuje
perypetie kolejnych braci i ich poszukiwania Przeznaczonych. Nie mogę doczekać
się kiedy poznam wszystkich, bo wierzcie mi, że w Benedictach nie sposób się
nie zakochać.
Ocena: 7/10
Saga o braciach Benedictach :
Kim
jesteś, Sky? | Jak cię wykraść, Phoenix?
| Znajdę cię, Crystal
Mysty
Falls | Angel Dares | Summer Shadows
Za książkę serdecznie
dziękuję Wydawnictwu Akapit Press!
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad kupnem 1 części :) nie dałaś za wysokiej oceny, ale i tak jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
W mojej skali oceniania 7 to książka "bardzo dobra" (ściągawka w bocznym pasku). Z kupnem pierwszego tomu może być problem bo nakład się wyczerpał. Na allegro jednak jest dostępna. Serdecznie polecam czuję że z każdym kolejnym tomem mój zachwycona będzie rósł zwłaszcza że bohaterem kolejnego tomu będzie mój ulubieniec Xavier♡
UsuńPozdrawiam
Już dawno miałam zamiar sięgnąć po tą książkę, ale jakoś nigdy tego nie zrobiłam. Teraz myślę, że spróbuję, skoro jest "bardzo dobra" to chyba faktycznie warto zobaczyć co w niej takiego jest :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Ja też od jakiegoś czasu miałam ją na oku wiec nawet się nie zastanawiałam kiedy nadarzyła się okazja by poznać tą serię :-)
UsuńPozdrawiam
Tak ! Nareszcie znalazłam kogoś, kto tak jak ja najpierw przeczytał "Jak Cię wykraść Phoenix?", zamiast tomu pierwszego ^^ Piąteczka !
OdpowiedzUsuńSam pomysł na fabułę jak dla mnie jest dość oryginalny, sama z romansami paranormalnymi niewiele miałam wcześniej do czynienia, więc jestem jak najbardziej zadowolona. Ale to "Kim jesteś Sky?" podobało mi się bardziej. A trzeci tom czeka na półce, aż znajdę czas na czytanie :D
Chętnie zaczęłabym od jedynki ale nakład się wyczerpał i ciężko dostać gdziekolwiek tą książkę. Mam jednak nadzieję że uda mi się upolować gdzieś własny egzemplarz bo strasznie polubiłam Sky i Zeda w tym tomie, a fragmenty w których trochę spojlerowali na temat swojej historii szalenie mi się podobały :-) Historię Xaviera również muszę poznać bo intryguje mnie chyba najbardziej ze wszystkich Benedictów. Ciekawa jestem czyje losy poznamy w niewydanych jeszcze u nas tomach bo imiona chłopaków wcale nie brzmią znajomo
UsuńPozdrawiam
Książka wydaje się bardzo ciekawa. Kocham takie klimaty! Do tej pory nie kupiłam tej książki, bo nigdy nie byłam przekonana, o czym jest. A skoro teraz wiem, nic mnie nie powstrzyma!! No może to, że najpierw muszę kupić pierwszy tom...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Niekoniecznie, każdy tom to odrębna opowieść i można je czytać niezależnie od siebie. Serdecznie polecam :-)
UsuńPozdrawiam
Mam te książki w planach od dłuższego czasu i czas chyba się za nie zabrać. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**
Zdecydowanie trzeba bo to fantastyczna seria! Nie spodziewałam się, że zrobi na mnie tak dobre wrażenie :-)
UsuńPozdrawiam
Podobami się ta okładka. W swojej prostocie jest przepiękna i na pewno pięknie się w zbiorze książek prezentuje <3
OdpowiedzUsuńFabuła mnie zainteresowała i chętnie przeczytam :)
Wszystkie okładki tej serii są wyjątkowo klimatyczne. Nie mogę się doczekać kiedy zdobędę resztę :-)
UsuńPozdrawiam
Widziałam te książki już sporo czasu temu, ale kiedy nie wybijają się na półkach w księgarniach bardzo łatwo można je ominąć i właśnie to się cały czas dzieje. Może jednak kiedyś uda mi się na nią przypadkiem trafić i kupić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
http://books-world-come-in.blogspot.com/
Szczerze Ci tego życzę, bo to cudowna historia :-) Ewentualnie zawsze zostaje biblioteka :-)
UsuńPozdrawiam
Czyli jest to pozycja dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłoby Ci się spodobać :-)
UsuńPozdrawiam
Mam straszną ochotę na tę serię, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać...
OdpowiedzUsuńAlex pozdrawia :)
zksiazkawfotelu.blogspot.com
Może w końcu się uda :-) Serdecznie polecam!
UsuńPozdrawiam
Miła książka..dla odpowiedniego czytelnika ;)
OdpowiedzUsuńKierowana jest raczej do nastolatek, ale ja też się w niej odnalazłam ;-)
UsuńPozdrawiam
Zachęcam Cię do przeczytania pierwszej części, która jest równie dobra ;)
OdpowiedzUsuńNatomiast mnie bardziej przypadł do gustu ten tom, zapewne ze względu na Yvesa. Zed jednak nie miał, takiego uroku.
Gdy przeczyta się całą trylogię, to można zauważyć pewien schemat, który się wielokrotnie powtarza i to najbardziej mi się nie podobało :/ A teraz zapraszam Cię na mojego bloga, bo jeszcze chwila i się okaże, że zrecenzuje Ci tu wszystkie trzy tomy :D
Pozdrawiam :* http://felicja-bookaholic.blogspot.com/
Nie wiem czy będę miała okazję poznać historię Zeda i Sky, bo książkę bardzo trudno dostać. Jeśli jednak na nią trafię nie będę się dwa razy zastanawiać. Mam zamiar poznać całą serię, bo mnie zauroczyła :-)
UsuńPozdrawiam!
Książka zawsze rzuca mi się w oczy ilekroć odwiedzam bibliotekę,ale zawsze coś mnie powstrzymywało przed zabranie jej do domu.Po przeczytaniu Twojej receznji myślę,że ten stan rzeczy się zmieni.Bardzo się cieszę,że nie trzeba ich czytać po kolei,aby zrozumieć sens historii:3
OdpowiedzUsuńJa nie miałam ze zrozumieniem żadnych problemów, wręcz przeciwnie, całkowicie mnie ta historia zauroczyła :-)
UsuńPozdrawiam!
Muszę napisać - szczerze - że ta seria mnie kusi od samego początku. Zawsze lubiłam tego typu cykle, w których każdy kolejny tom skupiał się powiedzmy na innym członku rodziny. Myślę, że dlatego jestem tak głęboko związana z Kronikami Rodu Drake'ów - A. Harvey. Może nie jest to nic ambitnego, ale chłopaki Drake są... UCH. Niesamowici.
OdpowiedzUsuńW każdym razie, słyszałam, że w tej serii jest zastosowane jakieś cudo, że bracia mają imiona od Z w przód, w alfabecie i mnie to urzeka. Naprawdę. Także zdecydowanie kiedyś się skuszę. Pewnie nieprędko - bo jakoś nie widzi mi się, bym natrafiła na ten tytuł w niedalekiej przyszłości - ale kiedyś na pewno. :)
Tym bardziej, że teraz widzę, że warto. :)
Poza tym - o na litość! Phoenix. Z wiadomych względów, uwielbiam to słowo. Uwielbiam. I uwielbiam wątek złodziei. Nie wiem czy ci kiedyś o tym wspominałam. W każdym razie - uwielbiam. Jest w tym coś ekscytującego. :)
Pozdrawiam,
Sherry