Strony 2

3 kwietnia 2020

„Dom soli i łez”- Erin A. Craig

Wyd. Feeria Young | Org. House of Salt and Sorrows | 432 str. | 44,90 zł | Data wydania: 11.03.2020 r. 

Gdy zło prosi cię do tańca

Jak wiele tragedii jest w stanie znieść jedna rodzina? Dawniej pałac Highmoor wypełniał śmiech dwunastu pięknych księżniczek. Ich dom był pełen radości, zabawy i beztroski. Do czasu, gdy dziewczęta zaczęły umierać w tajemniczych okolicznościach. Teraz całą wyspę okrywa ciężki żałobny całun, a pałac przepełnia rozpacz. Wszyscy są przekonani, że księżniczki zostały przeklęte i podzielą ten sam ponury los. Kiedy umiera kolejna z sióstr, coś się jednak zmienia. Mimo smutku rodzina ma już dość żałoby, klątwy i słonych łez. Dziewczęta chcą bawić się i tańczyć, zamiast płakać i wypatrywać końca. Nie mają jednak pojęcia z jak potężną siłą przyszło im się zmierzyć. Co jest prawdą, a co złudzeniem? I czy uda się złamać klątwę nim zginie kolejna z sióstr?

Erin A. Craig stworzyła niesamowicie klimatyczną i mroczną opowieść, której inspiracją była baśń braci Grimm „Stańcowane pantofelki”. Choć podstawowe elementy baśni zostały zachowane, tak naprawdę stanowią zaledwie ułamek historii, którą chciała opowiedzieć nam autorka. Jej opowieść przepełnia mroczna aura, klimat niepokoju i ciągła niepewność. Fabuła jest skonstruowana w ten sposób, że nawet jeśli znacie baśń, na podstawie której powstała i tak nie domyślicie się finału.  A wierzcie mi, to zakończenie wbije Was w fotel.



Główną bohaterką, a za razem narratorką powieści jest Annaleigh. Pozornie nie wyróżnia się niczym na tle swoich (pozostałych przy życiu) sióstr, ale miała w sobie coś, za co od razu ją polubiłam. Nie jest tak beztroska jak pozostałe dziewczęta, buntuje się przeciwko przerwaniu żałoby i jest przekonana, że śmierć jej sióstr nie była ani przypadkiem, ani wynikiem klątwy. Za wszelką cenę chce poznać prawdę i dowiedzieć się, kto jest odpowiedzialny za tragedię jej rodziny. Szczerze mówiąc im lepiej poznawałam ją i jej siostry, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że pozostałe dziewczęta, to typowe puste księżniczki, których kreacji autorka nie poświęciła zbyt wiele uwagi. Wyjątkiem jest najmłodsza, Verity, która była tak samo fascynująca, jak przerażająca i chwilami nadawała historii klimatu rodem z horroru.

O CZYM?  „Dom soli i łez”, to opowieść o dwunastu przeklętych siostrach, tajemniczych balach i klątwie, która niczym widmo gości w pałacowych murach, czyhając na kolejne księżniczki. Niezwykle klimatyczna i mroczna baśń, dokładnie zaplanowana i pełna urzekających detali. Autorka zachwyciła mnie bogatą mitologią stworzonego przez siebie świata i zaskoczyła ilością ważnych szczegółów. Było ich o wiele za dużo, by udało się wszystkie dokładnie rozwinąć, a naprawdę zasługują na kolejną opowieść. Choć w trakcie lektury zdarzyło się kilka nudniejszych momentów, wątek romansowy nie usatysfakcjonował mnie tak jak powinien, a finał (choć kapitalny) nie do końca wyjaśnił mi wszystkie kwestie i tak jestem zachwycona książką. Czekam niecierpliwie na kolejne historie Pani Craig i oby były równie mroczne i baśniowe, co „Dom soli i łez”.

Ocena:
8/10

______________________________________________________________________


9 komentarzy:

  1. Miłośnicy gatunku na pewno chętnie sięgną po ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłośnicy retellingów będą zachwyceni♡
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Uwielbiam baśniowe historie, na bank sięgnę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie na pewno Ci się spodoba♡
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Jest w planie na najbliższe dni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że odbierzesz ją równie pozytywnie, co ja ;-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. W takim razie siegnij, na pewno się nie zawiedziesz:-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Ladna strona, od siebie bardzo polecam https://aness.waw.pl/ bloga z artykułami o różnej tematyce.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)