7 grudnia 2012

Sny zapisane na szkle

"Szklane księgi porywaczy snów"- Gordon Drahlquist
Wyd. Albatros


Po długim milczeniu przyszedł w końcu czas na kolejną recenzję. Mam nadzieję, że tak do końca nie zapomnieliście o „Krainie absurdu” , bo chcę  Wam dziś polecić wyjątkową książkę. Nie jest to typ literatury po jaki sięgam zazwyczaj, ale jestem pod ogromnym wrażeniem! Znalazłam na jej kartach dosłownie wszystko czego oczekiwałam od dobrej powieści. Naprawdę nie żałuję, że dałam się namówić wujkowi, który mi ją pożyczył. To była niesamowita podróż! Ale od początku.

XIX wiek. Duże miasto w wiktoriańskiej Anglii, spowite mgłą i kryjącymi się w niej sekretami. To właśnie w tej ponurej, mrocznej i tajemniczej atmosferze poznajemy trzy zupełnie różne postaci. Pierwszą z nich jest dwudziestopięcioletnia panna Temple, przybyła do Anglii z Wysp dziedziczka niewielkiej fortuny, wystarczającej jednak by żyć w luksusie. Poznajemy ją akurat w momencie, kiedy dostaje list od swojego narzeczonego, który bezceremonialnie zrywa z nią zaręczyny, nie podając powodu i prosząc, by nigdy więcej nie próbowała się z nim skontaktować. Rozpacz dziewczyny trwa jednak zaledwie chwilę i wkrótce przeradza się w głęboką pogardę ale też ciekawość. Celeste, bo tak jej na imię, to osoba bardzo uparta, inteligentna i twardo stąpająca po ziemi. Takie właśnie bohaterki lubię. Dziewczyna zna swoją wartość i nie chce pozwolić, by ktoś ją podważał. Dlatego decyduje się śledzić byłego narzeczonego i wyjaśnić całą sprawę. Jednak jej prywatne małe śledztwo nieoczekiwanie przybiera zupełnie nieoczekiwany obrót. Celeste trafia na bal, pełen zamaskowanych osób, i bierze udział w dziwnym widowisku, podczas którego kobiety są zmuszane do perwersyjnych aktów. Dziewczyna zostaje wplątana w niebezpieczną intrygę i wkrótce staje się ofiarą…

Kolejnym bohaterem jest Kardynał Chang. Nie jest to jego prawdziwe nazwisko, ponieważ profesja jaką się para wymaga tajemnicy. Chang jest płatnym mordercą i to jednym z najlepszych w mieście. Przydomek „Kardynała” zyskał dzięki czerwonemu płaszczowi, który zawsze nosi,  a „Chang” to żartobliwy odnośnik do jego wyglądu. Kiedy jeszcze prowadził inne życie, podczas bójki został raniony batem w twarz, zyskując w ten sposób paskudną bliznę przecinającą oczy, którą ukrywa pod ciemnymi okularami. Kardynał dostaje zlecenie morderstwa. By je wykonać udaje się na bal do wielkiej rezydencji. Na miejscu znajduje jednak człowieka, którego miał zabić jednak… już martwego. W dodatku z tajemniczymi bliznami wokół oczu…


W sieć intryg zostaje także wplątany kapitan chirurg  Svenson, opiekun macklenburskiego księcia. Jego podopieczny jest wyjątkowo kłopotliwym młodym człowiekiem, lubiącym zabawę, kobiety oraz kłopoty. Pewnego dnia zostaje porwany a kiedy Svensonowi udaje się go znaleźć, dostrzega, że książę ma wokół oczu wypalone blizny. Kiedy książę zostaje porwany ponownie, doktor stara się odnaleźć go za wszelką cenę. Jednak przypadkowo odkryte szkiełko, na którym „zapisana” jest pewna scena z udziałem księcia nieoczekiwanie rzuca doktora w wir niebezpiecznych intryg.

Wszystko co napisałam do tej pory wydaje się nie mieć sensu. Jednak w rzeczywistości, to bardzo sprawnie zbudowana opowieść. Autor splata ze sobą wątki tak że tworzą skomplikowaną sieć. Losy bohaterów splatają się ze sobą i historia nabiera rumieńców. Razem chcą stawić czoła tajemniczej organizacji, o której wiedzą bardzo niewiele, jednak wszyscy mają swoje powody, by chcieć ją zniszczyć.

Na okładce możemy przeczytać, że to „koktajl gatunków literackich”. Nie można się z tym nie zgodzić. Mamy tu kryminalne intrygi, tajemnicze morderstwa, przerażające doświadczenia, alchemię, magię, odrobinę romansu, tajemniczą organizację, która pozbawia ludzi wspomnień i zapisuje je w szklanych księgach. Książka jest przesycona scenami erotycznymi dlatego myślę, że powinny ją czytać raczej osoby w wieku + 18. Autorowi jednak udało się wszystko tak opisać, że zaniżyłabym jednak do +16 :P ale nie mniej naprawdę.
Ciężko mi napisać coś co by Was naprawdę przekonało do tej książki, a bardzo bym chciała, bo to naprawdę kawał dobrej literatury. Tomiszcze ma 780 stron, jednak akcja pędzi tam w zawrotnym tempie. Bohaterowie są ciągle w ruchu, stale dzieje się coś emocjonującego. Pościgi, zagadki, ciemne zaułki, przyjaźń, miłość, błękitne szkło, to wszystko odnajdziecie na kartach tej wspaniałej powieści. Warto też zwrócić uwagę na język, którym autor opisał całą historię: niezwykle plastyczny, barwny i poetycki. Osobiście nie miałam problemów z wyobrażeniem sobie wszystkiego. Nie bójcie się też objętości książki- dosłownie się przez nią płynie. No i zakończenie, a w zasadzie ostatnie 250 stron- totalny twist!

Komu mogę polecić? Hmm… na pewno nie wszystkim. To książka dla trochę starszych i poważniejszych czytelników, takich, którzy oczekują od książki „czegoś więcej”, chcą rozwiązać zagadkę i dać się porwać w wir tajemniczych niebezpiecznych intryg. Na pewno też dla tych, którzy lubią powieści historyczne, epokę wiktoriańską Sherlocka Holmesa, Jane Eyre I Juliusza  Verne’a.

Na koniec dodam, że na podstawie książki ma powstać film, którego produkcją ma się zająć Johnny Depp. Czekam z niecierpliwością.
9/10

Zobacz też:

.